Przeszło rok temu, ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej, a obecny burmistrz Janusz Waldemar Zubrzycki poinformował mnie, że znalazł na stronie internetowej nowojorskiej Metropolitan Opera
House informację o artyście operowym urodzonym w Lubaczowie. Zaciekawiła mnie ta postać i zainspirowała do poszukiwań informacji o niej. Dzięki życzliwości
i pomocy dziekana ks. Franciszka Nuci dotarłem do Księgi Chrztów, z której dowiedziałem się, że 22 kwietnia 1860 r. urodził się w rodzinie Bandrowskich chłopiec,
któremu na chrzcie 13 maja nadano imiona: Ubaldus Aleksander. Zapisani są w tej Księdze świadkowie tego wydarzenia. Życzliwi ludzie z Warszawy i Krakowa ukierunkowali
moje dalsze badania. Zgromadziłem materiał, który upowszechniłem w jednodniówce Lubaczów. Zainteresowałem tymi badaniami radnych, którzy na sesji 17 października ub. r. podjęli uchwałę
o nadaniu Miejskiemu Domowi Kultury imienia Aleksandra Sas Bandrowskiego - wspomina o początkach tego przedsięwzięcia radny, nauczyciel historii w Gimnazjum nr 1
w Lubaczowie, Zenon Swatek.
Uroczystość rozpoczęto Mszą św. celebrowaną przez ks. Józefa Dudka, duszpasterza środowisk twórczych diecezji zamojsko-lubaczowskiej. „Dziś w Lubaczowie odkopano z gruzów
wspaniały ołtarz kultury polskiej, rodaka naszego miasta, tej ziemi Aleksandra Bandrowskiego. Był on ambasadorem polskiej kultury w całym świecie. Przed 90 laty z galicyjskiego Krakowa
odszedł on do domu Ojca, a dziś dowie się świat, że urodził się w Lubaczowie. Jest to ta przyjaźń, która pokonuje czas, przestrzeń i wieki. Dlatego uważam, że powinniśmy
na takim ołtarzu przeszłości budować kulturę, to co jest nam bardzo potrzebne - sztukę, piękno, dobro, miłość” - powiedział ks. Józef Dudek.
Dalsze uroczystości odbyły się w odnowionym Domu Kultury. Przewodniczący Rady Miejskiej Zdzisław Cioch odczytał uchwałę o zmianie nazwy Miejskiego Ośrodka Kultury na Miejski
Dom Kultury i nadaniu mu imienia A. S. Bandrowskiego. Burmistrz Lubaczowa Janusz Waldemar Zubrzycki dokonał odsłonięcia obrazu tego wielkiego śpiewaka operowego scen całego świata, namalowanego
przez lubaczowskiego artystę Jerzego Pluchę. W holu wyeksponowano także życiorys i zdjęcie słynnego lubaczowianina. Poświęcenia placówki kulturalnej dokonał ks. Franciszek Nucia,
proboszcz parafii i dziekan lubaczowski. Powiedział on m.in.: „Przez prawie 50 lat ten Dom Kultury był Powiatowy, Miejski, ale zawsze bezimienny. Niech służy rozwojowi człowieka, kształtowaniu
jego wartości i wnętrza. Módlmy się o to, by rzeczywiście rozwijała się tu kultura, nasza narodowa, ale i światowa. By ten Dom był otwarty dla wszystkich narodowości,
ras, kultur. Niech rozwijają się w nim talenty, którymi możemy się pochwalić przed światem”.
Następnie odbyła się sesja popularnonaukowa, podczas której badacz historii regionalnej Zenon Swatek i muzykolog, krytyk muzyczny, autor licznych publikacji o artystach operowych
redaktor Józef Kański w swoich wystąpieniach przybliżyli wszystkim postać Aleksandra Sas Bandrowskiego. Pierwszy ukazał korzenie rodu Bandrowskich, mówił o członkach tej rodziny
i ich dokonaniach. Gość z Warszawy przedstawił dokonania artystyczne Aleksandra Bandrowskiego. W Krakowie artysta skończył studia prawnicze i równocześnie rozwijał
uzdolnienia wokalne. Śpiewał w operetkach Łodzi, Krakowa, Poznania, Lwowa. Studia wokalne odbył w Mediolanie u Sagionanniego i w Wiedniu u Luigiego
Salvi. Jego głos charakteryzował się niesamowitą mocą, blaskiem, szlachetnością i miękkością brzmienia, co w połączeniu z wrodzoną inteligencją, urodą czyniły z niego
artystę, o którym marzyły dyrekcje najznakomitszych scen operowych. Śpiewał w Berlinie, Linzu, Kolonii, Grazu, Wiedniu, Frankfurcie nad Menem i innych scenach miast Europy.
Od 1902 r. podbił serca melomanów Nowego Jorku, Filadelfii, Bostonu, Chicago i Baltimore. Od 1904 r. zamieszkał na stałe w Krakowie, gdzie pracował jako profesor śpiewu
w Konserwatorium i Instytucie Muzycznym. Poświęcił się także pisaniu librett operowych, spopularyzował utwory Ryszarda Wagnera. Zmarł w wieku 53 lat, 28 maja 1913 r.
w Krakowie.
Wieczorem 30 listopada odbył się niezapomniany koncert. Prowadził go red. Józef Kański, a wystąpił światowej sławy tenor Ryszard Karczykowski, który po latach sukcesów za granicą,
jako profesor kieruje Katedrą Wokalistyki Akademii Muzycznej w Krakowie i w Warszawie, a od
1 września ub. r. jest dyrektorem artystycznym Krakowskiej Opery. Przed odlotem na koncerty do Chin i Japonii przyjechał do Lubaczowa.
Po koncercie zapytałem prof. Ryszarda Karczykowskiego, jak to się stało, że przyjechał do Lubaczowa? Odpowiedział: „Jestem zainteresowany rozwojem wokalistyki polskiej. Jestem przedstawicielem
tych, którzy w Polsce nie mogli zrobić kariery. Śpiewam już 40 lat, jeżdżąc po świecie. Reaguję na wielkie nazwiska swoich poprzedników. A takim był wasz rodak Aleksander Bandrowski.
Zaprosił mnie wasz burmistrz i dyrygent chóru oraz red. J. Kański. Jestem w Lubaczowie po raz pierwszy. (...) Urzeka mnie potencjał tkwiący w ludziach tego miasta, którzy
podwijają rękawy i robią swoje, nie czekając na lepsze czasy. Umieją być dumni ze swojej małej ojczyzny”.
Red. Józef Kański w swoich publikacjach upominał się o uczczenie pamięci wybitnych polskich artystów. Zrobił to Lubaczów i chwała mu za to. W 90.
rocznicę śmierci A. Bandrowskiego Dom Kultury otrzymał jego imię. Godnie uczczono pamięć rodaka tej ziemi. Dalszym krokiem powinno być zgromadzenie jego nagrań.
Pomóż w rozwoju naszego portalu