Pamięć o Bogu, który jest źródłem naszego życia, nakazuje nam Pismo Święte. W Psalmie 119 Dawid mówi: "Siedem razy na dzień wysławiam Ciebie z powodu sprawiedliwych Twych
wyroków" (por. Ps 119, 164). Ta liczba, choć konkretna, w ówczesnym sposobie wyrażania oznacza: bardzo często, inaczej mówiąc w sposób pełny albo wręcz nieustannie. Co to znaczy
jednak modlić się nieustannie, czy jest to w ogóle możliwe? Ciekawej odpowiedzi udziela nam starożytny autor Orygenes. Pisze on tak: "Ponieważ czyny cnotliwe i wypełnianie Bożych
nakazów stanowiąc część modlitwy, przeto modli się «nieustannie» ten kto ze swoimi powinnościami łączy modlitwę, a z modlitwą godziwe czynności; nakaz bowiem «Módlcie
się nieustannie» tylko w ten sposób możemy uważać za możliwy do wypełnienia, jeśli całe życie świętego nazwiemy jedną, ciągłą, wielką modlitwą. Częścią tej wielkiej modlitwy
jest również to, co my zwykle nazywamy modlitwą, a której nie można rzadziej odmawiać niż trzy razy dziennie".
Gdybyśmy zapytali, czym jest właściwie modlitwa, znaleźlibyśmy bardzo wiele odpowiedzi, z których każda wyrażałaby głęboką prawdę. Św. Augustyn mówi na przykład, że modlitwa jest wzniesieniem
się do Boga, który pragnie w swojej miłości nas samych i naszego dobra, pragnie, abyśmy Go pragnęli. Według niego modlitwa jest głosem serca. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus natomiast
mówi: "Modlitwa jest dla mnie wzniesieniem serca, prostym spojrzeniem ku Niebu, okrzykiem wdzięczności i miłości zarówno w cierpieniu, jak i radości".
Inny starożytny pisarz chrześcijański wypowiedział kiedyś takie słowa: "Tylko modlitwa jest zdolna zwyciężyć Boga. Lecz Chrystus nie chciał, żeby przez modlitwę działo się cokolwiek złego, natomiast
wyposażył ją we wszelką moc czynienia dobra". Zaraz też zauważył, że jest ona jakby życiem całego stworzenia, powszechnym jego wołaniem skierowanym ku Bogu: "Modlą się wszyscy aniołowie i całe
stworzenie, modlą się stada i dzikie zwierzęta zginając swoje kolana. Wszystko, co wychodzi ze stajni i wypełza z nor, nie ponosi bezużytecznie swoich paszcz
ku niebu, lecz modli się wydając dźwięki sobie właściwe. Nawet i ptaki powstające ze snu wznoszą ku niebu i rozkładając na krzyż skrzydła zamiast rąk, mówią coś, co wydaje
się modlitwą" (Tertulian, O modlitwie, 29).
Chcemy więc podzielić się z Czytelnikami naszą refleksją i przeżyciami związanymi z tym, co sprawia, że wchodzimy w dziedzinę przekraczającą materię, a nawet
samego ludzkiego ducha, i wprowadza nas w rzeczywistość nadprzyrodzoną, Bożą - naszym poszukiwaniem i doświadczeniem modlitwy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu