Reklama
"Św. Bracie Albercie pomóż mi w świecie głodu chleba i głodu
miłości być dobrym jak chleb".
Takie pragnienie ofiarowania swego życia na niesienie
pomocy najbardziej potrzebującym odkrywa w swoim sercu wiele młodych
osób. Pragnienie to jest reakcją na otaczający świat, który chce
rządzić się dzisiaj swoimi prawami, a które w upokarzający sposób
dzielą ludzi na niewyobrażalnie bogatych i tych liczących godziny
do skonania z głodu, czy ze strasznej nędzy fizycznej. Pragnienie
bycia z ludźmi biednymi, osamotnionymi, pozostawionymi samym sobie
może być także powołaniem do całkowitego oddania się Chrystusowi
w służbie najbardziej potrzebującym.
Realizacja takiego powołania jest możliwa dzięki bogactwu
instytutów zakonnych i zgromadzeń. Jednym z nich jest Zgromadzenie
Sióstr Albertynek posługujących ubogim, powstałe w Krakowie 15 stycznia
1891 r. z inicjatywy św. Brata Alberta Chmielowskiego (1845-1916)
oraz bł. s. Bernardyny - Marii Jabłońskiej (1878-1940).
Siostry Albertynki od wielu lat obecne są na terenie
naszej diecezji w miejscowości Jabłonna Lacka, prowadząc dom dla
kobiet w podeszłym wieku. Obecnie w domu tym przebywa około 80 kobiet,
które z różnych względów znalazły się właśnie pod opieką Sióstr Albertynek.
O zaplecze socjalne łącznie z siostrami zabiega około 40 osób, z
czego ponad trzydzieści to osoby świeckie.
Każdego roku alumni Wyższego Seminarium Duchownego w
Drohiczynie składają wizytę we wspomnianym domu. Także i w obecnym
roku akademickim 2000/2001 miały miejsce takie odwiedziny. Podczas
pierwszej wizyty, która wywarła na odwiedzających największe wrażenie,
zadaniem była organizacja spotkania połączonego z wręczeniem prezentów
przez św. Mikołaja. Jeden z kolegów, obdarzony nieprzeciętnym talentem
i umiejętnością swoistego wczuwania się w rolę oraz błyskawicznie
wyłapującego najróżniejsze zabawne sytuacje wcielił się w rolę Biskupa
Mikołaja. Przebrany w czerwony strój świętego, w mitrze na głowie,
został bardzo owacyjnie przyjęty przez zgromadzonych i ku naszej
uciesze świetnie radził sobie z wyznaczonym zadaniem. I nie trzeba
chyba podkreślać, że atmosfera panująca tego dnia w ośrodku była
wspaniała i szkoda było stamtąd odjeżdżać. Na szczęście w kilka tygodni
po pierwszej wizycie mogliśmy odwiedzić to miejsce raz jeszcze i
jak się okazało - nie po raz ostatni. Drugi pobyt w Ośrodku Pomocy
Społecznej związany był przede wszystkim z jasełkami, jako że przypadł
na czas po Bożym Narodzeniu, oraz z balem, wszak okres karnawału
musiał również zostać wyakcentowany. Starsze panie z radością i sentymentem
wspominały czasy, kiedy to - jak niektóre z nich mówiły - "chłopcy
bili się o nie na zabawach". Miło nam było oczywiście bez bójek przywołać
te wspomnienia i przyczynić się do wspólnej radości. Trzeci pobyt
w Jabłonnie to przede wszystkim pomoc w poprowadzeniu balu przebierańców.
Nikt z nas nie spodziewał się takiej pomysłowości i zaangażowania
ze strony Sióstr oraz uczestników balu. Piękne stroje - pszczółki
Mai, królewny, itp. - zauważył i podziwiał każdy. Ich przygotowanie
pochłonęło z pewnością wiele czasu, jednak czym byłby bal przebierańców
bez takiej inicjatywy? W tym dniu do Jabłonny przyjechała także grupa
z Ośrodka Pomocy Społecznej w Wirowie. Po szybkim zaaklimatyzowaniu
się w nowym otoczeniu, już wspólnie wszyscy mogli się bawić i cieszyć
z tego dnia, który niewątpliwie należy przyjąć jako wyjątkowy Boży
dar. Tych kilka zdań niech wystarczy, aby wyobrazić sobie wszystkie
wspaniałe przeżycia związane z akcjami organizowanymi przez Siostry
Albertynki w Domu Pomocy Społecznej w Jabłonnie Lackiej.
Warto zauważyć, że pobyt grypy z Seminarium to tylko
mały epizod w życiu tej wspólnoty. Należy się bardzo cieszyć z możliwości
przeżycia tych wszystkich chwil, gdyż żaden z nas nie wie gdzie przyjdzie
sprawować posługę kapłańską w przyszłości. Kontakt z ludźmi starszymi,
często wbrew pozorom obciążonymi wieloma chorobami i niosącymi ciężar
przeżyć towarzyszących ich życiu jest wielkim bogactwem, darem, który
może przynieść w przyszłości niespodziewane owoce. Należy podkreślić,
że panująca atmosfera jest bardzo trudna do opisania, ale jeśli już
podejmowalibyśmy się takiej oceny słowa do niej użyte byłyby synonimami "
wspaniałości" i "serdeczności". Na każdym kroku odczuwalna jest Boża
obecność, przejawiająca się w uśmiechu, życzliwości otwartości na
bliźnich, miłości. Kiedy obserwuje się siostry zapracowane od świtu
do nocy, a często i w nocy, kiedy rozmawia się z ludźmi świeckimi
pracującymi w ośrodku trudno wyobrazić sobie, żeby ktoś mógł wytrzymać
takie poświęcenie nie kierując się miłością. Tak może pracować tylko
osoba, która bardzo kocha i która zawierzyła swoje życie tej jedynej,
odwiecznej Miłości - Bogu. Dla nas, przygotowujących się do kapłaństwa,
które jest służbą Bogu i ludziom takie doświadczenie pozwoli dojrzalej
spojrzeć na swoje powołanie. Zweryfikować błędne postrzeganie rzeczywistości
i jakby powtórne "zakochanie się w Miłości".
Warto jeszcze przedstawić plan, jaki pomaga w rozwoju
i życiu wspólnym mieszkańców Ośrodka w Jabłonnie, i który wyznacza
program pedagogiczno-edukacyjny. Jako cele i zadania wyznacza się:
umożliwienie rozwoju osobowości, a w miarę możliwości samodzielności
mieszkanek, uaktywnienie do różnych zajęć kulturalno - oświatowych
oraz czynny udział pensjonariuszek, ochrona mieszkających w ośrodku
przed "nudą - życiem z dnia na dzień", dbałość o polepszenie samopoczucia
i zadowolenia z pobytu w ośrodku. Do realizacji tych zamierzeń i
celów służyć mają spotkania grupowe i indywidualne z mieszkankami,
na które składają się: wspólne przebywanie w kawiarence, w świetlicy,
zespołowe gry i zabawy towarzyskie w świetlicy, spacery zdrowotne
po ogrodzie i po najbliższej okolicy, wycieczki turystyczno-krajoznawcze,
pielgrzymki, zajęcia ruchowe i konkurencje sportowe, zajęcia indywidualne
w pokojach, rozmowy indywidualne na nurtujące problemy, rozmowy pouczające
o dobrym sposobie wspólnego zamieszkiwania ze współlokatorkami, rozwiązywanie
nieporozumień i konfliktów, troska i wczuwanie się w samopoczucie
mieszkanek, reagowanie na znieczulicę. Siostry Albertynki prowadzą
również zajęcia edukacyjne, które dotyczą głównie pisania i czytania,
zajęć plastycznych, czytania i przeglądania prasy, utworów literackich
oraz Pisma Świętego, układanie puzzli, klocków wg wzorów, plansz,
oglądanie wartościowych filmów, słuchanie radia katolickiego (Podlasie,
Maryja) lub innych stacji dowolnie wygranych. Zajęcia kulturalno-rozrywkowe
to przede wszystkim zabawy taneczne i dyskoteki, ogniska, słuchanie
muzyki, kuligi, ćwiczenia ruchowe w sali rehabilitacyjnej lub na
świeżym powietrzu, gry i zabawy sportowe. Program taki i jego realizacja
wymaga ścisłej współpracy z pracownią terapii zajęciowej, rehabilitacją,
personelem opiekuńczo-medycznym oraz pracownią pierwszego kontaktu.
Na zakończenie wypada polecić osoby podejmujące się tej
ciężkiej, ale jakże szlachetnej pracy - służbie modlitwie czytelników
Niedzieli. Poniżej zostaje przedstawiony także adres Domu Pomocy
Społecznej oraz kontakt dla dziewcząt, które rozważają w swym sercu
głos powołania do życia zakonnego w posługiwaniu ubogim:
Dom Pomocy Społecznej dla Dorosłych
prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Albertynek
ul. Długa 2, 08-304 Jabłonna Lacka
Zgromadzenie Sióstr Albertynek
Referat Powołań
ul. Woronicza 10, 31-409 Kraków
Pomóż w rozwoju naszego portalu