Reklama

Edytorial

Edytorial

O trudnej sztuce szukania dobra

Co byś zrobił, gdyby Bóg podarował ci odrobinę więcej życia?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takie rozmowy, jak ta z litewskim kardynałem Sigitasem Tamkevičiusem, czyta się jednym tchem i zostają w człowieku na dłużej. Bywa, że stanowią punkt zwrotny, prowokują myśli, które nie zatrzymują się jedynie na obawie o naszą małą stabilizację, ale wędrują ciut dalej, dotykają ukrytej głębiej sfery ducha. Taka jest ta rozmowa – ma się wrażenie, niestety, nieco gorzkie, że oto słuchamy kapłana – świadka wiary, człowieka wielkiego kalibru z gatunku tych, których współczesny świat niestety traci.

Rosjanie skazali tego krnąbrnego litewskiego księdza na 10 lat łagrów, bo śmiał żądać prawa do swobodnego wyznawania wiary. Nie cackali się z nim, oj nie... Przeciągnęli go po dnie piekła w kilku łagrach, a gdy sądzili, że złamali mu ducha, kusili zmniejszeniem wyroku za wyparcie się Jezusa. Odmówił – i spotkała go za to kolejna kara. Dziś, z jasną twarzą i spokojnie ważąc słowa, mówi o przebaczaniu katom, o ocalającej sile wiary i o mądrości wypływającej z niepamiętania doznanego zła. Czytelnik dostaje tak ogromny ładunek pozytywnej energii, że rodzi się w nas pragnienie, by spróbować żyć podobnie. Nie „kłaniać się okolicznościom, a prawdom kazać, by za drzwiami stały” (s. 10). Tylko jak to zrobić?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zapytano kiedyś starszych ludzi, czego najbardziej w życiu żałują. Jak łatwo zgadnąć, nikt nie mówił o pracy, karierze, znajomościach, luksusach, inwestycjach, lokatach i kapitale początkowym. Oczy im wilgotniały, gdy wspominali utracone miłości i przyjaźnie, zmarnowane okazje do zrobienia czegoś dobrego, wybieranie łatwych rozwiązań zamiast tych podpowiadanych przez sumienie; żałowali ciągłego braku czasu dla najbliższych, w tym dla dorastających dzieci. Jakże łatwo, przekonywali, w tym naszym poplątanym świecie zapomnieć o tym, co naprawdę ważne. Codzienne powolne rozmienianie się na drobne sprawia, że umykają nam rzeczy, które decydują o tym, kim jesteśmy. Pięknie ubrał ten stan w słowa wielki Gabriel García Márquez w swoim testamencie pełnym nieutulonego żalu za życiem. Napisał: „Jeśliby Bóg podarowałby mi odrobinę życia, (...) oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie. Spałbym mało, śniłbym więcej (...). Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują (...). Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę. Przekonywałbym ludzi (...), że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości! (...). Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę. Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, gdy chce mu pomóc, aby się podniósł”. A zatem pamiętajcie, dodaje Márquez, że „jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj (...), miej czas, aby im powiedzieć «jak mi przykro», «przepraszam», «proszę», «dziękuję» i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz. Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne. Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni”.

Czasem zastanawiam się nad tym, o ile lepszym miejscem byłby świat, gdybyśmy słuchali podobnych rad. A tymczasem... Nie tak dawno w Sejmie odbyła się kolejna i zapewne nieostatnia bitwa o prawo do życia. Rosjanie zbombardowali szpital pełen chorych dzieci, w słonecznej Pensylwanii ktoś strzelał do kandydata na prezydenta USA i choć chybił, to zabił „przy okazji” niewinnego człowieka, a innych ranił. W Palestynie, w imię walki z terroryzmem, znów odebrano życie tuzinowi Bogu ducha winnych cywili. Czy świat rzeczywiście jest taki zły, bezmyślnie brutalny i nieobliczalny? A może to my patrzymy na niego przez spreparowany przez innych obiektyw? Za wiele wokół nas obrazów zła, które przeraża, za mało obrazów dobra, które inspiruje – czyż nie? Bo oto gdy o młodzieży mówi się źle lub z obawą, br. Marek ze słynnej ekumenicznej Wspólnoty Taizé opowiada o swoim doświadczeniu spotkania z młodymi Polakami, których – jak się wydaje – trochę nam zazdrości (s. 24-25). Para dojrzałych dziś ludzi pięknie mówi o tym, jak w świecie komercji udało im się ocalić wzajemną miłość (s. 68-69). Świat zmieniają pojedynczy dobrzy ludzie. Wiem, że to oczywistość, może jednak warto od czasu do czasu przypominać, że tych dobrych jest więcej...

2024-07-16 18:41

Oceń: +12 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Między rekwiem a „habemus papam”

Chcemy być blisko tych dwóch najważniejszych w tej chwili wydarzeń dla Kościoła katolickiego – pogrzebu i konklawe.

Jak dobrze, że z nami był... – mam na myśli papieża Franciszka. Jak dobrze, że z nami jest stale i nieustająco... – to o Matce Bożej Królowej Korony Polskiej. Jak dobrze, że są z nami ludzie, których kochamy, ale także ci, których lubimy, cenimy, szanujemy. Ot, zwyczajne szczęście bycia razem, poczucie obecności – świadomość, że nie jesteśmy sami w tej wędrówce zwanej życiem. Jak to pięknie powiedział pożegnany chwilę temu papież z Argentyny: „Nasz nieskończony smutek może uleczyć tylko nieskończona miłość”.
CZYTAJ DALEJ

Bp Małyga: Piękno Boga jest na to, żeby nas zachwycało do pracy nad sobą

2025-09-20 00:55

screen YT

Wierni i Duchowieństwo archidiecezji wrocławskiej pielgrzymowali na Jasna Górę. Na zakończenie pielgrzymki odprawiona została Pasterka Maryjna, której przewodniczył bp Maciej Małyga.

We wstępie do Mszy świętej, w kaplicy Cudownego Obrazu bp Maciej Małyga mówił: - Gromadzimy się w środku nocy, aby wspólnie z Matką Bożą czuwać. Przychodzimy ze wszystkimi naszymi intencjami. Chcemy modlić się za naszą archidiecezję, nasze parafie, synod i wszystkie ważne nasze sprawy.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent wraz z małżonką udaje się do USA; odwiedzi „amerykańską Częstochowę” i spotka się z Trumpem

2025-09-20 14:26

[ TEMATY ]

Stany Zjednoczone

Karol Nawrocki

Marta Nawrocka

Mikołaj Bujak/KPRP

Prezydent Karol Nawrocki wraz małżonką Martą Nawrocką w niedzielę rozpocznie wizytę w USA. Para prezydencka najpierw odwiedzi Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown. We wtorek w Nowym Jorku prezydent weźmie udział w debacie generalnej 80. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Na marginesie sesji ZO ONZ prezydent odbędzie szereg spotkań z przywódcami innych państw oraz z przedstawicielami organizacji politycznych i biznesowych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję