Reklama

„Miłość istnieje tylko dla tych, którzy o niej myślą”

Niedziela w Chicago 7/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zakochani wariaci

Bez większego trudu znajdziemy w jakichś starych, ba nawet prastarych przekazach, że ludzie wariowali na tym punkcie od początku świata. W czasach średniowiecza na przykład zamykano się w celach, emigrowano duchowo, jeśli nie znaleziono wzajemności. Takie trudne do wytłumaczenia zachowanie było, jest i wciąż będzie powodowane jednym miłością. Uczuciem znanym wszystkim stworzeniom żyjącym na ziemi.
To właśnie w tych dniach, raz w roku wszyscy zakochani mogą oficjalnie przyznawać się do swojego uczucia, wysyłając, życzenia, kwiatki, elektroniczne kartki oraz czerwone serduszka. Dzień ten, znany na całym świecie jako Walentynki, pozwala wszystkim na oficjalne, choć wciąż tajemnicze, wyznawanie uczuć. Nikt w dniu Walentynek nie kryje się z faktem kochania drugiej osoby. Tu chciałoby się rzec, nie liczy się w tym dniu nic innego - tylko miłość.
Walentynki - to święto zakochanych, kochanych, kochających, podkochujących się, kochliwych...

Walentynki święto zakochanych i...

Reklama

Początki Walentynek sięgają średniowiecza, a wywodzą się z Anglii, bądź z Francji (zależy jaki źródła historyczne czytamy). Patron święta zakochanych, czyli św. Walenty, był biskupem rzymskim, który miał moc uzdrawiania chorych. Tak przynajmniej mówi legenda. W Polsce Walentynki znane były jeszcze na długo przed francuskimi bądź angielskimi szaleństwami. Przodkiem tego święta w Polsce było pogańskie święto Kupały, czy staropolskie szukanie kwiatu paproci w najkrótszą noc - w noc św. Jana.
Walentynki szczególnie sprzyjają nieszczęśliwie lub niefortunnie zakochanym, którym brakuje odwagi, by wyznać swoje uczucia. Obchodzi je każdy bez względu na to, ile ma lat i jakiej jest płci. Walentynkowe wyznanie można ukradkiem włożyć do kieszeni, wsunąć do skrzynki lub wysłać pocztą. Walentynkowe życzenia otrzymują osoby, które darzymy uczuciem. Mogą to być przyjaciele, kobiety, które darzymy szacunkiem, nauczyciele oraz sąsiedzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

... i chorych na padaczkę

Reklama

Historyczne przekazy dotyczące osoby św. Walentego w dniu zakochanych stają się rzeczą zupełnie niezauważalną, albo przynajmniej drugorzędną. Mało kto dziś pamięta, a już na pewno nie chcą o tym wiedzieć wszyscy zakochani „po uszy”, że św. Walenty zanim zaczął patronować uczuciom, zanim stał się wzorcem dla wszystkich zakochanych i podkochujących się, był patronem chorych, a dokładnie osób cierpiących na bardzo poważną chorobę - epilepsję czyli padaczkę.
Niektórzy złośliwi, a zapewne też ci, którzy nie pamiętają już co to miłość, lubią żartem przyrównywać ją do stanu podobnego tej chorobie. Epilepsja bowiem to - nagłe, przejściowe, synchroniczne wyładowanie w korze mózgowej. Charakteryzuje się najczęściej krótkotrwałą utratą przytomności. W tym samym momencie mogą także wystąpić zaburzenia nastroju postrzegania i afektu. Za afekt uważamy tu silną reakcję emocjonalną, często nieadekwatną do przyczyny, przebiegającą z wysokim stopniem pobudzenia i pojawianiem się gwałtownych wyładowań, przy jednoczesnym zwężeniu pola świadomości, ograniczeniu lub niezdolności do prawidłowej oceny sytuacji i własnego zachowania”.
Natomiast zakochanie - jest stanem traktowanym jako objaw z charakterystycznym „przewlekłym wzburzeniem emocjonalnym, podwyższonym nastrojem, aż do maniakalnej euforii, której towarzyszy zawężenie pola świadomości oraz zmniejszony krytycyzm, wyrażający się skłonnością do lekkomyślnych decyzji i nietypowych zachowań”.
Czy „złośliwcy” nie mają trochę racji i czy już mamy jasność, dlaczego właśnie św. Walenty jest patronem wszystkich zakochanych?

Skąd się wzięły Walentynki

Św. Walenty patronuje nie tylko chorym na epilepsje, ale i na choroby nerwowe. Jest opiekunem chorych psychicznie, ludzi ogarniętych mrokiem umysłu.
Walentynki najzabawniej i najhuczniej obchodzone są w USA i Anglii. Właśnie tego dnia zakochani wysyłają sobie serduszka, karteczki z życzeniami i obdarowują się drobnymi prezentami. Tradycja mówi, że kartki i życzenia powinny być anonimowe, podpisane „Twój Walenty” lub „Twoja Walentynka”.
Polacy także coraz chętniej obchodzą Walentynki. To również dobra okazja do okazania uczuć przez osoby nieśmiałe - można bowiem wysłać lub podrzucić sympatyczną kartkę z serduszkami... i czekać na reakcje obdarowanej osoby.

Miłość przez duże M

Z kolei samo słowo „miłość” zawdzięczamy greckiej bogini miłości - Afrodycie. Dziś ludziom wychowanym w innej kulturze, trudno uwierzyć sobie, że miłość sama w sobie była kiedyś w Grecji religią.
Czy możemy więc bez skrępowania i obaw, że zostaniemy posądzeni o niecne zamiary, oddać się radosnym obchodom Dnia Zakochanych? Dnia, w którym możemy, poprostu, podejść do upatrzonej od dawna sympatii i wręczyć liścik z tajemnym wyznaniem uczć. Dnia, w którym wpatrzeni w siebie wędrujemy alejkami parkowymi, przytulamy się w kinie na romantycznym filmie i czynimy sobie nieśmiałe wyznania. Dnia, w którym chciałoby się podarować wybranemu człowiekowi to, co najpiękniejsze, wszystko, co mogłoby być choć niewielką namiastką naszego uczucia, wszystko, co odda jego siłę i moc. Mogą to być delikatne bukiety kwiatów i piękne, acz zupełnie zbędne przedmioty, czy sporządzone przez nas drobiazgi. Jeśli słowo miłość nie stanowi dla nas jedynie pretekstu do dobrej zabawy i pusto brzmiącym słowem, które niezobowiązuje nas do niczego, gdy traktujemy poważnie - „miłuj bliźniego jak siebie samego”, Walentynki są tylko kolejnym dniem spalania się w miłości, dniem jak wszystkie poprzednie...

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niechże ich słuchają

2025-09-23 13:58

Niedziela Ogólnopolska 39/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

pl.wikipedia.org

Przypowieść o Łazarzu

Przypowieść o Łazarzu
Ewangelia o Łazarzu i bogaczu zawiera ważne i aktualne przesłania. Uczy o wartości cierpienia, a jednocześnie przestrzega przed postawą obojętności i pogardy dla tego wymiaru ludzkiego życia. Ponadto wskazuje na przyczynę nieszczęść bogacza po śmierci. Został on potępiony nie dlatego, że miał wiele bogactwa, ale dlatego, że nie słuchał ani Mojżesza, ani proroków.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan Henryk Newman zostanie ogłoszony Doktorem Kościoła

2025-09-28 12:14

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

św. Jan Henryk Newman

Vatican Media

św. John Henry Newman, przyszły doktor Kościoła

św. John Henry Newman, przyszły doktor Kościoła

1 listopada Leon XIV nada św. Janowi Henrykowi Newmanowi tytuł Doktora Kościoła. Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”, jaką odmówił po Mszy św. dla uczestników Jubileuszu Katechetów na Placu św. Piotra w Watykanie. Ojciec Święty wyjaśnił, że Newman „w decydujący sposób przyczynił się do odnowy teologii i do zrozumienia doktryny chrześcijańskiej w jej rozwoju”.

Serdecznie pozdrawiam was wszystkich, którzy uczestniczyliście w tej jubileuszowej celebracji, przeznaczonej dla katechetów i katechistów, w szczególności tych, którzy dzisiaj zostali ustanowieni dla tej posługi. Wraz z wami pragnę przesłać serdeczne życzenia dobrej posługi katechetom, katechetkom oraz katechistkom i katechistom całego Kościoła, rozsianego po świecie! Dziękuję wam za waszą posługę dla Kościoła. Módlmy się za nich, w szczególności za tych, którzy pracują w bardzo trudnych warunkach. Niech Bóg błogosławi was wszystkich!
CZYTAJ DALEJ

Małżeństwa i rodziny pielgrzymowały na Jasną Górę

2025-09-28 16:03

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Biuro Prasowe Jasnej Góry

„Pielgrzymi nadziei” – pod takim hasłem 27 i 28 września na Jasnej Górze odbyła się 41. Ogólnopolska Pielgrzymka Małżeństw i Rodzin. „Ta Pielgrzymka buduje naszą wiarę – buduje wiarę w to, że droga powołania do świętości idzie przez małżeństwo i rodzinę” – podkreślił biskup płocki Szymon Stułkowski w homilii podczas Mszy św. na Szczycie Jasnogórskim na zakończenie Pielgrzymki.

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. w intencji rodzin z zawierzeniem ich Królowej Polski i odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich, sprawowana w niedzielę 28 września na Szczycie Jasnogórskim. Eucharystii przewodniczył biskup płocki Szymon Stułkowski. Eucharystię koncelebrowali: abp Wiesław Śmigiel, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny, oraz bp Józef Wróbel, biskup pomocniczy diecezji lubelskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję