W piątek 4 grudnia 2015 r. wspominaliśmy św. Barbarę, męczennicę. Jest to patronalny dzień nie tylko górników i hutników, ale też artylerzystów. Z tej okazji w kościele pw. św. Cyryla i Metodego w Bolesławcu zgromadzili się żołnierze 23 Śląskiego Pułku Artylerii, aby podczas Eucharystii wypraszać łaski na niełatwą służbę Ojczyźnie i wspólnocie międzynarodowej.

Na Mszę św. w intencji bolesławieckich artylerzystów przybył generał Jarosław Mika, dowódca 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej im. króla Jana III Sobieskiego, w skład której wchodzi 23 Śląski Pułk Artylerii w Bolesławcu. Na Mszy św. obecni byli także pułkownik Paweł Świtalski, dowódca Pułku, oficerowie, podoficerowie, szeregowi w liczbie ponad czterystu żołnierzy oraz mieszkańcy Bolesławca. W modlitwie za artylerzystów wzięli udział także członkowie Stowarzyszenia 62 Kompanii Specjalnej Commando.

Uroczystej Eucharystii koncelebrowanej przewodniczył ks. prałat dr hab. Andrzej Jarosiewicz, rektor bolesławieckiej bazyliki maryjnej oraz ks. kapitan Tomasz Koczy, były duszpasterz artylerzystów, ks. podporucznik Paweł Antkiewicz, obecny kapelan pułku, ks. podporucznik Sławomir Dębowiak z parafii św. Cyryla i Metodego w Bolesławcu.

W homilii mszalnej, ks. Paweł Antkiewicz przypomniał życie i męczeństwo św. Barbary. Trudne doświadczenia sprawiły, że stała się szczególną patronką ludzi niebezpiecznej pracy. Ks. Paweł przypomniał jeden z epizodów z życia św. Barbary. Gdy jej ojciec dowiedział się, że mimo zakazu jego córka została chrześcijanką, najpierw uwięził ją, a następnie chcąc przejednać bogów pogańskich, postawił złożyć jej życie w ofierze, ścinając ją mieczem. Mimo, iż Barbara wiedziała, jaki los gotuje jej ojciec, nie załamała się w wierze w Chrystusa i nadal trwała konsekwentnie w przyrzeczeniach chrzcielnych. Ojciec sam dokonał zbrodni. Jednak po ścięciu córki śmiertelnie raził go piorun. Jego nagła i niespodziewana śmierć w takich okolicznościach wzbudziła powszechny strach, a męczeńska śmierć jego córki św. Barbary, stała się posiewem nowych licznych chrztów kolejnych wyznawców Chrystusa. Właśnie z tego opisu męczeństwa św. Barbary wzięła się tradycja, że była ona czczona przez ludzi posługujących się ogniem, materiałami wybuchowymi, ludzi niebezpiecznych i ryzykownych profesji. Nic też dziwnego, że i artylerzyści czczą ją, jako szczególną orędowniczkę przed Bogiem.

Na zakończenie Eucharystii ks. prałat Andrzej Jarosiewicz podziękował za wspólną modlitwę dowódcy „Czarnej Dywizji” oraz wszystkim zgromadzonym artylerzystom. Ks. Andrzej przekazał również serdecznie życzenia, aby artylerzyści często przyzywali orędownictwa św. Barbary, aby z godnością nosili oznaki „królowej wojen” - jak zwana jest artyleria, aby z godnością - tak jak św. Barbara - realizowali swoje powołanie.

Eucharystię zakończyła modlitwa za Ojczyznę - „Boże coś Polskę”.