W 20. rocznicę męczeńskiej śmierci wielkiego Polaka XX w. ks. Jerzego Popiełuszki, gdy trwa w Watykanie proces jego beatyfikacji, doznałem wprost szoku, przypadkowo czytając na stronach internetowych wypowiedzi na tematy związane z tragicznymi wydarzeniami sprzed lat. Mam nadzieję, że są to nieliczne, wręcz jednostkowe w naszym narodzie wyjątki, które można zliczyć na palcach. Mówi się, że demokracja pozwala na wiele, ale żeby demokracja mogła być demokracją, musi jednak mieścić się w określonych ramach, których przekraczać nie wolno. Nie wiem, w jakim wieku i kim są ludzie zamieszczający swe wypowiedzi związane z tym tragicznym tematem w otwartym forum dyskusyjnym. Nie mieści się w głowie, że żyją wśród nas osoby myślące i mówiące tak: „I cóż to będzie za święty? Od czego?”, „I znowu nagonka na lewicę”! Jeden z uczestników forum pisze: „Czy w tym kraju naprawdę nie ma większych problemów? Sprawę jednego faceta, który zamiast głosić z ambony miłość bliźniego, uprawiał działalność polityczną, wałkuje się od kilkudziesięciu lat. Wydaje się miliony złotych na ipn-ka, co by takie lamusy dokładnie badał. Wprawdzie ludzie na ulicach z głodu padają, w szpitalach umierają z braku leków, ale lepiej zamiast tego babrać się w przeszłości. Jest w tym jakikolwiek sens? I nie wypisujcie tu banialuków, że dzięki księżulkowi mogę teraz coś pisać”.
„Zła się nie ulękniemy, bo nie kto inny, ale sam Pan jest z nami” - mówił ks. Popiełuszko, stając się później ofiarą jednej z najbardziej odrażających i potwornych, komunistycznych zbrodni w powojennej Polsce - symbolem wszystkich ofiar komunizmu, stając się bohaterem narodowym. Nie uląkł się zła na swej drodze życia, w czasie przymusowego pobytu w wojsku i w czasie służby kapłańskiej. Oddał życie za nas i dla nas.. Mówił: „Jestem gotowy na wszystko” (...)... tylko nie płaczcie po mnie. Dziś znaleźli się tacy, którzy twierdzą, że za dużo „produkuje” się świętych.
I to wszystko w Roku Księdza Jerzego Popiełuszki!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
