Kiedy Papież Jan XXIII, złożony śmiertelną chorobą, podpisywał 11 kwietnia 1963 r. encyklikę Pacem in terris, świat gotował się do wojny. Dwa bloki polityczne, wyposażone w broń atomową,
wyczekiwały na sygnał do rozpoczęcia kolejnej wojny światowej. Miał być nim tzw. kryzys kubański. Dobry Papież Jan, zwracając się do ludzi dobrej woli, nawoływał, niczym prorok, że tylko prawda, sprawiedliwość,
miłość i wolność umożliwiają pokojowe współistnienie między „poszczególnymi obywatelami, między obywatelami i ich państwami, między samymi państwami oraz między poszczególnymi
ludźmi, rodzinami, zrzeszeniami i państwami z jednej strony, a społecznością ogólnoludzką z drugiej” (nr 163). Pokój oparty na tych czterech filarach
odpowiada porządkowi, który został ustanowiony przez Boga. Dlatego politycy, mężowie stanu i ludzie, zatroskani o pokój, powinni, podejmując ważne dla świata decyzje, kierować się
„światłem wiary i siłą miłości” (nr 152).
Warunkiem utrzymania pokoju na świecie jest, według Jana XXIII, poszanowanie praw człowieka oraz kierowanie się zasadami moralnymi „zarówno przy korzystaniu z należnych praw, jak
i przy wypełnianiu swych obowiązków” (nr 150). Katalog opisany w encyklice, obejmuje następujące prawa: prawo do życia oraz do godnego człowieka poziomu życia, prawo do korzystania
z wartości moralnych i kulturalnych, prawo do oddawania czci Bogu zgodnie z wymaganiami prawego sumienia, prawo do wolego wyboru stanu i do swobody życia rodzinnego,
prawa gospodarcze: prawo do pracy, do godnych człowieka warunków pracy, do działalności gospodarczej, do sprawiedliwej zapłaty, do własności prywatnej, prawo do zrzeszania się, prawo do emigracji i imigracji,
prawo do udziału w życiu publicznym, prawo do ochrony swych praw (nr. 11- 27).
Międzynarodowe napięcia czy wręcz kryzys ukazujący słabość władzy międzynarodowej, sprawowanej przez Organizację Narodów Zjednoczonych, w której Jan XXIII pokładał tak wielkie nadzieje,
a także bierność europejskich mocarstw wobec współcześnie wybuchających konfliktów czynią encyklikę o pokoju szczególnie aktualną.
Nauczanie Pacem in terris pozostaje także aktualne dla naszego społeczeństwa i warto je na nowo odczytać. Celowo używam słowa „społeczeństwo”, a nie ludzie wierzący
czy katolicy, ponieważ pokój na świecie i pokój w państwie jest zadaniem dla wszystkich ludzi dobrej woli. Skąd płynie ta niezwykła aktualność przesłania? Otóż pisząc o prawach
człowieka, wynikających z godności osoby ludzkiej, tzn. z faktu bycia człowiekiem, Jan XXIII mocno podkreślał związane z prawami powinności. Człowiek ma prawo do życia,
ale jednocześnie powinien godnie i uczciwie to życie przeżyć. Ma prawo do założenia rodziny i wychowania dzieci, ale i obowiązki z tym związane. Posiada prawo
do pracy, któremu towarzyszy obowiązek uczciwego jej wykonywania. Prawo do wolności, święte i nienaruszalne, zakłada roztropne korzystanie z niej, nie zaś samowolę, nieliczącą się
ani z prawem Bożym, ani ludzkim. Prawu do inicjatywy gospodarczej przypisana jest powinność poszanowania przez pracodawcę uprawnień osób zatrudnionych. Z drugiej zaś strony pracownicy
muszą uznać słuszne prawa właściciela przedsiębiorstwa. Własność prywatna, konieczna dla prawidłowego rozwoju gospodarki, jest obciążona tzw. hipoteką społeczną, czyli obowiązkiem dzielenia się z potrzebującymi
i świadczenia na rzecz dobra wspólnego.
Współzależność praw i wynikających z nich obowiązków, szczegółowo omówiona w encyklice, jest warta uwagi i przemyślenia. W sytuacji, gdy tak
wiele mówi się o uprawnieniach, a jednocześnie lekceważy powinności i zobowiązania, warto przypomnieć nauczanie Kościoła w tym zakresie. Katalog praw i powinności
czeka na jakby nowe odkrycie. Z jednej strony bowiem widzimy, jak pewne grupy społeczne nadmiernie korzystają z przysługujących im praw i przywilejów, często za przyzwoleniem
państwa czy wpływowych partii lub organizacji, w wyniku czego np. związki biznesu z polityką, nie zawsze jasne i uczciwe, coraz bardziej się zacieśniają. Z drugiej
zaś elementarne prawa innych grup są poważnie ograniczane, często za zgodą władzy państwowej bądź w wyniku decyzji, inspirowanych ideologią, a nie zdrowym rozsądkiem i dobrem
wspólnym, np. poprzez rabunkowe podatki, czy też powodującą rozpacz starszych, chorych i niezamożnych dezorganizację służby zdrowia. Warto zaznaczyć, że nie idzie tu tylko o prawa,
które przyznaje nam Konstytucja, ale o prawa naturalne, przysługujące każdemu i we wszystkich okolicznościach. Także mówienie o powinnościach nie jest dziś
tematem „na czasie”. Częściej słyszymy o tym, co się komu należy, jakie przywileje wywalczą sobie poszczególne grupy zawodowe czy społeczne, kto ma wpływy i układy, pozwalające
na robienie nie zawsze uczciwych interesów. Wydaje się, że w ostatnim czasie takie żądania coraz bardziej się nasilają.
Ważnym zadaniem Kościoła i wszystkich ludzi dobrej woli jest dzisiaj wychowanie do pokoju, czyli taka formacja współczesnych Polaków, aby korzystając z praw przynależnych osobie
ludzkiej z racji jej naturalnej i nadprzyrodzonej godności, podejmowali i wypełniali świadomie i odpowiedzialnie powinności, jakie nakłada na nas życie osobiste,
rodzinne, społeczne. Pokój w świecie i w państwie buduje się bowiem poprzez poszanowanie praw człowieka i solidarne wypełnianie powinności dla wspólnego dobra.
Pomóż w rozwoju naszego portalu