Reklama

Dom z imieniem sławnego Lubaczowianina

Lubaczowski Dom Kultury od 30 listopada br. nosi imię Aleksandra Sas Bandrowskiego, wybitnego lubaczowianina, światowej sławy tenora, którego postać w 90. rocznicę jego śmierci wskrzeszono w pamięci w rodzinnym mieście. Zrobiono to uroczyście, religijnie, z rozmachem i wielką kulturą.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeszło rok temu, ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej, a obecny burmistrz Janusz Waldemar Zubrzycki poinformował mnie, że znalazł na stronie internetowej nowojorskiej Metropolitan Opera House informację o artyście operowym urodzonym w Lubaczowie. Zaciekawiła mnie ta postać i zainspirowała do poszukiwań informacji o niej. Dzięki życzliwości i pomocy dziekana ks. Franciszka Nuci dotarłem do Księgi Chrztów, z której dowiedziałem się, że 22 kwietnia 1860 r. urodził się w rodzinie Bandrowskich chłopiec, któremu na chrzcie 13 maja nadano imiona: Ubaldus Aleksander. Zapisani są w tej Księdze świadkowie tego wydarzenia. Życzliwi ludzie z Warszawy i Krakowa ukierunkowali moje dalsze badania. Zgromadziłem materiał, który upowszechniłem w jednodniówce Lubaczów. Zainteresowałem tymi badaniami radnych, którzy na sesji 17 października ub. r. podjęli uchwałę o nadaniu Miejskiemu Domowi Kultury imienia Aleksandra Sas Bandrowskiego - wspomina o początkach tego przedsięwzięcia radny, nauczyciel historii w Gimnazjum nr 1 w Lubaczowie, Zenon Swatek.
Uroczystość rozpoczęto Mszą św. celebrowaną przez ks. Józefa Dudka, duszpasterza środowisk twórczych diecezji zamojsko-lubaczowskiej. „Dziś w Lubaczowie odkopano z gruzów wspaniały ołtarz kultury polskiej, rodaka naszego miasta, tej ziemi Aleksandra Bandrowskiego. Był on ambasadorem polskiej kultury w całym świecie. Przed 90 laty z galicyjskiego Krakowa odszedł on do domu Ojca, a dziś dowie się świat, że urodził się w Lubaczowie. Jest to ta przyjaźń, która pokonuje czas, przestrzeń i wieki. Dlatego uważam, że powinniśmy na takim ołtarzu przeszłości budować kulturę, to co jest nam bardzo potrzebne - sztukę, piękno, dobro, miłość” - powiedział ks. Józef Dudek.
Dalsze uroczystości odbyły się w odnowionym Domu Kultury. Przewodniczący Rady Miejskiej Zdzisław Cioch odczytał uchwałę o zmianie nazwy Miejskiego Ośrodka Kultury na Miejski Dom Kultury i nadaniu mu imienia A. S. Bandrowskiego. Burmistrz Lubaczowa Janusz Waldemar Zubrzycki dokonał odsłonięcia obrazu tego wielkiego śpiewaka operowego scen całego świata, namalowanego przez lubaczowskiego artystę Jerzego Pluchę. W holu wyeksponowano także życiorys i zdjęcie słynnego lubaczowianina. Poświęcenia placówki kulturalnej dokonał ks. Franciszek Nucia, proboszcz parafii i dziekan lubaczowski. Powiedział on m.in.: „Przez prawie 50 lat ten Dom Kultury był Powiatowy, Miejski, ale zawsze bezimienny. Niech służy rozwojowi człowieka, kształtowaniu jego wartości i wnętrza. Módlmy się o to, by rzeczywiście rozwijała się tu kultura, nasza narodowa, ale i światowa. By ten Dom był otwarty dla wszystkich narodowości, ras, kultur. Niech rozwijają się w nim talenty, którymi możemy się pochwalić przed światem”.
Następnie odbyła się sesja popularnonaukowa, podczas której badacz historii regionalnej Zenon Swatek i muzykolog, krytyk muzyczny, autor licznych publikacji o artystach operowych redaktor Józef Kański w swoich wystąpieniach przybliżyli wszystkim postać Aleksandra Sas Bandrowskiego. Pierwszy ukazał korzenie rodu Bandrowskich, mówił o członkach tej rodziny i ich dokonaniach. Gość z Warszawy przedstawił dokonania artystyczne Aleksandra Bandrowskiego. W Krakowie artysta skończył studia prawnicze i równocześnie rozwijał uzdolnienia wokalne. Śpiewał w operetkach Łodzi, Krakowa, Poznania, Lwowa. Studia wokalne odbył w Mediolanie u Sagionanniego i w Wiedniu u Luigiego Salvi. Jego głos charakteryzował się niesamowitą mocą, blaskiem, szlachetnością i miękkością brzmienia, co w połączeniu z wrodzoną inteligencją, urodą czyniły z niego artystę, o którym marzyły dyrekcje najznakomitszych scen operowych. Śpiewał w Berlinie, Linzu, Kolonii, Grazu, Wiedniu, Frankfurcie nad Menem i innych scenach miast Europy. Od 1902 r. podbił serca melomanów Nowego Jorku, Filadelfii, Bostonu, Chicago i Baltimore. Od 1904 r. zamieszkał na stałe w Krakowie, gdzie pracował jako profesor śpiewu w Konserwatorium i Instytucie Muzycznym. Poświęcił się także pisaniu librett operowych, spopularyzował utwory Ryszarda Wagnera. Zmarł w wieku 53 lat, 28 maja 1913 r. w Krakowie.
Wieczorem 30 listopada odbył się niezapomniany koncert. Prowadził go red. Józef Kański, a wystąpił światowej sławy tenor Ryszard Karczykowski, który po latach sukcesów za granicą, jako profesor kieruje Katedrą Wokalistyki Akademii Muzycznej w Krakowie i w Warszawie, a od
1 września ub. r. jest dyrektorem artystycznym Krakowskiej Opery. Przed odlotem na koncerty do Chin i Japonii przyjechał do Lubaczowa.
Po koncercie zapytałem prof. Ryszarda Karczykowskiego, jak to się stało, że przyjechał do Lubaczowa? Odpowiedział: „Jestem zainteresowany rozwojem wokalistyki polskiej. Jestem przedstawicielem tych, którzy w Polsce nie mogli zrobić kariery. Śpiewam już 40 lat, jeżdżąc po świecie. Reaguję na wielkie nazwiska swoich poprzedników. A takim był wasz rodak Aleksander Bandrowski. Zaprosił mnie wasz burmistrz i dyrygent chóru oraz red. J. Kański. Jestem w Lubaczowie po raz pierwszy. (...) Urzeka mnie potencjał tkwiący w ludziach tego miasta, którzy podwijają rękawy i robią swoje, nie czekając na lepsze czasy. Umieją być dumni ze swojej małej ojczyzny”.
Red. Józef Kański w swoich publikacjach upominał się o uczczenie pamięci wybitnych polskich artystów. Zrobił to Lubaczów i chwała mu za to. W 90. rocznicę śmierci A. Bandrowskiego Dom Kultury otrzymał jego imię. Godnie uczczono pamięć rodaka tej ziemi. Dalszym krokiem powinno być zgromadzenie jego nagrań.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Bp Muskus: sensem Eucharystii jest spotkanie z miłością

2024-03-28 20:44

[ TEMATY ]

Kraków

Wielki Czwartek

bp Damian Muskus

diecezja.pl

- Przy jednym stole spotykają się z Jezusem biedacy, grzesznicy, słabi i poranieni ludzie. To nie jest uczta w nagrodę za dobre sprawowanie, uroczysta kolacja dla wybrańców, którzy zasłużyli na zaproszenie - mówił w Wielki Czwartek o Eucharystii bp Damian Muskus OFM. Krakowski biskup pomocniczy przewodniczył Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w kościele Matki Bożej Zwycięskiej w Krakowie-Borku Fałęckim.

- Bóg, który pokornie schyla się do ziemi, by umyć nogi człowiekowi, nie wywołuje entuzjazmu. Ten osobisty i czuły gest budzi sprzeciw i zgorszenie wielu - mówił bp Muskus, zauważając, że obraz Boga, który obmywa nogi uczniom, kojarzy się z upokorzeniem. - Paradoksalnie łatwiej przyjąć fakt, że Jezus cierpiał i poniósł śmierć na krzyżu, niż zaakceptować Boga, który z miłości obmywa ludzkie stopy - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję