Reklama

Głogów

Musicie czerpać siłę ze swoich słabości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedzielny słoneczny poranek. Gromadzimy się całą klasą na dworcu PKP w Głogowie wraz z wychowawcą ks. Tadeuszem Wołoszynem oraz Bogumiłą Glińską i Jadwigą Stankiewicz - nauczycielkami biologii leśnej i ochrony lasu. Na niewyspanych twarzach widoczne uśmiechy i zapał - znak dobrej zabawy i wytrwałości na górskich szlakach.
Podróż długa - 11 godzin. Śpiewem wypełnialiśmy czas. Siły i humory nadszarpnięte podróżą nagle wróciły, gdy dotarliśmy do Zakopanego i zobaczyliśmy szczyty gór. Bagaże na plecy i do pensjonatu. Po drodze widać było rozwieszone flagi i hasła z nauczania Jana Pawła II. Jeden szczególnie odnosił się do naszej sytuacji zmęczonych wędrowców: „Musicie czerpać siłę ze swoich słabości”.
Przed nami sanktuarium na Krzeptówkach, weszliśmy na Mszę św. Stąd już było blisko do naszego pensjonatu. Górale przywitali nas bardzo serdecznie gorącym posiłkiem. W poniedziałek rano pobudka, modlitwa i śniadanie. Wyruszamy na nasz pierwszy szlak, a na „celownik” wzięliśmy Giewont (1894 m n. p. m.). Pogoda dopisywała. Będąc na dole, nie wierzyliśmy, że wejdziemy pod sam krzyż. Spisywaliśmy się dzielnie, a nasz wysiłek i wytrwałość przyniosły owoce i osiągnęliśmy szczyt. Widoki nie do opisania! Wrażenia i odczucia, jakich doznaliśmy, zabieramy ze sobą w naszych sercach. Panorama rozpościerająca się dookoła ukazywała przyzakopiańskie miejscowości, bujne lasy, mieniące się kolorami jesieni, ośnieżone przyległe szczyty, przełęcze - widok zapierał dech i wionął grozą tych majestatycznych gór.
Powrót był mniej męczący, spokojniejszy, mieliśmy zatem więcej czasu na podziwianie fauny i flory Tatrzańskiego Parku Narodowego. Bujna i gęsta roślinność w miarę zmieniających się pięter, tzw. regli, przeistaczała się w skąpą zieleń widoczną pod postacią kosodrzewiny, skarłowaciałych form drzewiasto-krzaczastych i różnego gatunku traw.
We wtorek punktualnie pobudka, modlitwa, która zawsze nas krzepiła i wzmacniała duchowo, posiłek i wyjście w teren. Pogoda? Wymarzona, bezchmurne niebo i coraz natarczywiej przygrzewające słońce, które napawało optymizmem. Autokarem wyruszyliśmy w trasę nad Morskie Oko. U podnóży szlaku został transport i w dalszą drogę poniosły nas nogi. Po ponad godzinie staliśmy już nad Rybim Stawem - dawna nazwa Morskiego Oka, która wzięła się stąd, że żyją tam pstrągi potokowe, bardzo rzadko spotykane w Polsce.
Podziwialiśmy wznoszące się dookoła najwyższe szczyty Tatr, w tym same Rysy (2499 m n. p. m.). Po krótkim wypoczynku i posileniu się w schronisku ciepłą strawą i napitkiem, jak to w górach mówią, udaliśmy się w dalszą drogę.
Nasza marszruta w małym stopniu przypominała miniony dzień, a szlak, który wybraliśmy, był morderczo wyczerpujący.
13-osobową grupą z Morskiego Oka przeszliśmy do Doliny Pięciu Stawów Polskich, zdobyliśmy Świstowy Czub i Niższą Kopę. Krótki odpoczynek w schronisku. O dziwo, po takiej przeprawie mieliśmy jeszcze dużo sił, więc szliśmy w równym tempie i szło nam to dość sprawnie.
Po Dolinie Pięciu Stawów przez Przełęcz Zawrotowską doszliśmy do Czarnego Stawu, wcześniej mijając Zmarzły Staw, i dobiliśmy do kolejnego schroniska, w którym nie zatrzymywaliśmy się. Parliśmy naprzód, przechodząc między Wielką Królową Kopą i Małą Królową Kopą, zdobywając po kolei: Boczeń (1208) i Nosal (1206) - ostatnie dwa szczyty naszego szaleńczego rajdu. W końcu dobiliśmy do Kuźnic, gdzie czekał na nas autokar, którym wróciliśmy do pensjonatu w Zakopanem.
Środa była dniem bardziej nastawionym na dokładniejsze zwiedzanie zakątków Zakopanego. Bez pośpiechu podziwialiśmy architekturę i piękno stolicy polskich Tatr. Każdy uczynił ostatnie zakupy, aby zabrać ze sobą jakąś cząstkę tego miejsca i przywieźć swoim bliskim drobne upominki. Chętni wyruszyli na Gubałówkę, by się poopalać.
Kończymy w tym roku szkołę średnią. Udało nam się zdobyć wszystkie najwyższe szczyty polskich gór: od Bieszczad przez Karkonosze, Góry Stołowe do Tatr.
Przeżycia pozostaną w naszych sercach... I pamiętać będziemy, że siłę do stawania się człowiekiem trzeba czerpać ze słabości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co prokuratura chce zarzucić dziełom o. Rydzyka? "Nie mamy nic do ukrycia"

Prokuratura Krajowa potwierdziła w czwartek, że wejście CBA do Fundacji Lux Veritatis dotyczy badania siedmiu umów z Funduszem Sprawiedliwości z lat 2017–2023. Zabezpieczona dokumentacja ma wyjaśnić okoliczności współpracy, m.in. konkursów, w których korzyść miała uzyskać fundacja. O. Tadeusz Rydzyk przekonuje, że fundacja nie ma nic do ukrycia.

O postępowaniu Prokuratury Krajowej, na zlecenie której funkcjonariusze CBA weszli w środę do siedziby Fundacji Lux Veritatis ojca Tadeusza Rydzyka i zabezpieczyli dokumenty dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, poinformował w czwartek rzecznik PK prok. Przemysław Nowak.
CZYTAJ DALEJ

Już 51 milionów świec… Zainaugurowano 32. edycję Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom

2025-11-27 19:16

[ TEMATY ]

Caritas

Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom

Caritas

Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom

Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom

51 milionów świec w ciągu 30 lat. Tyle właśnie zapłonęło na wigilijnych stołach w polskich domach jako wyraz wsparcia dla potrzebujących dzieci. - Za każdą z nich jest konkretna historia, historia dziecka, które otrzymało szansę na wakacje, ciepły posiłek, czy turnus rehabilitacyjny - mówił ks. Janusz Majda, dyrektor Caritas Polska podczas inauguracji 32. edycji Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Już po raz drugi ta wyjątkowa ekumeniczna inicjatywa a zarazem najstarsza charytatywna akcja Caritas w Polsce rozpoczęła się na PGE Narodowym. Dziś wieczorem stadion rozświetlony zostanie napisem „Zapal świecę”.

Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom to inicjatywa ekumeniczna. Organizowana jest wspólnie przez Caritas Polska, Diakonię Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP oraz Prawosławny Metropolitalny Ośrodek Miłosierdzia ELEOS. Inauguracja 32. edycji akcji miała miejsce w kaplicy wielowyznaniowej PGE Narodowy z udziałem przedstawicieli wszystkich organizacji. Podczas spotkania płonęły trzy świece symbolizujące zaangażowanie chrześcijan różnych wyznań.
CZYTAJ DALEJ

Kościół w Turcji wraca do źródeł i uczy się być zaczynem

2025-11-28 12:51

[ TEMATY ]

Kościół w Turcji

wraca do źródeł

uczy się

być zaczynem

Vatican Media

Bp Massimiliano Palinuro – wikariusz apostolski Stambułu

Bp Massimiliano Palinuro – wikariusz apostolski Stambułu

Tam po raz pierwszy wyznawców Chrystusa nazwano chrześcijanami. Tam są groby Apostołów. Dziś Katolicy w Turcji stanowią malutką grupę. Bp Massimiliano Palinuro, wikariusz apostolski Stambułu, opisuje wspólnotę swojej diecezji, w której żyje około 40 tysięcy katolików. „Pozbawieni władzy i widoczności, jesteśmy rodziną dzieci Bożych” - dodaje.

W powitaniu, które patriarcha ormiański skierował do mnie podczas celebracji rozpoczęcia mojego biskupiego posługiwania w Stambule, powiedział:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję