Reklama
Dzieci są naszą przyszłością. Zadaniem rodziców i wychowawców jest kształtowanie ich postaw, uwrażliwianie ich na dobro i piękno otaczającego nas świata.
Jako katolicy, mamy moralny obowiązek uczyć młodych ludzi, że każde działanie, każdy krok w ich życiu powinien być połączony z Bogiem.
Redakcja „Niedzieli w Chicago” pragnie w tym roku szkolnym rozpocząć cykl artykułów dla dzieci, specjalnie przygotowanych przez zespół katechetów, które - jak ufamy - będą przydatne dla rodziców, wychowawców i katechetów w ich codziennej pracy oraz przyczynią się do rozwoju duchowego naszych małych pociech. Mamy nadzieję, że ukazujące się tutaj bajki, wiersze, pytania, zagadki i inne wiadomości spotkają się z zainteresowaniem i zaciekawią najmłodszych czytelników „Niedzieli w Chicago”.
Naszym celem jest również zachęcenie dzieci do redagowania tej strony, dlatego organizowane będą konkursy rysunkowe czy poetyckie (z nagrodami!).
Nagrodzone prace ukażą się w naszej „Małej Niedzieli”. Kochane dzieci, piszcie do nas! Przysyłajcie swoje wierszyki, opowiadania, modlitwy, rysunki itd.
Tworząc tę stronę, pragniemy także nawiązać kontakt z katechetami polskich szkół w Chicago i okolicach, dla których drukowane będą propozycje katechez do wykorzystania na lekcjach religii. Zainteresowanych współpracą prosimy o kontakt z redakcją. W ten sposób będziemy mogli pomóc katechetom działającym w naszej archidiecezji.
Zachęcamy rodziców do czytania dzieciom - może zaraz po przyjściu z kościoła, a może wieczorem przed snem. Znajdźmy chwilę na lekturę i rozmowę ze swoimi pociechami. One potrzebują naszego zainteresowania i uwagi. Niech to będzie nasza wspólna „Mała Niedziela”.
Już w tym numerze dzieci znajdą coś dla siebie. Przeczytajcie koniecznie!
O co pytają dzieci?
Kto zrobił Pana Boga?
(pytanie trzylatka)
Nikt. Pan Bóg był już wtedy, kiedy jeszcze nie było świata. To On stworzył nas i wszystko dookoła. Był od samego początku. Gdyby ktoś inny stworzył Boga, to Pan Bóg wcale nie byłby Bogiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pięknie jest modlić się
Modlitwa dziecka
Pięknie jest modlić się,
jak pięknie jest kochać,
jak pięknie jest bawić się,
jak pięknie jest marzyć,
jak pięknie jest
cieszyć się czymś.
Lecz trzeba
nauczyć się
kochać,
trzeba nauczyć się marzyć,
trzeba nauczyć się bawić,
trzeba nauczyć się
cieszyć czymś.
Czy jesteś gotów
podjąć
ten wysiłek?
Musisz ćwiczyć
się w modlitwie,
jak ćwiczysz się
w grze w piłkę.
Twoim trenerem
w modlitwie
jest Bóg.
On cię nauczy,
jeśli będziesz
z Nim
współpracował.
A więc do dzieła!
Nie jesteś sam
Czy wiesz, co to znaczy?
Aaron
Był bratem Mojżesza.
W czasie wyjścia z niewoli egipskiej
pomagał Mojżeszowi
jako przewodnik i kapłan.
Kiedy Mojżesz otrzymał
tablice z Przykazaniami,
Aaron kazał wybudować
złoty posąg,
czym bardzo rozgniewał
Pana Boga.
Abba
(Aramejskie zdrobnienie słowa, znaczy Ojciec)
Pan Jezus zwracał się
w ten sposób do Boga Ojca.
Mysie wesele
Pewnego razu żyła sobie para myszek, która miała piękną córkę. Kiedy mała myszka dorosła, tak aby wyjść za mąż, rodzice zaczęli otrzymywać liczne propozycje małżeństwa od różnych mysich rodzin. Odrzucali jednak każdą z nich, mówiąc: „Nie mamy zamiaru tak wspaniałego dziecka wydawać za mąż za zwykłego mysiego młodzieńca”.
Pewnego dnia tata mysz zapytał mamę mysz, która wygrzewała się na słońcu, robiąc na drutach: „Kochana, jak sądzisz, kto byłby najlepszym kandydatem na męża dla naszej córki?”.
„Z pewnością nasza córka będzie najszczęśliwsza, jeżeli poślubi słońce, ponieważ ono jest najmocniejsze na świecie” - powiedziała mama mysz.
Niezwłocznie więc tata mysz krzyknął w stronę słońca: „Szanowne słońce! Zwracam się do ciebie z prośbą. Jesteś najpotężniejsze i największe na świecie. Czy zechcesz poślubić naszą córkę?”.
Na to słońce odrzekło z uśmiechem: „Jest mi bardzo miło słyszeć twoje słowa, ale jest ktoś silniejszy ode mnie”.
„Któż mógłby być silniejszy od ciebie?” - zapytał tata mysz.
„Chmura jest silniejsza” - odrzekło słońce i wtedy właśnie ciemna chmura przesłoniła jego oblicze.
„Widzisz? Nic nie zdziałam, gdy okryją mnie chmury” - powiedziało spoza chmury słońce.
Wówczas tata mysz zapytał: „Zwracam się do ciebie z prośbą, chmuro. Jesteś najpotężniejsza na świecie. Pojmij moją córkę za żonę”.
Ale chmura odrzekła, powiewając ręką: „To wszystko nieprawda. Wiatr jest znacznie silniejszy ode mnie”. Akurat z ogromnym świstem nadciągnął wiatr.
Wielki podmuch przepędził chmurę daleko. Tata mysz bezzwłocznie zwrócił się do wiatru: „Szanowny wietrze, ty jesteś najpotężniejszy na świecie. Zechciej poślubić moją córkę”.
„Och, nie! Mur jest silniejszy ode mnie. Nie ruszę go z miejsca, choćbym nie wiem, jak się wytężał”. Wiatr dął z całej siły, ale mur uśmiechał się tylko i nawet nie drgnął.
Tata mysz zwrócił się do muru: „Szanowny murze, a więc ty jesteś najsilniejszy na świecie. Proszę cię, weź moją córkę za żonę”.
Wtedy mur odpowiedział: „Niestety, to nieprawda, bowiem mysz jest ode mnie silniejsza. Jej zęby pokonają mnie”. To mówiąc, zawył z bólu.
Pewien mysi młodzieniec przegryzał właśnie narożnik muru swoimi ostrymi zębami. Wówczas ojciec pięknej myszki dłużej nie zwlekał. Wydał swoją córkę za owego młodzieńca i żyli wszyscy długo i szczęśliwie.
MORAŁ:
Szczęście jest w zasięgu ręki, lepiej się rozejrzeć wokół, a nie sięgać zbyt wysoko.