Reklama

Wiadomości

Dlaczego „ekolodzy” popierają aborcję?

Jednego dnia pikietują w "obronie" Puszczy Białowieskiej, drugiego protestują przed sklepem w obronie karpi, trzeciego przed cyrkiem domagają się wolności dla słoni, a czwartego idą na czarny protest, by wyrazić swoje poparcie dla zabijania nienarodzonych dzieci.

[ TEMATY ]

komentarz

ekologia

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak pokrótce wygląda zaangażowanie obywatelskie "ekologów", których siła oddziaływania społecznego z roku na rok jest coraz większa. Niestety ta siła staje się coraz bardziej niebezpieczna, bo o ile lewackie ideologie w kwestiach obyczajowych i rodzinnych natrafiają na naturalny odruch obronny zdrowego społeczeństwa, to gdy toksyczna ideologia opakowana jest w zielony papierek, to większość łyka go bez zastrzeżeń. Musimy sobie jednak zdawać sobie sprawę z tego, że pod tym "zielonym papierkiem" kryje się antychrześcijańska ideologia, wielkie pieniądze i silne lobby międzynarodowych organizacji i partii politycznych.

Największe spustoszenie dokonało się jednak w nauce. Współczesna ekologia jest tak bardzo zindoktrynowana, że praktycznie trudno jest dyskutować na racjonalne argumenty. Sytuacja do złudzenia przypomina to, co stało się z naukami humanistycznymi, gdy wpompowano do nich ideologię gender. "Ekologiczny" nurt w nauce i w stylu życia korzeniami sięga do przełomu lat 60. i 70. ubiegłego wieku. "Ekologiczne" cele dosyć precyzyjnie nakreślił norweski filozof Arn Naess, który był buddystą oraz twórcą tzw. ekologii głębokiej. Według koncepcji Naessa rozwój pozaludzkiego życia na Ziemi jest wartością samą w sobie niezależnie od użyteczności dla człowieka, a rozwój pozaludzkich form życia wymaga zahamowania wzrostu liczebności populacji ludzkiej. Od tego czasu przyroda zaczęła stawać się "ekologicznym bogiem", a my jesteśmy tego "boga" poddanymi. Człowiek przestał być już znaną z chrześcijaństwa "koroną stworzenia", a stał się największym szkodnikiem dla wszystkich pozaludzkich form życia. Przez ostatnie 50 lat ta mieszanka skrajnie lewicowej i panteistycznej ideologii zdominowała dyskusję w naukach przyrodniczych oraz opanowała instytucje, europejską politykę i organizacje zajmujące się ochroną środowiska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oczywiście są odstępstwa od tej reguły i np. nie wszyscy "ekolodzy" i "obrońcy Puszczy Białowieskiej" są zagorzałymi zwolennikami aborcji. Jednak przygniatająca większość z nich uważa, że człowiek nie jest częścią przyrody i nie należy mu się prawna ochrona przed drugim człowiekiem. Najlepiej widać to na przykładzie sporu o Puszczę Białowieską, gdzie "ekologicznym" ideałem było pozbycie się człowieka ze wszystkich puszczańskich miejscowości, by nie przeszkadzał naturze.

Reklama

Niestety w środowisku ekologicznych aktywistów kryją się często skrajnie lewicowe organizacje. Ich międzynarodowym zapleczem jest m. in. międzynarodowa Partia Zielonych, która obok postulatów "ekologicznych" lobbuje legalizację aborcji i par homoseksualnych. Dlatego te same "zielone osoby" chodzą na homoseksualne parady równości, uczestniczą w akcjach "obrony" Puszczy Białowieskiej oraz popierają akcje legalizacji aborcji. Bronią naturalności w przyrodzie i lobbują za ingerencją w życie i rodzinę człowieka. - Wyjdę na ulice Warszawy ubrana na czarno, bo boję się i jestem zła, a jednocześnie mam wielką wiarę w sprawczość inicjatyw obywatelskich. Uważam, że kwestia dotycząca wszystkich obywateli Polski (każdy ma matkę, siostrę, koleżankę lub przyjaciółkę) wymaga zdecydowanej reakcji. Cały kraj powinien stanąć ramię w ramię w walce o nasze prawa - mówiła "Gazecie Wyborczej" Katarzyna Jagiełło, czołowa postać z Greenpeace Polska.

Kolejnym przykładem może być znana w Polsce wegetarianka, aktorka i celebrytka Maja Ostaszewska. Latem "broniła" Puszczy, zbierała podpisy pod aborcją na życzenie, jesienią broniła słoni przed występami w cyrku, w grudniu walczyła o życie karpi w sklepie, a teraz w styczniu zagrzewa do kolejnego "czarnego protestu", którego celem jest legalizacja zabijania dzieci na życzenie.

2018-01-17 09:56

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziecko umierało, a lekarze bezczynnie patrzyli

[ TEMATY ]

komentarz

Artur Stelmasiak

Dwa lata temu niektóre media okrzyknęły prof. Bogdana Chazana zbrodniarzem, bo nie chciał zabić dziecka. Ciekawe dlaczego teraz nie mówią o "lekarzach bohaterach", którzy przez godzinę bezczynnie patrzyli na agonię bezbronnego maleństwa.

Oczywiście chodzi o głośną już sprawę "nieudanej" aborcji w warszawskim szpitalu Świętej Rodziny. Według wielu już doniesień medialnych i relacji świadków próbowano tam dokonać aborcji na dziecku, które miało już za sobą 6 miesięcy prenatalnego życia. Gdyby było zdrowe i chciane, to lekarze uznaliby go za wcześniaka i ratowali ponad wszystko. Tak się jednak nie stało, bo dziecko było podejrzane o chorobę, a konkretnie o Zespół Downa. To była podstawa do wyroku śmierci. Dokonano aborcji, a gdy ta się "nie udała" maleństwu nie udzielono żadnej pomoc i patrzono na jego agonię. Sprawa wyszła na jaw, bo do ks. Ryszarda Halwy zgłosiła się jedna osoba z personelu medycznego i powiedziała, że kwilenia umierającego maleństwa nie zapomni do końca życia.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Patriotyzm może mieć różne oblicza

2024-04-18 23:18

Grzegor Finowski / UPJPII

    Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie rozpoczęło 12 kwietnia projekt „Trzy kobiety. Trzy drogi. Patriotyzm jako misja Uniwersytetu”, włączając się w program „Z kobietami – patriotkami”.

Św. Jadwiga Królowa, Hanna Chrzanowska, błogosławiona pielęgniarka i Emilia Wojtyłowa, matka Ojca św. Jana Pawła II to trzy bohaterki projektu, którego celem jest popularyzacja ich życia i działalności, a także na przykładzie tych wyjątkowych kobiet próba odpowiedzi na pytanie – jak patriotyzm może stać się misją? Działalność na niwie rodzinnej, wspierająca, wychowująca dzieci w duchu najwyższych wartości, działalność społeczna czy polityczna – patriotyzm może mieć różne oblicza. Konferencja była też świetnym czasem dla refleksji – w jaki sposób z postaw tych trzech kobiet można czerpać wzorce na dziś.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję