Krajowy duszpasterz służby zdrowia: abp Zimowski był zawsze oddany temu, co robił
Abp Zygmunt Zimowski był zawsze oddany temu, co robił. W swojej pracy miał okazję spotkać się z ludzkim cierpieniem i umiał przełożyć to doświadczenie na własne życie – powiedział KAI we wspomnieniu o zmarłym wczoraj w nocy arcybiskupie krajowy duszpasterz służby zdrowia ks. prof. Stanisław Warzeszak. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Chorych i Służby Zdrowia, biskup senior diecezji radomskiej, bliski współpracownik trzech papieży zmarł w szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej, po długiej chorobie nowotworowej. Miał 67 lat.
Ks. prof. Stanisław Warzeszak podkreślił, że z ramienia krajowego duszpasterstwa służby zdrowia miał okazję bardzo intensywnie współpracować z abp. Zygmuntem Zimowskim, m.in. przy okazji pielgrzymek oraz krajowych i międzynarodowych kongresów i sympozjów poświęconych chorym i cierpiącym.
„Był to człowiek niezwykle temu, co robił. Wiadomo, że jako najpierw pracownik watykańskich dykasterii, a potem ordynariusz diecezji radomskiej przyszedł do tego duszpasterstwa nieco z boku, ale wszedł w ten zakres obowiązków bardzo dobrze. Świetnie zorganizował Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Zdrowia i Chorych, o czym świadczą zarówno przygotowywane przez nią coroczne orędzia na Dzień Chorego, czy tematyczne sympozja – bardzo bogate oraz dające przegląd zagadnień i stanowisk z całego świata” – powiedział KAI ks. prof. Warzeszak.
„Podczas naszego ostatniego spotkania w Rzymie było widać, że jest już mocno zniszczony przez chorobę, niemniej staraliśmy się – mimo jego niemocy i wyraźnego pogorszenia stanu zdrowia – jako Polacy być bardzo blisko niego. Czuliśmy solidarność z księdzem arcybiskupem. On z tej solidarności bardzo się ucieszył – wspomina ks. prof. Warzeszak.
Abp Zimowski jako kapłan i biskup oraz odpowiedzialny za duszpasterstwo chorych, w czasie swojego życia i pracy miał okazję spotkać się z ludzkim cierpieniem. - Potrafił przełożyć tę wiedzę i to doświadczenie na własne życie i to mu bardzo pomogło w przyjmowaniu losu – dodał krajowy duszpasterz służby zdrowia.
Grób śp. ks. Idziego Radziszewskiego znajduje się na lubelskim cmentarzu
przy ul. Lipowej
22 lutego minęła 93. rocznica śmierci ks. Idziego Radziszewskiego – założyciela i pierwszego rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II
Wspomnienie założyciela stało się okazją do wspólnej modlitwy. Eucharystii sprawowanej w 1. niedzielę Wielkiego Postu w Kościele Akademickim KUL przewodniczył rektor ks. prof. Antoni Dębiński. Dzięki transmisji w Telewizji Polonia w duchowej łączności ze zgromadzonymi w świątyni pozostawali absolwenci i przyjaciele uniwersytetu na całym świecie.
Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację
„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".
Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
Na terenie Portugalii działa rekordowa liczba meczetów - co najmniej 55, wynika z najnowszych statystyk władz tego kraju. Większość z muzułmańskich świątyń działa na terenie stolicy kraju, Lizbony, bądź na jej przedmieściach.
Jak odnotowują portugalskie media w zdominowanej przez katolików Portugalii, przybywa nie tylko wyznawców islamu, głównie imigrantów zarobkowych z Azji Środkowej, jak też muzułmańskich domów modlitewnych. Część z planowanych meczetów jest, jak odnotowują media, blokowane przez władze samorządowe w związku z brakiem odpowiednich decyzji urzędowych. Zaznaczono, że w niektórych gminach, jak np. w Samora Correia, w środkowej Portugalii, nasilają się protesty lokalnej społeczności, zdominowanej przez katolików, przeciwko budowie meczetu. Jedną z kontestowanych przez okoliczną ludność kwestii jest lokalizacja meczetu, który miałby stanąć naprzeciwko jednostki straży pożarnej, co zdaniem krytyków tej budowli, zagrozi bezpieczeństwu mieszkańców portugalskiej gminy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.