Podróż była długa i męcząca, ale - jak się później okazało - warto było czekać. Jadąc w góry odwiedziliśmy jedno z najpiękniejszych polskich miast Sandomierz. Mieliśmy okazję troszeczkę pozwiedzać i... poznać biskupa rezydującego w tym przepięknym zakątku. Bp Andrzej Dzięga przyjął nas bardzo entuzjastycznie i opowiedział o historii Sandomierza. Należy w tym miejscu dodać, że Ksiądz Biskup pochodzi z naszych stron, z Podlasia.
Bardzo dużo chodziliśmy po górach, ale tylko najodważniejsi zdecydowali się na wejście na Gęsią Szyję. Grupa młodzieży pełna zapału i sił przemierzała kilometry, by podziwiać piękno polskich gór. Warto było się męczyć i wspinać, bo widoki były przepiękne i niezapomniane, po prostu zapierało dech w piersiach. Wielu uczestników czuło się jak Kordian z dramatu Słowackiego na szczycie Mont Blanc: „Jam jest posąg człowieka na posągu świata”. Podczas wędrówek zwiedziliśmy wiele miejsc. A oto kilka spośród nich, o których warto wspomnieć: Wiktorówki, Dolina Chochołowska, Dolina Kościeliska, Smreczyński Staw, Gubałówka, Butorowski Wierch.
Z żalem opuszczaliśmy góry, ale pełni wrażeń i niezapomnianych wspomnień powróciliśmy do Bielska Podlaskiego cało i zdrowo 31 stycznia 2004 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu