„Do tej pory naszym największym zadaniem było wspieranie budowy parafialnego kościoła. Teraz rozpoczyna się niejako nowy etap naszej działalności - pomoc ludziom najbardziej potrzebującym
- biednym, chorym, cierpiącym, bez środków do życia” - wyjaśnia prezes Fundacji Alina Sobecka. Fundacja powstała z wkładu finansowego parafian, który wynosił 15 tys. zł. Zaraz
na początku powstał sklep z dewocjonaliami przy ul. Małachowskiego w Będzinie „U Brata Alberta”, z którego dochody przeznaczane były na potrzeby budowy świątyni
i cele charytatywne. Jest to jedyny tego typu sklep na terenie miasta i okolicy. Tam mieści się siedziba Fundacji. Jednak jej członkowie w dużej mierze korzystają z pomieszczenia
przy plebanii parafii pw. św. Brata Alberta, gdzie składane są wszelkie dary rzeczowe od sponsorów. Pierwszym prezesem Fundacji był Włodzimierz Wacławczyk. Po jego śmierci, w roku 1995 funkcję
tę przejęła i pełni do dzisiaj Alina Sobecka. „Większość środków finansowych, jakie zdobyła Fundacja, przekazywaliśmy na potrzeby budującej się świątyni, nie oznacza to jednak, że zaprzestaliśmy
prowadzić działalność charytatywną” - podkreśla Pani Prezes. Wielką troską Fundacja otacza dzieci i młodzież z rodzin najbiedniejszych. To dla nich zakupują szkolne wyprawki,
organizują Dzień Dziecka, kupują ubrania, czasem stroje do Pierwszej Komunii św., szaty liturgiczne, dofinansowują ferie czy kolonie, organizują wycieczki krajoznawcze czy paczki świąteczno-noworoczne.
21 grudnia po Mszy św. w kościele pw. św. Brata Alberta i uroczystym spotkaniu opłatkowym 200 paczek powędrowało do najbiedniejszych rodzin. „Były to głównie artykuły spożywcze,
które z pewnością przydały się na święta. Koszt każdej z nich wynosił 50 zł. W sumie paczki świąteczne kosztowały 10 tys. zł. To ogromna suma. Dzięki ludziom dobrych i życzliwych
serc udało się zorganizować taką pomoc” - mówi A. Sobecka. Na święta udało się także rozprowadzić transport wędlin. Rekordowa ilość - 1 tona 700 kg trafiła do rodzin z terenu
naszej diecezji, część wędlin przekazana została do świetlicy środowiskowej przy parafii pw. Świętej Trójcy, do Ruchu Bezrobotnych w Będzinie oraz Domu dla Bezdomnych w Jaworznie
i Łagiszy.
Fundacja sponsoruje też nagrody w Konkursie Szopek Bożonarodzeniowych w tradycji chrześcijańskiej, organizowanym przez Szkołę Podstawową nr 10, parafię Świętej Trójcy i Muzeum
Zagłębiowskie. Udało się częściowo zasponsorować kosztowną operację dziecka z terenu Będzina, zakupić opał na zimę dla kilku rodzin. „Ktokolwiek zwróci się do nas o pomoc,
czy to bezpośrednio przychodząc do Fundacji, czy poprzez proboszcza ks. Zdzisława Reterskiego, nie wychodzi od nas z kwitkiem. W różny sposób w zależności od okoliczności,
sytuacji danej osoby czy instytucji staramy się wychodzić naprzeciw ludzkim potrzebom. Po to jesteśmy. Nigdy nie zapomnę płaczu i wzruszenia pewnej staruszki, która przyszła podziękować za to,
co od nas otrzymała. To dla nas największa radość i satysfakcja widzieć, że ktoś dzięki naszej działalności jest szczęśliwy. Nic więcej nie trzeba - podkreśla p. Alina. Społeczeństwo
jest coraz biedniejsze, ludziom źle się wiedzie, w oczy zagląda bieda i trzeba im pomóc. Fundacja będzie to robić teraz z jeszcze większym rozmachem niż dotychczas, realizując
myśl św. Brata Alberta, by «być dobrym jak chleb»” - dodaje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu