Kard. Dziwisz podkreślił, że człowiek ma zawsze możliwość nawrócenia. „Trzeba, by nasze codzienne nawracanie wyrażało się również w roztropnej czujności, w mądrym czuwaniu, by zło nie zakradło się do naszego serca i byśmy nie zaczęli chodzić własnymi, krętymi drogami” – wyjaśnił hierarcha. Dodał, że pomaga w tym mocno sakrament pojednania, z którego szczególnie warto skorzystać w Wielkim Poście.
Arcybiskup senior archidiecezji krakowskiej wskazywał, że prawdziwe nawrócenie powinno obejmować nie tylko relację z Bogiem, ale również z bliźnimi. „Z kim powinienem się pojednać? Może to najbliższa osoba w rodzinie? Może to towarzysz pracy, może kolega na uczelni czy w szkole? Może to człowiek, któremu wyrządziłem krzywdę, albo który mnie zranił, a jeszcze mu nie przebaczyłem w sercu?” – pytał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kard. Dziwisz przypomniał, że człowiek wierzący nie może dzielić bliźnich na sprawiedliwych i niesprawiedliwych czy też grzeszników i cnotliwych. „Nie mamy prawa do dokonywania takich podziałów, bo przecież nie znamy tajemnicy ludzkiego serca" - mówił hierarcha.
”Nie dzielmy bliźnich na ‘swoich’ i na ‘obcych’, bo w ten sposób tracimy okazję, by sobie nawzajem i bezinteresownie pomagać, by w nas i wokół nas budować solidarny świat, w którym miłosierdzie nie jest abstrakcyjnym pojęciem” – zaapelował kard. Dziwisz.
Reklama
Purpurat zachęcił wiernych do wykorzystania Wielkiego Postu jako szansy odnowy i pogłębienia chrześcijańskiego życia. „Nie jesteśmy sami. Wielu naszych braci i sióstr podjęło podobną jak my wielkopostną drogę. W ten sposób wnosimy nasz wkład w odnowę całej wspólnoty Kościoła” – mówił.
„Niech na tej drodze towarzyszy nam Maryja, stojąca wiernie pod krzyżem swego Syna. Niech nam towarzyszą święci i błogosławieni Kościoła krakowskiego, a wśród nich św. Jan Paweł II, który uczył nas swoim słowem i czynem, jak kochać oraz służyć Bogu i bliźnim.” – powiedział na zakończenie kard. Dziwisz.
Pełny tekst homilii:
Drodzy Bracia i Siostry!
1. W ubiegłą, pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu, usłyszeliśmy ważne słowa Jezusa, które w sposób szczególny powinny nam towarzyszyć na drodze przygotowania do głębokiego przeżycia paschalnej tajemnicy życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Wyczerpany czterdziestodniowym postem, w odpowiedzi na propozycję kusiciela, by z kamieni uczynił chleb, Jezus odpowiedział: „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mt 4, 4).
Reklama
Chleb jest nam potrzebny do życia. Codziennie pokornie prosimy o niego naszego Ojca, który jest w niebie. Zdobywamy chleb naszym codziennym trudem, naszą codzienną pracą. Ale to nie wystarczy. To nie wyczerpuje naszych wszystkich potrzeb. Do pełnego, prawdziwego życia, potrzebna nam jest pomoc z wysoka. Potrzebne nam jest światło słowa Bożego, byśmy wiedzieli, kim jest Bóg i kim jest człowiek, byśmy odróżniali dobro od zła i byśmy mądrze wykorzystali dar życia na ziemi jako etap przygotowujący nas do pełni życia w odwiecznym, Bożym królestwie miłości.
2. Dzisiejsze słowo Boże zwraca naszą uwagę na potrzebę nawrócenia. Jesteśmy w drodze. Jesteśmy istotami kruchymi, popełniającymi błędy, ulegającymi podszeptom złego ducha, zamykającymi się egoistycznie w sobie. Mamy jednak zawsze możliwość powrotu na właściwą drogę. Mamy możliwość dokonania zmiany w naszym sposobie myślenia i działania, w naszej postawie wobec Boga i bliźnich. Pan Bóg ustami proroka Ezechiela przekonuje nas dzisiaj, że nawet największy grzesznik, błądzący i bezbożny człowiek, może odstąpić od nieprawości. Może zacząć chodzić właściwą drogą. Może przestrzegać Bożego prawa, żyć sprawiedliwie, a wtedy ocali swoje życie. Ileż nadziei budzą w nas słowa samego Boga: „Czyż ma mi zależeć na śmierci występnego, […] a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?” (Ez 18, 23). Tak mówi miłosierny Pan, nasz Ojciec, który stworzył nas do życia, a nie do śmierci.
Reklama
Dziękując dziś Bogu za to, że prowadzi nas drogami życia w Kościele, wsłuchujemy się także uważnie w ostrzeżenie proroka, że nie powinniśmy być nigdy zbyt pewni siebie. Powinniśmy postępować ze świętą bojaźnią, znając nasze ograniczenia i słabości. Zdarza się bowiem, że „sprawiedliwy odstępuje od swej sprawiedliwości i popełnia zło” (por. Ez 18, 24). Czyż nie jest również nasze osobiste doświadczenie? Przecież – jak mówi św. Paweł – nosimy skarb Ewangelii i wiary „w naczyniach glinianych” (2 Kor 4, 7). Stąd wniosek, by nasze codzienne nawracanie wyrażało się również w roztropnej czujności, w mądrym czuwaniu, by zło nie zakradło się do naszego serca i byśmy nie zaczęli chodzić własnymi, krętymi drogami. Pomaga nam w tym sakrament pojednania, w którym nie tylko dokonujemy prześwietlenia naszych myśli i uczuć, naszych postaw i czynów, ale także powierzamy Bogu nasze słabości i grzechy, a w zamian otrzymujemy przebaczenie i umocnienie na dalszą drogę. Warto korzystać w Wielkim Poście z sakramentalnego daru przebaczenia grzechów i umocnienia do walki ze złem.
3. W Ewangelii Jezus przypomina nam, że prawdziwe nawrócenie powinno obejmować nie tylko naszą osobistą postawę wobec Boga, ale także cały rozległy obszar naszych relacji z bliźnimi. Piąte przykazanie brzmi: „Nie zabijaj”. Zawiera się w nim wezwanie do szacunku, jakim powinniśmy otaczać każde ludzkie życie. Ono jest święte, bo jest darem Boga i tylko On ma prawo nim rozporządzać. Ta prawda jest fundamentem troski o życie człowieka – każdego człowieka, od chwili jego poczęcia do naturalnej śmierci. Zdajemy sobie sprawę, jak bardzo i jak często prawo człowieka do życia jest w dzisiejszym świecie naruszane, łamane, nie tylko w stosunku do nienarodzonych, ale także w kontekście zbrojnych konfliktów, wojen i terrorystycznych zamachów.
Reklama
Ewangelia zwraca nam dzisiaj uwagę, że człowieka można również zabić, można go zranić i poważnie mu zaszkodzić złym słowem, fałszywym oskarżeniem, nieuprawnionym sądem, nieprzejednaną postawą. Jak bardzo świat naszych relacji z bliźnimi wymaga uporządkowania! Dzielimy ich na sprawiedliwych i niesprawiedliwych, na grzeszników i cnotliwych. Nie mamy prawa do dokonywania takich podziałów, bo przecież nie znamy tajemnicy ludzkiego serca. W naszej obecnej, polskiej rzeczywistości, dzielimy ludzi ze względu na przynależność partyjną, tak jakby ona była najważniejsza. Nie dajmy się wciągnąć na taką orbitę uprzedzeń i niechęci. Nie dzielmy też bliźnich na „swoich” i na „obcych”, bo w ten sposób tracimy okazję, by sobie nawzajem i bezinteresownie pomagać, by w nas i wokół nas budować solidarny świat, w którym miłosierdzie nie jest abstrakcyjnym pojęciem, zarezerwowanym dla wybranych, ale głębokim rysem naszej chrześcijańskiej postawy. Dobry Samarytanin nie znał człowieka leżącego przy drodze i zranionego przez zbójców. Choć sam był obcokrajowcem, okazał mu miłosierdzie i w ten sposób stał się jego prawdziwym bliźnim.
4. Słowo Boże zachęca nas dzisiaj do przejrzystości i do spójności naszej postawy wobec Boga i wobec bliźnich. Pojednanie z Bogiem i hojność serca wobec Pana zakłada również pojednanie z drugim człowiekiem. Jezus mówi o tym wyraźnie w dzisiejszej Ewangelii, stanowiącej fragment Jego Kazania na Górze, a więc programowego przemówienia wygłoszonego na początku publicznej działalności: „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! (Mt 5, 23-24).
Zapytajmy się więc, każdy osobiście samego siebie: z kim powinienem się pojednać? Może to najbliższa osoba w rodzinie? Może to towarzysz pracy, może kolega na uczelni czy w szkole? Może to człowiek, któremu wyrządziłem krzywdę, albo który mnie zranił, a jeszcze mu nie przebaczyłem w sercu?
Reklama
5. Drogie siostry, drodzy bracia, mamy już za sobą dobry początek Wielkiego Postu. Przed nami jeszcze spora droga i szansa odnowy oraz pogłębienia naszego chrześcijańskiego życia. Wykorzystajmy ten czas łaski, odnawiając się wewnętrznie, pogłębiając naszą relację z Bogiem przez modlitwę, przez udział w Eucharystii nie tylko niedzielnej, ale także w ciągu tygodnia, uczestnicząc w miarę możliwości w liturgii sprawowanej w kościołach stacyjnych naszej Archidiecezji albo w innym kościele. Nie jesteśmy sami. Wielu naszych braci i sióstr podjęło podobną jak my wielkopostną drogę. W ten sposób wnosimy nasz wkład w odnowę całej wspólnoty Kościoła.
Niech na tej drodze towarzyszy nam Maryja, stojąca wiernie pod krzyżem swego Syna. Niech nam towarzyszą odważni i gorliwi apostołowie Piotr i Paweł – prawdziwe kolumny Kościoła, patroni tej świątyni. Niech nam towarzyszą święci i błogosławieni Kościoła Krakowskiego, a wśród nich św. Jan Paweł II, który uczył nas swoim słowem i czynem, jak kochać oraz służyć Bogu i bliźnim.
Amen!