Reklama

„Przebaczenie - pojednanie”

Niedziela w Chicago 36/2003

Lata 50. Prymas Wyszyński na ulicach Warszawy

Lata 50. Prymas Wyszyński na ulicach Warszawy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Położenie Kościoła katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przed 1965 r.

Reklama

Przy rozważaniu położenia Kościoła katolickiego w PRL, trzeba pamiętać o ogromnej roli spełnianej przez Kościół w polskim społeczeństwie od czasów najdawniejszych. Dzięki Kościołowi, opartemu na wierze wielu ludzi, możliwe było zachowanie tradycji wolnej Polski. Biorąc pod uwagę istotną historyczną rolę Kościoła w Polsce, możemy zacząć oceniać sytuację Kościoła w Polsce komunistycznej lat sześćdziesiątych. Cechuje ten okres istnienie dwóch sprzecznych ideologii. Nowy ustrój komunistyczny, który teoretycznie opierał się na filozofii Marksa i Engelsa, powstałej po wydaniu Manifestu komunistycznego, narzucony został Polsce zaraz po drugiej wojnie światowej, w 1945 r., w wyniku ingerencji ZSRR. Nowa ideologia, nie zaakceptowana przez większość kraju, wręcz w ogóle do niego nie przystająca, walczyła z tysiącletnią kulturą i dziedzictwem Kościoła katolickiego zakorzenionego w polskiej świadomości. Kościół ten był także postrzegany na Zachodzie jako instytucja broniąca najważniejszych tradycji i najdoskonalszych dzieł kultury europejskiej. W nowej Polsce ta instytucja była celowo i stopniowo potępiana przez władze państwa, w większości podporządkowane władzom Związku Radzieckiego, świadomie separującym nie tylko Polskę, ale i inne kraje Europy wschodnio-centralnej od Zachodu. Mimo tych represji, w latach 1948-1956 Kościół zdołał wprowadzić nowy system życia religijnego na ziemiach odzyskanych oraz nadal prowadził religię w szkołach publicznych. Jednak represje władz uwidoczniły się w uwięzieniu Prymasa Wyszyńskiego i bp. Kaczmarka oraz w codziennych prześladowaniach księży i życia religijnego przez Urząd do Spraw Wyznań, założony w 1953 r. Po śmierci Stalina i zakończeniu okresu stalinizmu w 1956 r., wydawało się, że nastąpi poprawa stosunków między Kościołem a władzą. Jednak konflikt personalny między Prymasem Stefanem Wyszyńskim, który został uwolniony z trzyletniego internowania, a pierwszym sekretarzem Władysławem Gomułką doprowadził do zmiany roli Kościoła w Polsce, który musiał nabrać politycznego znaczenia. Tylko Kościół mógł rywalizować z partią, ponieważ miał struktury hierarchiczne oraz naród, który stał za Kościołem. Co najważniejsze, Kościół posiadał własną naukę cieszącą się poparciem całego kraju.

Obchody Tysiąclecia państwa polskiego i chrześcijaństwa w Polsce

Reklama

Obchody tysiąclecia były ściśle związane z rosnącym autorytetem Prymasa Wyszyńskiego i wzrostem znaczenia Kościoła katolickiego jako depozytariusza kultury polskiej. Prymas zdawał sobie sprawę, że czas nadszedł, aby podjąć rolę prymasa-interexa, czyli osoby zastępującej króla, gdyby go nie stało. W ówczesnej świadomości „król” - to znaczy prawomocna polska władza, nie istniała. Wyszyński stał się Prymasem Tysiąclecia, głoszącym nieustannie powszechną prawdę doktrynalną, długo oczekiwaną przez ludzi pokolenia wojennego, którzy przeżyli okrucieństwa nazizmu i czekali na wyjaśnienia, pytali czemu? Ówczesny rząd komunistyczny nie mógł odpowiedzieć na takie pytania, ponieważ, według wielu, sam pełnił rolę zaborczą. Obchody tysiąclecia, jako okres uroczystości religijnych, rozpoczęły się z inicjatywy Prymasa 3 maja 1957 r., kiedy ogłosił on na Jasnej Górze wielką nowennę millenijną przygotowującą Tysiąclecie Chrztu Polski.
W 1966 r. miało miejsce nawiedzenie kopii Obrazu Najświętszej Matki Bożej Częstochowskiej, która wędrowała po kraju, odwiedzając wszystkie parafie, zaczynając od Warszawy w 1957 r., a kończąc w Częstochowie w 1980 r. Związane z tym były też obchody licznych rocznic kościelnych i narodowych.
Także w wielu świątyniach odbywały się koronacje obrazów Matki Bożej oraz masowe pielgrzymki na Jasną Górę i do innych sanktuariów.
W ten sposób Kościół, przez ludzi zaangażowanych w spełnianie dobrych uczynków w imieniu Boga, prowadził do poczucia wielkiej solidarności oraz narodowej religijności na wielką skalę. Kult Jasnogórskiej Pani obejmował wszystko, co w tradycji polskiego chrześcijaństwa było najważniejsze; akcentował godność człowieka, pracy ludzkiej oraz elementarne poszanowanie głównych prawd wiary. Był to okres odrodzenia narodowego, który miał pokazać każdemu Polakowi w Polsce i na całym świecie jego własne kulturowe korzenie, uświadamiając mu jego tożsamość oraz kierując go do lepszego porozumienia między ludźmi.
W takim czasie osobistej przemiany każdej wierzącej jednostki w kraju powstało Orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich, głoszące przebaczenie i nawołujące do lepszych więzi narodów polskiego i niemieckiego. Nie wszyscy wobec władzy akceptowali, że Polacy muszą czekać na przebaczenie niemieckie, bo nie rozumieli - za jakie winy. Jednak doktryna Kościoła potwierdzała, że jedyna postawa prowadząca do jakiegokolwiek porozumienia - to postawa oparta na przebaczeniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Orędzie biskupów polskich i odpowiedź biskupów niemieckich

Wielką rolę w powstaniu Orędzia spełnił abp Kominek. Już od końca lat pięćdziesiątych nawiązywał kontakty z duchownymi niemieckimi. Kształcił się na Uniwersytecie Jagiellońskim i specjalizował w zakresie kultury i języka niemieckiego. Orędzie powstało w większości przez jego trud, to on napisał jego tekst w włoskim klasztorze podczas trwania Soboru Watykańskiego w 1965 r., czyli rok przed tysiącleciem. Drugą, bardzo istotną osobistością związaną z powstaniem Orędzia był niemiecki abp Döpfner. W 1957 r. w Berlinie proponował kwestie odnoszące się do wspólnoty polskiej. Po pierwsze - odrzucał wojnę jako środek rozwiązywania sporów. Następnie odwoływał się do przekonania niemieckiego, że jego naród musi ponieść duże ofiary, aby osiągnąć trwały pokój, ponieważ wydarzenia wojny go do tego zobowiazują. Ostatecznie porozumienie ogłosił jako ważniejsze niż problematyka nowych granic. Najważniejsze myśli zawarte w Orędziu były w większości związane z historią. Początek Orędzia przypominał o owocnych stosunkach między obu krajami. Opisano bosą pielgrzymkę Ottona III i Bolesława Chrobrego do grobu św. Wojciecha oraz podkreślano, że Polska stała się od czasu panowania pierwszych Piastów równouprawnionym członkiem świata kultury zachodniej, mającym decydującą rolę w kształtowaniu Europy Wschodniej. Ukazywano też ciągłość dziejów państwa krzyżackiego oraz pruskiego, które zerwały z początkową tradycją dobrych stosunków. Ich kulminacją były działania hitleryzmu na ziemiach polskich, jako szczytowy punkt prowadzący do największego zaognienia polsko-niemieckej nienawiści. Podkreślano, że wielka rana drugiej wojny światowej jest jeszcze świeża i przyszedł czas, aby się całkowicie zagoiła. Porozumienie polsko-niemieckie łączono zwłaszcza ze sprawą nowo wytyczonych granic polskich. Były one prezentowane jako sprawa podstawowa dla ponownie zaczynającego życie narodu, a nie kwestia większego obszaru życiowego. Jednak tekst Orędzia nie był całkowicie oparty na faktach historycznych, ponieważ podlegały one różnym interpretacjom. Abp Kominek starał się dopasować treść do ogólnej niemieckiej mentalności i próbował zneutralizować opór niemieckiego nacjonalizmu, przypominając, że po stronie Polski żyje nadal pamięć o licznych krzywdach i odzywa się wielki ból doświadczony przez wielu Polaków. Główne argumenty zostały oparte na świadomej ludzkiej moralności i poczuciu nieuniknionej jedności między dwoma państwami.
Podsumowując, biskupi polscy wołali o wzajemne przebaczenie ostatnich i dawnych win historycznych wpływających na nasze wspólne narodowe tożsamosci. Ogólny odbiór w NRD i RFN, w większości ewangelickich krajach, był emocjonalny i podkreślał polską świadomość narodową oraz jej związek z własną historią. Jednak oficjalna odpowiedź biskupów niemieckich 5 grudnia 1965 r. była stosunkowo chłodna. Możliwe, że nacisk na autorów ze strony społeczeństwa, w tym wysiedlonych z Polski, był silny lub stawiały opór stowarzyszenia nacjonalistów. Jednak, oceniając oficjalną odpowiedź Prymasa Wyszyńskiego, który stwierdził, że niemiecka strona przyznała Polsce prawo do istnienia w obecnych granicach i że przekazanie przebaczenia ze strony niemieckiej było w Polsce odebrane pozytywnie, można powiedzieć, że Orędzie spotkało się z wyciągniętą dłonią. Jednak wiekszość Polaków uważała, że odpowiedź zawierała zbyt mało uczucia i nie posiadała oczekiwanego jednoznacznego sformułowania. Możliwe, że z tego powodu zrezygnowano z planowanej narady biskupów polskich z niemieckimi i zdecydowano się ograniczyć do komunikatu głoszącego o pozytywnym przyjęciu odpowiedzi w Polsce. Aby podkreślić wciąż istniejące różnice, polscy biskupi przesłali stronie niemieckiej prace polskiego historyka emigracyjnego Oskara Haleckiego.

Znaczenie orędzia biskupów polskich dla pojednania polsko-niemieckiego

Do dzisiejszego dnia istnieją spory wobec Orędzia, trudno znaleźć jednoznaczną ocenę tych lat. Można jedynie stwierdzić, że Orędzie było napisane przez abp. Kominka, Polaka, który ocenił sytuację według swojego światopoglądu, podzielanego przez zdecydowaną większość narodu. Orędzie także nie mogło być wysłane bez zgody Prymasa Wyszyńskiego, więc jego potwierdzenie świadczy, że nie była to niezależna praca abp. Kominka; była to próba całego Episkopatu. Według Kościoła - „wysiłki Episkopatu zmierzały do zbudowania trwałych fundamentow moralno-psychologicznych pod fakty polityczno-prawne”, więc możemy ocenić, że Orędzie od początku nie miało sensu czysto religijnego, opierało się na zakorzenionym w myśli Polaków podłożu politycznym.
Rząd polski, nie respektując prawdziwych potrzeb państwa, został zaskoczony tą inicjatywą i sformułował odpowiednią odpowiedź głosząc, że największym grzechem Episkopatu było mieszanie się w oficjalną politykę państwa. Jednak, kiedy się ocenia znaczenie Orędzia w szerszej perspektywie historycznej, nie można pominąć faktu, że reżim totalitarny w Polsce nie był zbudowany na trwałych fundamentach, Orędzie stanowiło pierwszą próbę pojednania i przełom w stosunkach polsko-niemieckich.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Komunikat ws. reportażu "Ksiądz rektor i pani Emilia" wyemitowanego w TVN24

2025-11-26 10:33

[ TEMATY ]

komunikat

Red.

Publikujemy najnowszy komunikat archidiecezji warszawskiej ws. reportażu TVN24 - "Ksiądz rektor i pani Emilia".

Jak czytamy na stronie Superwizjera TVN24: Rektor katolickiego uniwersytetu w niejasnych okolicznościach został właścicielem mieszkania starszej, schorowanej kobiety, które może być warte nawet półtora miliona złotych. Mimo tego że, ksiądz rektor zobowiązał się do domowej opieki nad kobietą, ta od ponad roku przebywa w miejskim ośrodku opiekuńczym, który opłacany jest z jej własnej emerytury. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że umowa pomiędzy księdzem a 88-letnią panią Emilią została podpisana za plecami jej rodziny i osób, które faktycznie sprawowały nad nią opiekę. Zignorowany został także spisany wcześniej testament. Czy kobieta jest świadoma swojej sytuacji i dlaczego to ksiądz, a nie rodzina, jako jedyny może decydować o jej przyszłości? O tym w reportażu Michała Fui "Ksiądz rektor i pani Emilia".
CZYTAJ DALEJ

Papież: na Ukrainie konieczne jest zawieszenie broni, jest zbliżenie w dialogu

2025-11-25 22:24

[ TEMATY ]

VATICAN NEWS

Papież Leon XIV

Vatican Media

Dążąc do jedności w wierze chrześcijanie mogą dać świadectwo wobec świata i w ten sposób przyczynić się do budowania pokoju – powiedział Ojciec Święty podczas spotkania z dziennikarzami przed Pałacem Apostolskim w Castel Gandolfo, gdzie Papież udał się na jednodniowy odpoczynek. Na dwa dni przed podróżą do Turcji i Libanu ponownie zaapelował o pokój na Bliskim Wschodzie.

Podczas spotkania z dziennikarzami najwięcej uwagi Leon XIV poświęcił swej pierwszej podróży apostolskiej. „Bardzo się cieszę, że mogę odwiedzić Liban – powiedział. – Moje przesłanie to słowo pokoju, słowo nadziei, zwłaszcza w tym Roku Jubileuszowym, poświęconym nadziei. Cieszę się, że będę mógł pozdrowić cały naród”.
CZYTAJ DALEJ

Łacina nie będzie już językiem urzędowym preferowanym w Watykanie

2025-11-26 10:50

[ TEMATY ]

Watykan

łacina

preferowany

język urzędowy

Adobe Stock

Łacińskie napisy w Rzymie

Łacińskie napisy w Rzymie

Łacina nie jest już preferowanym językiem urzędowym w Watykanie. Wynika to z opublikowanego w tym tygodniu zaktualizowanego zbioru przepisów dotyczących Kurii Rzymskiej, zatwierdzonego przez papieża Leona XIV. W rozdziale dotyczącym języków używanych w Watykanie napisano: „Władze Kurii sporządzają swoje dokumenty zazwyczaj w języku łacińskim lub innym języku”.

W poprzedniej wersji „Regolamento” język Juliusza Cezara i Cycerona nadal zajmował szczególne miejsce. Brzmiało ono:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję