Dlatego – jak podkreślił – adresatem intencji modlitewnej liturgii nie są zmarłe dzieci, lecz ich pogrążeni w żałobie rodzice. Wraz z ks. T. Gorczyńskim w prezbiterium znaleźli się ks. Marek Droździk, proboszcz z Kamienicy, u którego jeszcze w ubiegłym roku odbywał się pogrzeb nienarodzonych dzieci, kapelani szpitalni: ks. Arkadiusz Talik, ks. Szczepan Kobielus, ks. Wojciech Olesiński, pastor ewangelicki Piotr Szarek, ks. Michał Kuryło z cerkwi prawosławnej, ks. Dymitr Fedlyuk z kościoła grekokatolickiego. – Dla tego dziecka, które straciłeś, dalej jesteś mamą i tatą. To dziecko będzie na ciebie czekać, bo miłość potężniejsza jest niż śmierć – mówił w kazaniu ks. Arkadiusz Talik. – My, ludzie wierzący, wiemy, że to życie zmienia się, ale się nie kończy. Każdy z nas ma nadzieję, że spotka się ze swoimi bliskimi w niebie – podkreślił. Zaznaczył jednocześnie, że to my jesteśmy w kolejce po śmierć, a nienarodzone dzieci mają to już ze sobą. Tak naprawdę chodzi więc o to, abyśmy to my byli gotowi spotkać się z nimi – stwierdził. Po celebracji liturgicznej jej uczestnicy przyjechali na cmentarz przy ul. Krasińskiego, gdzie odbyła się druga część uroczystości. W nowym grobowcu zwieńczonym sylwetką śpiącego aniołka złożono trzy urny z prochami 164 dzieci, których życie obumarło w bielskich szpitalach. Pożegnano je w duchu ekumenicznym wspólną modlitwą kapłanów reprezentujących główne nurty chrześcijańskie. Pochówkowi towarzyszyły fragmenty „Requiem” Mozarta. Jeszcze w ubiegłym roku pogrzeb nienarodzonych odbył się w dedykowanym im grobowcu na cmentarzu komunalnym w Kamienicy. Obecnie nie było to możliwe ze względu na wyczerpanie w nim wolnej przestrzeni. Spółka „Zieleń miejska”, która zarządza bielskimi nekropoliami podjęła więc decyzję o wykonaniu kolejnej mogiły dla nienarodzonych. Na nową lokalizację wybrano cmentarz przy ul. Krasickiego.
Dzień Dziecka Utraconego odbył się 15 października w bielskim kościele Chrystusa Króla na Leszczynach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
