Nabożeństwo pasyjne znane nam pod nazwą Drogi Krzyżowej rozwijało się przez całe wieki. Chrześcijanie pierwszych wieków nie znali tego nabożeństwa, chociaż z pewnością otaczali pietyzmem i czcią religijną
miejsca związane z męką Chrystusa. Jak czytamy w historii Kościoła: „kiedy po okresie prześladowań chrześcijanie od IV w. mogli swobodnie wyznawać swoją wiarę, zostały wzniesione wspaniałe bazyliki
na miejscu ukrzyżowania i grobu Pańskiego”. Do Jerozolimy przybywali coraz liczniejsi pielgrzymi. Ponieważ jednak większość ludzi wierzących nie mogła nigdy wybrać się do Jerozolimy, rozpowszechniał
się zwyczaj odprawiania nabożeństw pasyjnych w miejscach ich zamieszkania. Do XVIII w. jedynie kościoły franciszkańskie cieszyły się tym przywilejem. W 1731 r. papież Klemens XII zezwolił na odprawianie
Drogi Krzyżowej we wszytkich kościołach parafialnych i kaplicach.
Rymanów ufundowanie drogi krzyżowej zawdzięcza Annie i Stanisławowi Potockim, właścicielom Rymanowa w XIX w.
O tym, w jaki sposób zrodził się pomysł wybudowania dróżki, kalwaryjskiej przeczytamy w Moim pamiętniku Anny Potockiej. „Z sercem trwogą ściśniętym wjeżdżaliśmy po raz pierwszy do Rymanowa.
Gdy jadąc od Beska roztoczył się przed nami śliczny widok na miasto, okoliczne góry i Kalwarię, mąż mój opowiedział mi historię tej Kalwarii, którą też na tym miejscu powtórzę. Około sto lat temu do wojewody
Ossolińskiego przyszli żydzi prosząc, aby im górę dziś zwaną Kalwaria sprzedał na okopisko (cmentarz żydowski). Wojewoda to uczynił. Mieszczanie rymanowscy bardzo byli niezadowoleni z tej rzeczy, mogiły
żydowkie wyżej miasta i kościoła nadawać by musiały charakter żydowski całemu Rymanowowi. Jeden z nich wpadł na osobliwszy koncept, wyciosał olbrzymi krzyż, w nocy wyniósł go i postawił na samym szczycie
góry. Rano gwałt wielki między żydami: góra się strefniła! Nie można już na niej grzebać zmarłych! Poszli żydzi do wojewody, aby im drugą, niższą górę sprzedał, co też uczynił. Tamtą wyższą górę od tego
wysokiego na niej krzyża zaczęto nazywać «Kalwarią». Od tego czasu dziwnie tkwiła wśród tutejszej ludności myśl postawienia tam drogi krzyżowej. Gdy mi to mój mąż opowiedział w drodze, powiedziałam:
Wiesz co! Uczyńmy ślub, że jeżeli nam Bóg dopomoże zapłacić Rymanów, to postawimy tam drogę krzyżową tak piękną, na jaką tylko zdobyć się potrafimy. Uczyniliśmy ten ślub i rzeczywiście Bóg cudownie dopomógł”.
Dzisiaj pomiędzy kościołem parafianym w Rymanowie a wzgórzem Kalwaria rozstawione są poszczególne stacje. W czasie działań II wojny światowej część z nich uległa zniszczeniu. W latach 80., gdy proboszczem
rymanowskiej parafii był ks. Franciszek Mróz, dzięki jego staraniom odnowiono stacje i dzisiaj stanowią one piękny przykład naszego dziedzictwa, wiary i tradycji naszej małej ojczyzny. Stacje drogi krzyżowej
są osadzone na kamiennym cokole i murowane z cegły. We wnękach znajdują się płaskorzeźbione tablice ze scenami Męki Pańskiej, wykonane w 1876 r. w zakładzie Meyera w Monachium. W dniach odpustu parafialnego
roku Pańskiego 1983 Kalwarię poświęcił bp Ignacy Tokarczuk. Na samym szczycie Kalwarii znajduje się kaplica Grobu Pańskiego, odbudowana dzięki staraniom również ks. Franciszka Mroza. Po dróżkach kalwaryjskich
znów wędrują pielgrzymi. Nabożeństwo Drogi Krzyżowej pozwala pełniej przeżyć tajemnicę odkupienia. Przynosi duchowy pożytek wszystkim. Rozważanie męki Pana Jezusa ułatwia zrozumienie tajemnicy Eucharystii.
Przygotowuje na spotkanie z Bogiem w dniu zmartwychwstania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu