Reklama

Boskonalia

Po raz 10. uczniowie Katolickiego Liceum i Gimnazjum w Sosnowcu świętowali wspomnienie swojego patrona św. Jana Bosko. Hasłem tegorocznych imienin szkoły było wezwanie zaczerpnięte z nauczania św. Jana, by nauka prowadziła do radości, a radość była wspólnotowa, a nie tylko indywidualna. I o to zadbali nauczyciele i wychowawcy szkoły. Za przygotowanie święta szkoły odpowiedzialny był samorząd uczniowski Gimnazjum i Liceum pod opieką Jolanty Opuchlik-Polak, Jolanty Hajewskiej oraz ks. Ryszarda Gęgotka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak na katolicką placówkę przystało, uroczystości rozpoczęły się od wspólnej Eucharystii, której przewodniczył w kościele św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu ks. Ryszard Gęgotek, prefekt szkoły. Później drogi uczniów nieco się rozeszły. „Maturzyści, nie chcąc tracić czasu, ale i pragnąc skorzystać tego dnia z niewątpliwe szczególnej pomocy swojego patrona udali się do oratorium pisać maturę próbną” - wyjaśnia Grażyna Podraza, dyrektor Katolickiego Liceum i Gimnazjum w Sosnowcu. Do swoich zajęć odeszli również gimnazjaliści i licealiści. Jedni i drudzy w czterech komisjach: ds. praw uczniów, obowiązków uczniów, formacji religijnej i redakcyjnej pracowali nad udoskonalaniem regulaminu szkół. „Młodzież stwierdziła, że skoro sama napisze część regulaminu, to będzie lepiej go przestrzegać. A już z całą pewnością łatwiej go będzie egzekwować nauczycielom” - zauważyła Grażyna Podraza. Następnie licealiści walczyli o tytuł „superklasy”. Każda klasa była zobowiązana do wystawienia 3-osobowej reprezentacji, która stawiła czoło konkurencjom sportowym, muzycznym i naukowym, a także musiała zaprezentować dowolny program artystyczny. Nagrodą było wyjście do kina, na wybrany film, ufundowany przez dyrekcję szkoły. Po zaciętej walce wygrała klasa I A. W tym samym czasie gimnazjaliści rywalizowali w konkursie wiedzy ogólnej przeprowadzonym na wzór teleturnieju jeden z dziesięciu. Reprezentanci poszczególnych klas odpowiadali na wcale niełatwe pytania, przygotowane przez nauczycieli. Największym zasobem wiedzy wykazał się, zdobywając palmę pierwszeństwa dla całej klasy, reprezentant klasy II A - Krzysztof Witt. W drugiej części zajęć uczniowie Gimnazjum prezentowali kolegom i koleżankom swoje pasje i zainteresowania. I tak odbył się m.in. minikoncert zespołu wokalno-instrumentalnego czy pokaz grafiki komputerowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Papież zaapelował o 24-godzinny świąteczny rozejm na Ukrainie i na całym świecie

2025-12-23 21:09

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

pokój na świecie

Vatican Media

Papież Leon XIV zaapelował we wtorek o 24-godzinny świąteczny rozejm na Ukrainie i na całym świecie. Wyraził zarazem smutek, że Rosja możliwość takiego rozejmu już odrzuciła.

Podczas rozmowy z dziennikarzami przed powrotem z podrzymskiej rezydencji w Castel Gandolfo do Watykanu papież powiedział: - Naprawdę wśród rzeczy, które bardzo mnie zasmucają, jest fakt, że Rosja odrzuciła bożonarodzeniowy rozejm.
CZYTAJ DALEJ

Matka ubogich

2025-12-15 13:00

Niedziela Ogólnopolska 51/2025, str. 20

[ TEMATY ]

patron tygodnia

pl.wikipedia.org

Papież Jan XXIII nazwał ją matką powszechnego miłosierdzia.

Maria Małgorzata przyszła na świat w Varennes, w prowincji Quebec w Kanadzie. Kiedy miała zaledwie 7 lat, umarł jej ojciec. Rodzina żyłaby w skrajnej nędzy, gdyby nie pomoc pradziadka – Pierre’a Voucher. To on sfinansował jej wyjazd do szkoły urszulanek w Quebec. 12 sierpnia 1722 r. Małgorzata wyszła za mąż za Francois’a d’Youville. Niedługo po ślubie mąż przestał interesować się rodziną i zaczął znikać z domu – zajmował się nielegalnym handlem alkoholem wśród Indian. Zmarł, gdy miał zaledwie 30 lat. Małgorzata została sama z dwojgiem dzieci. Żeby spłacić ogromne długi, które zaciągnął mąż, i zarobić na utrzymanie siebie i synów, otworzyła niewielki sklepik. Pomagała też każdemu, kto potrzebował pomocy, wszystkim dzieliła się z biedniejszymi od siebie. Z biegiem lat jej dwaj synowie zostali kapłanami.
CZYTAJ DALEJ

Polonez Boga. Królowa polskich kolęd

2025-12-23 20:07

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Tajemnica tej kolędy nie kończy się na historii. „Bóg się rodzi” nie jest tylko opowieścią o Betlejem sprzed dwóch tysięcy lat, ani tylko o Polsce sprzed wieków. Śpiewając ją, wyznajemy coś bardzo osobistego: że Bóg wciąż może rodzić się w ludzkim sercu.

Wystarczą pierwsze słowa: „Bóg się rodzi…” – i nagle wszystko wokół się zmienia. Cichną rozmowy przy wigilijnym (a potem świątecznym) stole, ustaje brzęk sztućców, jakby ktoś nacisnął niewidzialny przycisk pauzy. Zostaje tylko dźwięk – dostojny, polonezowy, śpiew, który wciąga wszystkich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję