Reklama

Zgorszyłem księdza

Niedziela warszawska 50/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Postępku swojego bynajmniej nie żałuję. Przeciwnie, obnoszę się z tym, jak Dawid z głową Goliata. Nie chodzi bowiem o jakiegoś poczciwinę wikarego z Siennicy albo Jadowa, ale o diecezjalną gwiazdę, doktora teologii, który usłyszał, że pod moją nieobecność jakaś studentka prasuje mi koszule i sprząta mieszkanie. Fakt, że robi to systematycznie, za ustaloną opłatą. Nie muszę jej przecież pilnować ani adorować. Zresztą nie mam na to czasu, a na fircyka jestem za stary. I wtedy mój współbrat w kapłaństwie okazał perfekcyjne zgorszenie. Wygłosił publiczną tyradę, że miał o mnie dotąd lepsze zdanie, że to wielkopaństwo i wysługiwanie się ludźmi, jakbym nie mógł sam sobie posprzątać.
Może to zgorszenie było lekko udawane, aby pokazać wyższość swojej pokory? Bo sknerą to on chyba nie jest? Boję się jednak, że podobnie jak wielu z nas, biedny duszpasterz nosi w sobie moralne dziedzictwo komunizmu. Wszak sytuacja, gdy człowiek uczciwie płacący za drobne prace jest traktowany jak wróg ludu i krwiopijca zalatuje mi bolszewizmem. Szczególnie, że pracodawca nie siedzi rozparty w fotelu, gdy inni ścierają mu kurze, tylko ciężko pracuje albo służy tam, gdzie inni go zastąpić nie mogą. Nie wyślę przecież dziewczyny do konfesjonału, do gazety, telewizji, ani na ambonę. Są jednak takie prace, których nie muszę wykonywać osobiście i dzielenie się nimi jest wyrazem nie tylko rozsądku, ale i miłosierdzia.
Sprawy młodzieży, która przyjeżdża studiować do Warszawy z mazurskich czy bieszczadzkich wsi są mi wyjątkowo bliskie. Spędziłem wśród nich najpiękniejsze lata kapłaństwa. Urzeka mnie ich poczucie godności, bo choć czasem brakuje im na chleb, nie mówiąc o margarynie i nie mają na bilet, żeby jechać do domu na święta, to nie wychodzą na ulicę, aby żebrać lub sprzedawać swoje ciała. Nie chcą pieniędzy za darmo. Chcą się kształcić, by wyrwać się z biedy. Chcą jeść swój chleb.
Trzeba mieć rozum i serce i używać ich równocześnie, aby to zrozumieć. Miłosierdzie wymaga nie lada wyobraźni. Trzeba też umieć czytać na wspak dewizę: „Czas to pieniądz”. Tak, jak jedna z moich znajomych - ekonomista w dużym banku, która niedawno poprosiła: - Niech ksiądz przyśle do mnie jakąś dziewczynę, mogę dać jej zarobić i mieć więcej czasu dla dziecka i dla męża. Było to mądre i zgodne z ekonomią. Z tą zdrową i z tą Bożą, bo przecież nie z bolszewicką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu: apel o zapewnienie prawnej ochrony życia

2024-04-22 18:09

[ TEMATY ]

życie

Adobe.Stock

Apelujemy do parlamentarzystów RP o uwzględnienie takich zapisów prawnych, które zgodnie z obowiązującą Konstytucją RP zapewnią „każdemu człowiekowi prawną ochronę życia, a matkom spodziewającym się dziecka najwyższej jakości opiekę medyczną” - czytamy w przyjętej dziś przez aklamację uchwale Senatu Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

W związku z toczącą się na forum Parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej dyskusją w sprawie projektów prawnych, dotyczących zmiany warunków ochrony życia dzieci nienarodzonych oraz zdrowia ich matek członkowie Senatu PWT zwrócili się do ludzi dobrej woli „o wsparcie inicjatyw, które odwołując się do właściwie odczytanej natury ludzkiej oraz ponadczasowej instytucji prawa naturalnego, zagwarantują pełną ochronę życia każdego człowieka od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci”. Zwrócili przy tym uwagę „na konieczność poszanowania godności osobowej dzieci nienarodzonych, a także kobiet w ciąży znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej”.

CZYTAJ DALEJ

Matka przyszła do swoich dzieci

– Mamy w parafii piękne rodziny. One są naszą radością – powiedział Niedzieli ks. Witold Bil, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Kurowie.

Parafia, 21 kwietnia przeżyła Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję