Prawie dwa sierpniowe tygodnie spędziły w naszym kraju dzieci z parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Równem ( 300 tys. mieszkańców) na Ukrainie. 40 ukraińskich gości, w tym 36 dzieci, 3 opiekunów świeckich i 1 siostra zakonna, znalazło miejsce w 24 rodzinach z Będzina, Łagiszy, Sarnowa i Sosnowca. Dzieci pochodzą z biednych polskich rodzin. Ich sytuacja materialna jest niezwykle ciężka. Zarobki wahają się w granicach 30-50 dolarów na osobę, przy cenach porównywalnych do polskich. Tym większa jest więc radość, że dzieci bez przepływania oceanu mogły w Polsce poczuć się jak w " Ameryce".
Królewskie przyjęcie
Pomysł zorganizowania wypoczynku dla nich zrodził się w tym
roku, podczas będzińskiego finału VII Ogólnopolskiego Festiwalu Kolęd
i Pastorałek. Opiekunka ukraińskich chórów, s. Mateusza, wyraziła
wówczas pragnienie, by polskie dzieci z Ukrainy odwiedziły kraj swoich
przodków. W naszej diecezji nie brakuje ludzi otwartych na tego typu
przedsięwzięcia, toteż szybko zabrano się do realizacji pomysłu.
Ks. Piotr Pilśniak - dyrektor Festiwalu oraz Paweł Szopa ze Stowarzyszenia
Rodzin Katolickich Diecezji Sosnowieckiej stali się orędownikami
szczytnego zamiaru. 15 sierpnia organizatorzy oraz wiele polskich
rodzin witało już autokarową wycieczkę gości z Ukrainy. "Dzieci przez
cały czas pobytu u rodzin z naszej diecezji przyjmowane były iście
po królewsku. Polskie rodziny otworzyły przed nimi nie tylko swoje
domy, ale przede wszystkim serca, za co jestem dla nich pełen uznania
i wdzięczności" - mówi ks. Pilśniak.
Pomimo tragedii powodzi w naszym kraju znaleźli się jednak
ludzie i instytucje, które pomogły sfinansować letni wypoczynek dla
dzieci z Ukrainy. Za pośrednictwem Kurii Diecezjalnej ordynariusz
sosnowiecki, bp Adam Śmigielski SDB, przekazał 4 tys. zł na zakup
najpotrzebniejszych rzeczy. Caritas Diecezji Sosnowieckiej przekazała
dary żywnościowe. Ks. Kazimierz Szwarlik z kolei przekazał pieniądze
na paliwo. Państwo Tomczykowie dostarczali regularnie pieczywo. Dobrowolne
ofiary pieniężne złożyli również: Prezes Wspólnoty Polskiej w Katowicach,
rodziny, w których przebywały dzieci oraz wiele anonimowych osób.
W ramach wypoczynku organizatorzy zapewnili dzieciom
moc różnorakich atrakcji. Do nich należały m.in.: wycieczki do Krakowa,
Wadowic, Tarnowskich Gór, Zbrosławic. Miały okazję ujrzenia cudownych
beskidzkich krajobrazów, zwiedzenia Częstochowy oraz Olsztyna. W
czwartek 23 sierpnia dzieci uczestniczyły w pieszej pielgrzymce na
Jasną Górę. Pokonały wówczas wspólnie z sosnowieckimi pątnikami trasę
Będzin - Łagisza. Miały też możliwość zabawić się w dyskotece, która
cieszyła się nie lada powodzeniem. W sobotę 25 sierpnia dzieci zostały
zaproszone przez Aleksa Wilka z Kalifornii do restauracji. Wówczas
gość ze Stanów Zjednoczonych przekazał -każdemu z nich po kilkanaście
dolarów, zebranych wspólnie z małżonką wśród Polonii Amerykańskiej.
Okruchy wspomnień
Polskie dzieci z Ukrainy odjechały z ojczystej ziemi z pięknymi,
niezatartymi wspomnieniami. Na pytanie, co z pobytu w Polsce zrobiło
na nich największe wrażenie, "sypią się" różne odpowiedzi. Dla Oli
Manujlik największym przeżyciem była wizyta w rodzinnym domu Ojca
Świętego w Wadowicach. Ania Golaszeva zauroczona jest przyrodą Beskidów. "
Kiedy zobaczyłam Beskidy i piękne krajobrazy, to aż łzy cisnęły mi
się do oczu" - wyznaje. "Uwielbiam konie, czytam o nich książki i
oglądam filmy. Marzę nawet, by mieć własną stajnię pełną koni, dlatego
bardzo się cieszę, że w stadninie w Zbrosławicach mogłam znowu usiąść
w siodle" - mówi Ola. Nie ulega wątpliwości, że dzieci mocno związane
są z krajem swoich przodków. Ania Galaszeva po zwiedzeniu zabytkowej
kopalni w Tarnowskich Górach była zdumiona faktem, jak to kiedyś
jej przodkowie wydobywali srebro. Dzieci mają swoje marzenia i większość
z nich swoją przyszłość wiąże z Polską. Myślą o studiach i pracy
na ojczystej ziemi. "Chwile przeżyte w polskich domach zapamiętamy
chyba najbardziej, bo były to chwile szczerej przyjaźni, radości
i bezinteresownego oddania się naszym sprawom" - wyznają goście z
Ukrainy.
Dzieci opuszczały Polskę ze łzami w oczach. Wszystkie
jednak mają nadzieję, że wrócą tutaj znowu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu