Na 40 zgonów przypadło tylko 13 chrztów, padło wiele okolicznych zakładów pracy, w tym miejscowy „Lech”. Proboszcz Ołdrzychowic Kłodzkich apeluje jednak, żeby nie załamywać rąk. „Zamiast
narzekać na ciemności, lepiej zapalić świeczkę” - przytoczył stare chińskie przysłowie. „A więc zapalmy tę świeczkę! Żyjemy i dziękujmy Bogu za to, co mamy”.
Proboszczem jest ks. prał. Stanisław Franczak. Nieprzerwanie od blisko 39 lat. Zna więc parafię jak własną kieszeń i problemy jej mieszkańców. W sprawozdaniu, które wygłosił 10 maja z okazji wizytacji
kanonicznej przeprowadzonej przez biskupa świdnickiego Ignacego Deca, nie mogło więc zabraknąć też słów o tym, że w 1997 r. Ołdrzychowice Kłodzkie nawiedziła straszna powódź, która zabrała kilka
domów. I wpłynęła na obniżenie morale niektórych ludzi. Przyczyniły się do tego zwłaszcza dary, które napłynęły po opadnięciu fali. Wówczas wezbrała inna - pełna ludzkich niesnasek.
Powoli emocje opadają, jak fala na rzecze Białej Lądeckiej, która narobiła wiele szkód, a dziś cieszy oko swą urodą. Jest czysta jak łza. Stojący w niej rybacy łowią ryby. Niczym Apostołowie. Sieci
apostolskie w Ołdrzychowicach Kłodzkich mimo codziennych trosk są pełne: w parafii działają m.in. Ruch Eucharystyczny Młodych, chór parafialny, róże, które fundują jedno stypendium dla seminarium duchownego.
Bardzo pomocne są siostry franciszkanki szpitalne, które mają w Ołdrzychowicach Kłodzkich Dom Prowincjalny. Często widać je, jak jadą do chorych lub do kościoła - jedna z sióstr jest zakrystianką.
„Życie w parafii jest odbiciem sytuacji Kościoła w Polsce” - uważa proboszcz. „Wiemy, że walka z Kościołem trwa nadal, jest może tylko bardziej zakamuflowana. Ludzie o pokroju
postkomunistycznym i liberalnym stale torpedują działalność Kościoła. Mamy jednak nadzieję, że przetrwamy te ciężkie czasy. Bywało gorzej, a Kościół nie zginął i nie zginie, bo ma zapewnienie od samego
Chrystusa: «Bramy piekielne go nie przemogą»”.
Podczas Mszy św. powizytacyjnej była też krótka charakterystyka... nowego biskupa świdnickiego, z którym - jak się okazuje - proboszcz z Ołdrzychowic Kłodzkich miał kiedyś osobliwe spotkanie.
A mówił o tym 10 maja tak: „Kiedy mnie pytano, jaki jest ten nowy biskup? To odpowiedziałem: dobry, mądry, pobożny i pokorny. Przed wielu laty byłem po raz pierwszy w sanktuarium Matki Bożej w Leżajsku
(rodzinne strony Księdza Biskupa). Wtem wszedł wysoki mężczyzna z przywieszoną torbą podróżną na ramieniu, uklęknął na dwa kolana i żarliwie się modlił. Kiedy zbliżyłem się do niego, był trochę speszony.
Gdy przedstawiłem się i przywitaliśmy się, okazało się, że to był ks. prof. Ignacy Dec z Wrocławia”.
Podczas Mszy św. pierwszy w historii Biskup Świdnicki udzielił grupie miejscowej młodzieży, liczącej 188 osób, sakramentu bierzmowania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu