Reklama

Prosto z mostu

Już to przerabialiśmy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od czasu, gdy w katolickim, podobno, kraju na prezydenta wybrano . i to w pierwszej turze . Aleksandra Kwaśniewskiego, człowieka niewierzącego, szydzącego z Ojca Świętego i, wbrew pozorom, mocno osadzonego w mentalności minionej epoki, nic mnie już nie jest w stanie zaskoczyć.

Nie dziwię się więc, że współuczestnik .szyderstwa kaliskiego., min. Marek Siwiec pozostał w prezydenckiej kancelarii. Nie dziwię się, że do prowadzenia popularnych programów telewizyjnych .Kawy czy herbaty. oraz .Teleekspressu. powrócił Piotr Gembarowski, mimo skandalu, jaki był jego udziałem w ostatnim dniu kampanii prezydenckiej ( urągający zasadom etyki dziennikarskiej i zwykłej, ludzkiej uczciwości sposób prowadzenia rozmowy przed kamerami z Marianem Krzaklewskim) . Nie dziwię się wreszcie słowom posła SLD Longina Pastusiaka, obrażającym członków organizacji .Wolność i Nieza-

wisłość.. Przecież spadkobiercy PRL-u, patrząc na wyniki sondaży przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, czują się coraz bardziej rześko. Jeszcze tylko jedno pytanie ich nurtuje . w następnej kadencji będą rządzić sami, czy wezmą sobie jako listek figowy np. Unię Wolności (o ile ta oczywiście do parlamentu wejdzie)?

Czy jednak może być inaczej, skoro lewica ma tylu pomocników do zwycięstwa? Paradoksalnie, w pierwszym ich szeregu postawiłbym liderów prawicy i centrum . za roztrwonienie kapitału poparcia, jakim dysponowali w 1997 r. W tej chwili nie ma już mniej lub bardziej winnych, bo przegrywa cała formacja. I niech nikt się nie ekscytuje tym, że jego ugrupowanie zdobędzie 15 czy 17% głosów, gdy przeciwnik zdobywa ich blisko 50%. Utrata poparcia społecznego to nie tylko koszty wprowadzania niepopularnych reform, ale przede wszystkim koszty nieustannego skłócenia, dzielenia parytetów i podkreślania na każdym kroku i w każdej sprawie swojej niezależności, w myśl powiedzenia: .Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania..

Wspomniałem o niepopularnych reformach. Ich twórcy także przyczynili się do niskich notowań rządu i prawej strony sceny politycznej. Nie dlatego jednak, że reformy przygotowywali i wprowadzili, lecz dlatego, że w przygotowaniach i realizacji nie wszystko dopięte było na przysłowiowy .ostatni guzik.. Gdy do tego dodać nieuniknione potknięcia i upadki, a także całkiem świadome, społeczne nadużycia różnych gremiów w trakcie realizacji reform oraz zrozumiałe reakcje obronne środowisk, których te reformy dotyczą, to jasny staje się niski stopień akceptacji wprowadzanych zmian.

Swoją rolę odgrywają tu także media, zwłaszcza media publiczne . kto wie, czy nie najważniejszy sprzymierzeniec lewicy w dążeniu do przejęcia władzy. Media tak pokazują rzeczywistość, jakby w naszym kraju już nic pozytywnego się nie działo. Umiera człowiek nie dowieziony na czas do szpitala . winna reforma służby zdrowia. Marzną dzieci w szkole gdzieś na krańcach Polski . winna reforma oświaty. Kiepski stan dróg . winna reforma samorządu. Tymczasem karetki pogotowia po chorego nie wysłał konkretny lekarz, a nie reforma; w szkole jest zimno nie dlatego, że reforma nie napaliła w piecach, tylko system centralnego ogrzewania jest w placówce przestarzały, a stan dróg jest tyleż zasługą zaniechań ze strony samorządów, co braku środków finansowych na inwestycje w budżecie centralnym. O ile mnie pamięć nie myli, w czasie rządów koalicji SLD-PSL było tak samo, jeśli nie gorzej.

Warto zauważyć, że mimo niskich notowań i kierowanej zewsząd krytyki, rząd Jerzego Buzka, jako jedyny z rządów po przełomie 1989 r., prawdopodobnie przetrwa pełną kadencję parlamentu. Czy przez te cztery lata ugrupowania opozycyjne i tzw. .przechodnie. nie miały dość siły, by przegłosować wotum nieufności dla rządzącej ekipy, czy też doszły może do wniosku, że kontrowersyjne reformy i tak trzeba by było wprowadzić? Cóż teraz szkodzi skierować odium społecznego niezadowolenia w jedną tylko stronę. Po wyborach przyjdzie czas błogiej .małej stabilizacji. i konsumpcji efektów działań poprzedników. Przecież już to przerabialiśmy w latach 1993-97.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie bój się, zaufaj!

2025-12-15 13:00

Niedziela Ogólnopolska 51/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

To wydarzenie może poruszyć każdego. Historia odległa w czasie, lecz jakże bliska sercu człowieka. Absolutnie niebanalna, ale z życia wzięta. Józef, cieśla, to człowiek sprawiedliwy, jak podaje nam Ewangelia. Postępuje zgodnie z zasadami, jest uczciwy i prawdomówny, trzyma się ogólnie przyjętych zasad, norm i reguł, które stanowią prawo. Jednocześnie jest już po zaślubinach z Maryją. Wkrótce zamieszkają razem. Życie jednak nie zawsze układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Ta wiadomość spada na niego niespodziewanie: jego małżonka jest brzemienna. To, co powinno być radością domu Józefa, staje się nagle przyczyną cierpienia. Nie on jest ojcem. Zna Maryję, kocha Ją, ale nie rozumie tej sprawy. Rozum mówi mu coś innego, a serce dyktuje coś innego. Trzeba wybrać, jakoś się odnaleźć w tej nowej, niekomfortowej sytuacji. Józef ma dylemat. Co zrobić? Postanawia odejść – po cichu, bez rozgłosu, tak, by to ukryć, a przy tym nie skrzywdzić Maryi. To uczciwe rozwiązanie, nikogo nie krzywdzi. Takie jakby salomonowe rozwiązanie na dziś: nic dodać, nic ująć. Sprawiedliwie, pobożnie i po kryjomu.
CZYTAJ DALEJ

Dyspensa na 26 grudnia

2025-12-20 16:05

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Lityński

dyspensa

Zielona Góra

Karolina Krasowska

Wszystkim duszpasterzom i wiernym diecezji udzielam pasterskiego błogosławieństwa na czas Roku Jubileuszowego – mówi pasterz diecezji

Wszystkim duszpasterzom i wiernym diecezji udzielam pasterskiego błogosławieństwa na czas Roku Jubileuszowego – mówi pasterz diecezji

Bp Tadeusz Lityński udzielił dyspensy od zachowania czwartego przykazania kościelnego 26 grudnia 2025.

Dyspensa od zachowania czwartego Przykazania Kościelnego
CZYTAJ DALEJ

Ostatnie dni na przekroczenie Drzwi Świętych. Kiedy będą zamykane?

2025-12-21 09:21

[ TEMATY ]

Watykan

Drzwi Święte

Vatican Media

Zbliżając się do końca Jubileuszu Nadziei, rzymskie bazyliki większe przygotowują się do zamknięcia Drzwi Świętych, przez które w czasie Roku Świętego przeszły 32 miliony pielgrzymów - informuje Vatican News. Zbliżające się dni są ostatnią okazją, by przekroczyć Drzwi Święte, które ponownie zostaną otwarte dopiero w 2033 r. W sensie duchowym, kiedykolwiek zdecydujemy się wrócić do Boga, nigdy nie znajdziemy zamkniętych drzwi - mówił kard. Baldassare Reina podczas otwarcia Drzwi Świętych w bazylice św. Jana na Lateranie.

Zgodnie z bullą Spes non confundit papieża Franciszka, Drzwi Święte w Bazylice św. Jana na Lateranie, w Bazylice Matki Bożej Większej i w Bazylice św. Pawła za Murami zostaną zamknięte do 28 grudnia br. Rok Święty, który powoli dobiega końca, dał pielgrzymom „żywe doświadczenie Bożej miłości, która wzbudza w sercu pewną nadzieję zbawienia w Chrystusie”, jak pisał argentyński papież w bulli ogłaszającej Jubileusz Zwyczajny roku 2025.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję