Reklama

"Nie upadajcie na duchu"

Niedziela płocka 27/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Homilia Biskupa płockiego Stanisława Wielgusa wygłoszona w Przasnyszu podczas jubileuszu 80-lecia Ojców Pasjonistów w Polsce
22 czerwca 2003 r.

Od 80 już lat Ojcowie Pasjoniści pełnią swoją wierną służbę na tej Bogu poświęconej przasnyskiej ziemi, która zrodziła św. Stanisława Kostkę. Od 80 lat trwają wiernie przy cudownym wizerunku Niepokalanej Bogarodzicy i służą najgorliwiej, jak potrafią wiernemu ludowi, wspomagając go modlitwą, organizując pomoc dla najuboższych i prowadząc go do Boga gorliwą pracą duszpasterską.
Gdy na prośbę bł. abp. Antoniego Nowowiejskiego przybyli w 1923 r. z Rzymu, zastali prawie całkowicie zniszczony wskutek działań wojennych pobernardyński kościół i klasztor. Z ogromnym trudem i samozaparciem odbudowali z ruin przasnyskie sanktuarium, rozwijając gorliwie na całej ziemi mazowieckiej i kurpiowskiej kult Matki Najświętszej Niepokalanie Poczętej, przy której wizerunku modliły się i modlą nadal dziesiątki tysięcy pielgrzymów.
W latach II wojny światowej sanktuarium zostało zajęte przez bezbożnych hitlerowców, którzy ponownie je zdewastowali i przeznaczyli na swoje całkowicie świeckie cele, a znajdujących się w klasztorze siedmiu pasjonistów aresztowali i zamordowali w działdowskim obozie koncentracyjnym, wraz z dwoma błogosławionymi biskupami płockimi: Nowowiejskim i Wetmańskim oraz wieloma innymi zgromadzonymi tam katolickimi duchownymi.
W marcu 1945 r. Ojcowie Pasjoniści znowu wrócili do swego przasnyskiego sanktuarium. Idąc w ślady swoich braci męczenników, którzy zostali zamordowani za to, że byli katolickimi duchownymi i Polakami, za to że wiernie służyli Bogu i Ojczyźnie, Ojcowie Pasjoniści na powrót podjęli swoją bezcenną dla ludu Bożego pracę, którą prowadzą do dziś, z taką samą niezwykłą energią i gorliwością jak ich poprzednicy, troszcząc się zarówno o duchowy jak i materialny wymiar poświęconego Matce Najświętszej Niepokalanej sanktuarium.
Ciągle rozwijają Jej kult w ludzkich sercach, apogeum którego była koronacja papieskimi koronami świętego wizerunku Najświętszej Maryi Panny w roku 1977.
W 80. rocznicę rozpoczęcia bezcennej dla Kościoła płockiego pracy Ojców Pasjonistów, pragnę im, jako biskup tego Kościoła, wyrazić słowa najwyższego uznania i z serca płynące podziękowania.
Dziękuję im za wierną - aż do męczeńskiej śmierci - służbę. Za niezliczone godziny spędzone w konfesjonałach. Za umacniające wiarę w ludzkich sercach Słowo Boże. Za ofiarną służbę ludziom chorym, biednym, samotnym i opuszczonym. Za ciągłą troskę o zabytkowy kościół i budynek klasztorny.
W imieniu całego Kościoła płockiego dziękuję Ojcom Pasjonistom przede wszystkim za umacnianie wiary w duszach polskiego ludu, co było zawsze zadaniem niezmiernie ważnym dla Kościoła, a co obecnie - w czasach niezwykłej agresji wrogich chrześcijaństwu ideologii sekularyzmu i ateistycznego liberalizmu, oddziaływujących na świadomość milionów ludzi za pomocą pozostających w ich służbie potężnych mediów oraz ustanawiających w wielu krajach prawo parlamentów i innych sił politycznych - stało się zadaniem niezwykle wprost palącym.

Reklama

Szatan zagraża współczesnemu światu

Gdy obserwujemy otaczający nas świat, widzimy coraz wyraźniej, że walczący od początku dziejów z Bogiem i Jego moralnym prawem diabeł, w naszych czasach coraz bezczelniej okazuje swoje plugawe oblicze, doprowadzając za pomocą swoich wiernych sług, którzy opanowali w wielkim stopniu współczesne areopagi polityczne, medialne i finansowe, do dechrystianizacji całe narody.
Jak inaczej wyjaśnić niesłychaną zaciekłość z jaką masoni i liberalni ateiści, którzy rządzą obecnie Konwentem Europejskim, odrzucają jakąkolwiek wzmiankę o Bogu i chrześcijaństwie, z przygotowywanego projektu przyszłej konstytucji Unii Europejskiej?
Jak inaczej wyjaśnić determinację, z jaką od końca lat 60.
XX w. neomarksizm, czyli tzw. nowa lewica, dąży do stworzenia na gruzach chrześcijaństwa całkowicie ateistycznych państw, w których nie ma miejsca ani na Dekalog, ani na prawo naturalne, ani też na Ewangelię. Dąży do stworzenia takich państw, propagując wszelkiego rodzaju wynaturzenia. Propaguje bowiem wolny od wszelkich zahamowań i wyuzdany seks zamiast małżeństwa, kult rozrywki zamiast poczucia obowiązku, skrajny egoizm zamiast myślenia kategoriami dobra wspólnego, bezwzględną, nie liczącą się z prawami innych ludzi pogoń za pieniądzem zamiast altruizmu, wulgarność i plugawy język zamiast troski o piękno mowy ludzkiej, a także kompletny relatywizm odrzucający jakiekolwiek obiektywne wartości moralne zamiast wierności stałym zasadom moralnym i światopoglądowym.
Jak inaczej wyjaśnić zawziętość z jaką masoni, feministki, tzw. zieloni i liberalni ateiści, atakują nienarodzone życie, domagając się aborcji na życzenie oraz eutanazji czyli zabijania na życzenie ludzi starych, niedołężnych i ciężko chorych? Nie mogąc na razie wpłynąć na prawodawstwa tych narodów, które nie traktują aborcji jako zabiegu na życzenie, wysyłają im swoje aborcyjne kliniki, owych współczesnych szatańskich posłańców w postaci statku "Aurora", "Langenort" czy innych im podobnych, gdzie bez trudu można dokonać tej zbrodni. Przesłanie jest jasne. Tak jak przed prawie 90 laty rosyjska "Aurora" rozpoczęła bolszewicką rewolucję, która doprowadziła do okrutnej śmierci dziesiątki milionów ludzi, tak dziś pływająca aborcyjna holenderska klinika "Aurora" i jej podobne, pragnie rozpocząć taką samą rewolucję, która według zamierzeń ateistycznych sił ma ogarnąć cały świat, a której efektem będą jeszcze liczniejsze ofiary niewinnych, zamordowanych znienacka, nienarodzonych dzieci. Jest rzeczą paradoksalną, że te same ruchy i ci sami ludzie, spod znaku rozmaitych "zielonych" oraz feminizmu, którzy domagają się aborcji i eutanazji dla każdego i na zawołanie, z olbrzymim zaangażowaniem bronią przed karą śmierci najgorszych bandytów i zbrodniarzy.
Bez zmrużenia oka namawiając do uśmiercania milionów nienarodzonych dzieci, jednocześnie organizują wielotysięczne protesty, z zaangażowaniem olbrzymich środków, w obronie lisów, wilków, wróbli, sów czy gawronów. Wspierając wszelkimi sposobami - bez uwzględnienia tragedii dzieci z rozbitych rodzin - rozpadanie się małżeństw i ułatwienia w rozwodach - jednocześnie wywierają olbrzymie naciski na parlamenty, by ustanawiały prawa pozwalające homoseksualistom na rzekome, absurdalne ze swej natury, małżeństwa oraz na wychowywanie w takich związkach dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Owoce agresji na chrześcijańską cywilizację

Owa agresja na moralność chrześcijańską, na stałe zasady moralne i na Boże przykazania; owa widoczna już chyba dla wszystkich, prawnie i medialnie organizowana w licznych krajach zachodnich, dawniej chrześcijańskich; kampania, zmierzająca do unicestwienia religii Chrystusowej w życiu współczesnych narodów, zaczyna przynosić swoje upiorne owoce w postaci niesłychanego rozpasania obyczajów, olbrzymiego wzrostu przestępczości, niezliczonych napadów, gwałtów, morderstw, kradzieży, bezczeszczenia świątyń, malwersacji, ogarniającej najwyższe kręgi władzy korupcji oraz olbrzymiej pazerności i chciwości pieniądza wielu ludzi nie wahających się przed poniewieraniem, upodlaniem i bezczelnym wyzyskiwaniem biednych zastraszonych pracowników. Kampania ta przynosi jednocześnie swoje owoce także w postaci coraz szybciej rosnącej liczby oszustów, zawodowych żebraków i kompletnych próżniaków żyjących na koszt innych ludzi.
To wszystko szeroką falą płynie także do naszego kraju, ogarniając świadomość i codzienne życie także wielu Polaków.
Co i raz medialne i polityczne autorytety stwierdzają, że upadek moralny klasy politycznej, a także całego społeczeństwa, staje się coraz głębszy. Liczni ludzie, także ci na bardzo wysokich stanowiskach, nie odróżniają dobra od zła. Gdy wchodzi w grę ich osobisty interes, zwłaszcza pieniądze, gotowi są podeptać wszystkie przykazania, normy i wartości. Niczego się nie wstydzą, ani nie boją. Ani grzech, ani honor, ani sumienie nie mają dla nich żadnego znaczenia. Dla zdobycia pieniędzy gotowi są na wszystko nawet ci, których naród obdarzył największym zaufaniem, którym dał mandat do sprawowania władzy. Co i raz wybucha nowa afera. A ile spraw pozostaje nie wykrytych, zatuszowanych? W grzech korupcji uwikłani są, niestety, nie tylko ci, o których piszą i mówią media. Także niezliczone ilości osób w kraju na mniej eksponowanych stanowiskach ulegają tej zarazie. Ulegają jej bowiem także wszyscy ci, którzy domagają się łapówek, którzy łapówki przyjmują i którzy przy pomocy łapówek załatwiają sobie najrozmaitsze sprawy, niezależnie od tego czy chodzi tu o szpital, o szkołę, o taki czy inny urząd, studia na wyższej uczelni czy też o cokolwiek innego. Poniekąd cały naród grzęźnie w tej zarazie.

Reklama

Przyczyny upadku moralnego

Wspomniane medialne czy polityczne autorytety zadają sobie i swoim słuchaczom bądź czytelnikom retoryczne pytanie: Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego korupcja, złodziejstwo, przestępczość wszelkiego rodzaju, egoizm i powszechne deptanie wszelkich norm moralnych?
Trzeba im odpowiedzieć, że przede wszystkim dlatego, ponieważ przez dziesięciolecia komuniści walczyli w naszym kraju z Bogiem i Kościołem głoszącym prawo Boże.
Przez dziesiątki lat w telewizji, radiu, gazetach, w szkołach, urzędach i uniwersytetach, w milicji, w wojsku i we wszystkich istniejących organizacjach, wmawiano ludziom, że religia to opium dla ludu, a Kościół to ciemnota i zacofanie, ponieważ głosząc zabobony, przeszkadza pracującemu ludowi na drodze do postępu i nowoczesności.
A jakież to zabobony głosił i głosi Kościół? Przecież nic innego jak tylko: nie zabijaj, nie kradnij, bądź uczciwy, szanuj drugiego człowieka, nie krzywdź go, nie oczerniaj, nie zdradzaj, nie obmawiaj. Pomagaj innym, bądź dobry i życzliwy, kochaj swoich rodziców, swoją rodzinę i swoją Ojczyznę, broń jej, rozwijaj dobro wspólne, nie oszukuj i bój się Boga, który jest gwarantem wszelkiego społecznego porządku.
Skoro to są zabobony, to na czym polega ateistyczna, libertyńska moralność? Chyba na przeciwieństwie tego wszystkiego, co mówią przykazania?
Prosty wniosek. Całe pokolenia wychowywano w komunistycznych kłamstwach. Nie dziwmy się, że obecnie tylu ludzi jest zagubionych, że tylu zeszło na złą drogę.
Kto sieje wiatr, zbiera burzę, mówi mądre przysłowie. Zaczynamy i my zbierać burzę po siejbie komunistycznych ideologów, ale także po współczesnej siejbie ateistycznych liberałów, zajadłych feministek, wydawców wrogich Bogu pism, pseudoartystów poniewierających najświętsze nasze religijne symbole, kabarecistów szydzących z chrześcijaństwa, i tym podobnych, których zasługi w rujnowaniu moralności narodu są nie mniejsze niż wiernych uczniów Lenina i Stalina.
Bez oparcia o Dekalog, Ewangelię i prawo naturalne, nie da się stworzyć uczciwego, myślącego kategoriami dobra wspólnego, żyjącego według reguły obowiązku względem innych ludzi, a nie tylko według reguły zaspakajania własnych egoistycznych żądz, społeczeństwa. Nie da się zahamować przestępczości, jeśli od dziecka nie będziemy uczyli ludzi bojaźni Bożej i szacunku dla przykazań Bożych. Jedynie bowiem szacunek dla Bożych przykazań stanowi naprawdę skuteczną podstawę szacunku dla prawa ustanawianego przez ludzi. W innym wypadku tylko niezwykle drakońskie i okrutne prawo byłoby w stanie, i to tylko w pewnym zakresie, ograniczyć przestępczość i powszechne łamanie prawa ogólnoludzkich zasad moralnych.
Wybitny intelektualista amerykański Lewis, obserwując gwałtowny wzrost przestępczości, upadek moralny wielu narodów i ciągle prowadzone zbrodnicze genetyczne doświadczenia na ludzkich embrionach, wypowiedział niedawno godne uwagi zdanie: "Co stanie się z nami, biednymi ludźmi, jeśli nasze życie zamiast w rękach Boga, znajdzie się w rękach ludzi?".
Jest podstawa do wielkiej obawy o nasz los. Coraz częściej bowiem wyrzuca się Boga z naszego życia. W najlepszym wypadku spycha się Go na nic nie znaczący jego margines, traktując Boga jako folklor i pustą tradycję. A sprawy życia i śmierci człowieka, oddając w ręce ludzi, z których wielu jest złych, egoistycznych, pozbawionych współczucia i zazdrosnych o nasze życie. I to oni, a nie Bóg, mają decydować o naszym życiu, o naszej śmierci i o naszym losie?

Nie upadajmy na duchu

Jesteśmy chrześcijańskim narodem. Brońmy się przed ateizmem i dechrystianizacją naszego życia. Nikomu nie pozwólmy deptać Bożych przykazań i Ewangelii. Brońmy naszej katolickiej wiary, w naszym życiu i w życiu naszych rodzin. Nie żyjmy jak poganie, dla których bogiem stał się pieniądz, pogoń za przyjemnościami, rozpusta i rozgłos medialny.
Znajdujemy się w świętym, uświęconym życiem i modlitwą wielu wspaniałych zakonników sanktuarium. Niech ich nauczanie wiary, za które niektórzy z nich ponieśli męczeńską śmierć, pobudzi także naszą wiarę, aby stała się tak silna, by mogła zmieniać nasze życie i życie otaczających nas ludzi.
Dzisiejsza Ewangelia opowiada o cudownym uspokojeniu przez Chrystusa burzy na Jeziorze Genezaret, która tak bardzo przeraziła płynących łodzią Apostołów. Gdy pełni lęku wyrzucali śpiącemu na dnie łodzi Chrystusowi, wołając: "Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy? On im odpowiedział: Czemu się tak lękacie? Jakże bardzo brak wam wiary". I jednym słowem uspokoił burzę.
My, współcześni chrześcijanie, obserwując fale ateizmu, rozpasania niemoralności i deptania Bożego prawa, które atakują coraz silniej Kościół katolicki, czasem także - jak Apostołowie - upadamy na duchu, bo wydaje się nam, że nasz naród ulegnie całkowitej dechrystianizacji i demoralizacji.
I do nas pełnych lęku także woła dziś Chrystus: Nie upadajcie na duchu. Ja, który zwyciężyłem szatana i śmierć, jestem z wami. Nie lękajcie się. Nie bądźcie ludźmi małej wiary. Wierzcie mocno w Ewangelię i żyjcie według Bożych przykazań, a przerażająca agresja zła umilknie. Straci swoją siłę i odejdzie w niebyt.
Przez pośrednictwo czuwającej nad przasnyskim sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej prośmy Boga, aby odwrócił zło od naszego narodu, od naszych rodzin i od nas samych.
Amen.

(Tytuł i śródtytuły pochodzą od Redakcji.)

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach i porzucaniu stanu kapłańskiego

2024-04-19 22:02

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Przyczyny kryzysów księży w Polsce i porzucania stanu kapłańskiego były tematem ogólnopolskiej sesji zorganizowanej przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce przy Komisji Duchowieństwa KEP, która obradowała w piątek Warszawie.

Piąta ogólnopolska sesja dotycząca formacji duchowieństwa odbyła się piątek w Centrum Apostolstwa Liturgicznego Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Ukraina/ Szef MSZ: dzieci nie powinny ginąć w wyniku nalotów we współczesnej Europie

2024-04-19 16:17

[ TEMATY ]

dzieci

wojna na Ukrainie

PAP/ARTEM BAIDALA

Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Dnieprze, w obwodzie dniepropietrowskim 19 kwietnia 2024 r.

Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Dnieprze, w obwodzie dniepropietrowskim 19 kwietnia 2024 r.

Rosyjski atak na obwód dniepropietrowski jeszcze bardziej podkreśla, jak pilnie należy wzmocnić ukraińską obronę powietrzną, dzieci nie powinny ginąć w nalotach we współczesnej Europie - oznajmił w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba na platformie X.

"Przerażający rosyjski nalot na obwód dniepropietrowski dziś rano. Wśród zabitych jest dwoje dzieci. 14-letnia dziewczynka i 8-letni chłopiec. Inny 6-letni chłopiec został uratowany w szpitalu. Brutalność rosyjskiego terroru wobec zwykłych ludzi, w tym niewinnych nieletnich, nie ma granic" - napisał Kułeba (https://tinyurl.com/5f482tfa).

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję