Reklama

Z ambony

Maryja - człowiek doskonały

Niedziela kielecka 33/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

15 sierpnia przypada uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Swymi korzeniami święto to sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa. Szczególnie na Wschodzie wiara w prawdę, że Matka Jezusa z duszą i ciałem została wzięta do Nieba, była mocno obecna w życiu chrześcijan. Ojcowie Kościoła mówili o „zaśnięciu” Najświętszej Maryi Panny.
W Kościele zachodnim wiara ludu chrześcijańskiego została ujęta w dogmat 1 listopada 1950 r. przez papieża Piusa XII w konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus. Dokument ten nie rozstrzyga jednoznacznie, czy - jak wierzy Kościół wschodni - Maryja zasnęła i została wzięta do Nieba, czy też umarła i dopiero wtedy została zabrana do Nieba. Papież tym dogmatem chce tylko w sposób uroczysty potwierdzić wiarę całego Kościoła w to, że Maryja została wzięta do Nieba z duszą i ciałem.
Tyle dogmat wiary - treściwy, ale suchy. Człowiek wierzący poszukuje czegoś żywszego, czegoś, co będzie miało odniesienie do jego życia. Nie wystarczy mu tylko intelektualne poznanie, ale potrzebuje odniesienia do swojej egzystencji, bo tylko wtedy przedstawiona prawda odniesie w jego życiu jakiś skutek.
W jaki więc sposób może mieć ona odniesienie do życia współczesnego. Poszukajmy odpowiedzi, stawiając kilka pytań. Pierwsze pytanie, jakie tutaj się rodzi: Dlaczego Maryja została wzięta do Nieba z duszą i ciałem? Odpowiedź jest dość złożona. Upraszczając ją nieco - wydaje się, że najważniejszym powodem jest fakt Bożego Rodzicielstwa. Maryja od wieków została wybrana jako Matka Syna Bożego i z Nim była najściślej zjednoczona. Co nie znaczy, że Boże rodzicielstwo przekreślało wolność Jej decyzji czy zwalniało z trudów, jakie podejmuje każda matka wychowująca dzieci; wiele scen ewangelicznych bardzo dobrze to pokazuje.
I kolejne pytanie, które może poprowadzić nas w głębszym zrozumieniu tajemnicy Wniebowzięcia: Kim jest Maryja? Znów odpowiedzi nie da się sprowadzić do kilku zdań, może warto więc pogłębić przynajmniej jeden ważny aspekt: Maryja jest doskonałym człowiekiem.
Dosyć częstym zarzutem, jaki można usłyszeć pod adresem Kościoła katolickiego, jest to, że Maryję przedstawia się jako kogoś odległego, niemal nadludzkiego. I wcale nie chodzi o tytuły, jakimi Maryja jest obdarzana przez Kościół, ale o Jej nierealne wręcz wyobrażenia czy przymioty zamazujące człowieczeństwo, a czyniące z Niej prawie „półboginię”. Niekiedy obdarzana jest przez ludzi taką siłą i mocą, że potrafi się przeciwstawić nawet swojemu Synowi czy Bogu Ojcu…
To nie jedyne zafałszowania. Są ludzie, u których wiara dotycząca Maryi zatrzymuje się na poziomie dziecka i nie jest dojrzała, lecz infantylna, przedstawia Maryję w dziecinnych obrazach i wyobrażeniach. A przecież portret Maryi, jaki nakreślony jest w Piśmie Świętym, jest całkowicie odmienny. Tam Maryja jest prawdziwym człowiekiem stawiającym czoła wszystkim wyzwaniom, jakie niesie ze sobą życie. To, że została wybrana przez Boga, nie oznacza jakiegoś specjalnego przywileju w żadnej dziedzinie życia. Chociaż Ewangeliści rzadko wspominają o uczuciach czy wewnętrznych przeżyciach Maryi, to jednak takie słowa jak: „Nie bój się, Maryjo”, „z bólem serca”, „zachowywała w swoim sercu” świadczą niezbicie, że wszystko przeżywała jak normalny człowiek.
Taki obraz jest bliższy każdemu z nas. Oczywiście, nie chcemy tutaj zanegować teologicznych i nadprzyrodzonych aspektów życia Maryi, ale chcemy bardziej zaakcentować to, w czym może być ona dla nas wzorem do naśladowania. Ludzkie przeżycia i dramaty, jakie Ją spotykają, mogą się odnosić i do naszego życia. Bliskość Boga nie oznacza braku działania zła. Wręcz przeciwnie, zło jeszcze bardziej się nasila. Maryja wielu sytuacji nie rozumie, wydaje się całkowicie bezradna. A jednak przezwycięża to wszystko dzięki wierze i zaufaniu wzorem wielkich postaci z kart Starego Testamentu.
Może ktoś jednak powiedzieć: „Przecież wiara jest łaską od Boga, więc jaka zasługa Maryi?”. Wielka - tak jak w naszym życiu, u Niej nic nie działo się automatycznie. Potrzebna była Jej wolna decyzja nie tylko wypowiedziana w dniu Zwiastowania, ale potwierdzana każdego dnia, aż do śmierci Syna.
Nie byłoby to możliwe bez Jej głębokiej więzi z Bogiem przez modlitwę, bez uczestnictwa w kulcie i słuchania Ewangelii głoszonej przez Jej Syna. Maryja rozważała wszystkie wydarzenia w sercu, każdego roku pielgrzymowała do Jerozolimy, towarzyszyła swojemu Synowi. Przez taką postawę staje się wzorem do naśladowania dla każdego człowieka wierzącego. Pokazuje, co trzeba czynić, aby w sposób doskonały wypełnić wolę Bożą w swoim życiu. Wzywa każdego z nas do modlitwy nie tylko prywatnej, ale również tej wspólnotowej, do słuchania Słowa Bożego - Jej Syna. Krocząc taką drogą na pewno wypełniamy wolę Bożą i dojdziemy tam, gdzie Ona już jest z ciałem i duszą, z pełnią swego człowieczeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. Dariusz Kowalczyk SJ: démarche MSZ-u do Watykanu pełen błędów, nieścisłości i manipulacji

2025-07-17 20:23

[ TEMATY ]

Watykan

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

nota

Red.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na którego czele stoi Radosław Sikorski, przekazało Stolicy Apostolskiej notę zatytułowaną: „Démarche w sprawie krzywdzącej i wprowadzającej w błąd treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza”. Ten dwustronicowy tekst, noszący datę 14.07.2025, jest pełen błędów, nieścisłości i manipulacji. Wygląda, jakby pisał go ktoś w pośpiechu, pod wpływem emocji i w ideologicznym zacietrzewieniu, a jednocześnie ktoś po prostu niekompetentny - pisze w komentarzu dla KAI o. Dariusz Kowalczyk SJ - profesor teologii dogmatycznej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.

Démarche cytuje kilka wypowiedzi jedynie bpa Meringa, po czym stwierdza: „Takie wypowiedzi biskupów, którzy działając jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i tym samym reprezentujący Kościół katolicki […] oczerniają rząd”. Jeśli się pisze: „takie wypowiedzi biskupów”, to wcześniej należałoby zacytować także bpa Długosza. Dużo większym błędem jest zrobienie z obydwu biskupów przedstawicieli KEP. Otóż to nie jest tak, że każdy biskup wypowiadając się publicznie reprezentuje KEP jako całość. KEP ma swoje struktury i procedury, których używa, by wypowiedzieć się oficjalnie jako KEP. Biskupi Mering i Długosz dotknęli bieżących spraw społeczno-politycznych na własną odpowiedzialność, aktualizując w ten sposób Społeczną Naukę Kościoła. Wielu Polaków jest im wdzięcznych za te słowa, choć trzeba przyjąć do wiadomości, że są także tacy, w tym katolicy, którzy mają inne opinie. W każdym razie nie ma to nic wspólnego z „oczernianiem rządu”. To po prostu krytyczne, podjęte w trosce o dobro wspólne, odniesienie się do działań rządu, do czego biskupi mają prawo jako biskupi i jako obywatele Rzeczpospolitej Polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Co tak naprawdę powiedzieli biskupi na Jasnej Górze?

Emerytowany biskup pomocniczy Częstochowy Antoni Długosz poprowaidził w piątek (11 lipca br.) modlitwę Apelu Jasnogórskiego.

„Matko Boża, Ty wiesz, że Polacy zdali egzamin, kiedy trzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców. A w imię miłości bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę za pomoc Żydom” – powiedział biskup Antoni Długosz. Podkreślił jednocześnie, że przyjmowanie nielegalnych migrantów nie leży w interesie Polski i nie mieści w porządku miłosierdzia. Duchowny mówił o modlitwie za obrońców polskich granic.
CZYTAJ DALEJ

Jutro przypada 1700. rocznica rozpoczęcia Soboru Nicejskiego

2025-07-18 16:12

[ TEMATY ]

Sobór Nicejski

1700. rocznica

wikipedia/Francesco Gasparetti from Senigallia, Italy

Wnętrze wybudowanej za panowania Konstantyna bazyliki w Rzymie, współcześnie Basilica dei Santi Silvestro e Martino ai Monti. Według tradycji spotkali się w niej biskupi Italii, aby uzgodnić wspólne stanowisko przed obradami w Nicei.

Wnętrze wybudowanej za panowania Konstantyna bazyliki w Rzymie, współcześnie Basilica dei Santi Silvestro e Martino ai Monti. Według tradycji spotkali się w niej biskupi Italii, aby uzgodnić wspólne stanowisko przed obradami w Nicei.

Jutro przypada 1700. rocznica rozpoczęcia Soboru Nicejskiego - pierwszego soboru chrześcijaństwa. Przyjęto na nim wyznanie wiary, potwierdzające bóstwo Chrystusa w sporze arianami, a także ustalono wspólną dla całego Kościoła datę Wielkanocy.

Pierwsze historii zgromadzenie wszystkich biskupów Kościoła, zwołane przez cesarza Konstantyna, trwało od 19 do 25 lipca 325 roku w pałacu cesarskim w Nicei (dzisiejszy Iznik w Turcji). Dokładna liczba jego uczestników nie jest znana, ale historycy na ogół przyjmują, że było ich około 220. Oprócz biskupów, byli wśród nich także przedstawiciele tych biskupów, którzy nie mogli przyjechać osobiście: tzw. chorepiskopi (dosłownie: biskupi wiejscy, reprezentujący biskupa w odległych częściach diecezji - pierwowzór dzisiejszych biskupów pomocniczych), prezbiterzy i diakoni, którzy mieli prawo głosu w imieniu swoich biskupów. Tak było w przypadku biskupa Rzymu - Sylwestra, który nie przybył do Nicei, lecz wysłał w swoim imieniu dwóch prezbiterów: Witona i Wincencjusza. Pracom soboru przewodniczył biskup Hozjusz z Kordoby, w dzisiejszej Hiszpanii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję