Reklama

Kościół

Kard. V. Nichols dla KAI: uważam, że zrobiono wszystko, by pomóc Alfiemu

Uważam, że zrobiono wszystko, by pomóc Alfiemu. Pomimo wielkiego smutku i bólu, cieszę się, że ostatecznie jego rodzice i szpital doszli do zgody i harmonii - powiedział kard. Vincent Nichols w rozmowie z KAI. Prymas Anglii i Walii zwrócił uwagę, że ostatnich tygodniach wiele osób zajmowało stanowiska w sprawie Alfiego, nie zapoznając się wcześniej ze wszystkimi informacjami na temat stanu chłopca. "Niestety, znaleźli się nawet tacy, którzy wykorzystywali tę sytuację do celów politycznych" - zaznaczył. Alfie Evans, który cierpiał na niezdiagnozowaną dotąd chorobę neurologiczną, zmarł w szpitalu Alder Hey w Liverpoolu w nocy z piątku na sobotę o 2.30 czasu brytyjskiego.

[ TEMATY ]

pomoc

episkopat.pl

Kard. Vincent Nichols

Kard. Vincent Nichols

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dorota Abdelmoula (KAI): Księże Kardynale, wczoraj obiegła świat informacja o śmierci Alfiego Evansa. Czy, według Księdza Kardynała, zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, aby jak najlepiej pomóc chłopcu i odpowiedzieć na wezwanie papieża Franciszka?

Reklama

Kard. Vincent Nichols: Teraz, kiedy wiemy, że Alfie odszedł, najważniejsza jest modlitwa za niego. A także za jego rodziców, którzy zrobili wszystko, co było możliwe, zwłaszcza w ostatnich dniach, aby mieć pewność, że chłopiec otrzymał najlepszą pomoc. Myślę, że bardzo ważna była też czwartkowa wypowiedź Thomasa Evansa, który poprosił o wstrzymanie się i powiedział, że jako rodzice chcą „odbudować mosty” z personelem szpitala, aby mały Alfie otrzymał najlepszą opiekę na tak długo, jak długo będzie żył.
Ważne, by pamiętać, że szpital Alder Hey opiekował się Alfiem nie przez dwa tygodnie, czy dwa miesiące, ale przez osiemnaście miesięcy. I w tym czasie konsultował się z najlepszymi specjalistami na całym świecie. Bardzo jasne było zatem stanowisko lekarzy, że nie ma już żadnej pomocy medycznej, która mogłaby zostać udzielona chłopcu.
W tym kontekście bardzo ważne i jasne jest też według mnie nauczanie Kościoła. Kościół bardzo jasno mówi, że nie mamy moralnego obowiązku kontynuować uporczywej i nieprzynoszącej efektów terapii. Katechizm Kościoła uczy nas również, że opieka paliatywna, która nie jest zaniechaniem pomocy, jest dziełem miłosierdzia. Dziełem racjonalnym, pozbawionym emocji, ale zarazem wyrazem miłości. I jestem pewien, że taką opiekę otrzymał Alfie.
Mówię tak także ze względu na to, że większość lekarzy i pielęgniarek, którzy przez długi czas opiekowali się tym chłopcem, to katolicy. Oni byli bardzo zranieni sugestiami, które pojawiały się pod ich adresem. Ale dziś nie czas, by wracać do przeszłości. Dziś współdzielimy ogromne poczucie straty i wyczerpania, które przeżywają rodzice Alfiego. Oni zrobili wszystko, co było możliwe. Przyznali to także w ostatnim oświadczeniu.
Myślę, że najtrudniejsze jest działanie w najlepszym interesie dziecka, które nie zawsze jest tym samym, czego życzyliby sobie rodzice. To absolutnie najtrudniejsze. Dlatego sąd nie jest od oceniania tego, co jest najlepsze dla rodziców, ale tego, co będzie najlepsze dla dziecka. A przedłużanie uporczywej i nie przynoszącej efektów terapii nie jest w najlepszym interesie dziecka, w przypadku którego cała opinia medyczna mówi zgodnie, że nie ma ratunku.
Uważam, że zrobiono wszystko, by pomóc Alfiemu. Pomimo wielkiego smutku i bólu, cieszę się, że ostatecznie jego rodzice i szpital doszli do zgody i harmonii.

- Historia Alfiego bardzo poruszyła Polaków. Wielu z nas modliło się i postulowało, by chłopiec dostał szansę wyjazdu do Włoch, w celu dalszej opieki medycznej. W jaki sposób rozeznawać na przyszłość, jak powinniśmy reagować i co czynić w podobnie trudnych sytuacjach?

- To bardzo trudne przypadki. Papież Franciszek napisał w liście do Papieskiej Akademii Życia, że to, czego potrzeba najbardziej, to mądrość. Mądrość, która ma pozwolić podejmować decyzje w oparciu o najpełniejsze informacje. W ostatnich tygodniach wiele osób zajmowało stanowiska w sprawie Alfiego, nie zapoznając się wcześniej z tymi informacjami. To nie zawsze służyło największemu dobru chłopca. Niestety, znaleźli się nawet tacy, którzy wykorzystywali tę sytuację do celów politycznych.
Wiele osób miało rozdarte serca, tymczasem w takich sytuacjach musimy również być zdolni do działania na trzeźwo, bez emocji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-04-29 14:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Brat w potrzebie – Wrocławianie dla Brata Alberta

Ze względów bezpieczeństwa osoby bezdomne nieustannie przebywają w placówkach, m.in. w placówkach Wrocławskiego Koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Jeszcze do niedawna podopieczni tych placówek byli mobilizowani do aktywnego uczestnictwa w życiu zawodowym i społecznym. W związku z epidemią musieli powstrzymać się od wszelkiej aktywności i pozostać w jedynym schronieniu, jakie na ten czas mają.

„Pod opieką Brata Alberta nie ma jednolitej grupy. Jest siedemset małych światów, które kiedyś rozpadły się na kawałki. Jest listonosz, który być może kiedyś przynosił Ci listy i przesyłki. Jest lekarz, który mógł Cię przyjmować kiedyś w przychodni. Jest profesor, niegdyś szanowany przez swoich studentów.
CZYTAJ DALEJ

Kuba: Ksiądz wydalony z kraju za... uruchomienie dzwonu

2025-12-12 07:03

[ TEMATY ]

Kuba

Adobe Stock

Władze Kuby wydaliły z kraju meksykańskiego misjonarza, księdza Jose Ramireza, za uruchomienie dzwonu kościelnego podczas jednego z nocnych antyrządowych protestów w Hawanie przeciwko przerwom w dostawach prądu - przekazało w czwartek niezależne Radio Marti.

Rozgłośnia sprecyzowała, że duchowny był proboszczem parafii na hawańskim osiedlu Santos Suarez.
CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie rzecznika diecezji pelplińskiej w związku z informacją o aresztowaniu ks. Waldemara P.

2025-12-12 23:19

[ TEMATY ]

diecezja pelplińska

Adobe Stock

W związku z informacją o aresztowaniu ks. Waldemara P., Diecezja Pelplińska wyraża zdecydowany brak zgody na jakąkolwiek krzywdę, a zwłaszcza na wykorzystanie małoletnich. Osoby pokrzywdzone i ich najbliżsi otrzymali i otrzymają wsparcie w dialogu z ich potrzebami i oczekiwaniami - brzmi początek oświadczenia.

W związku z informacją o aresztowaniu ks. Waldemara P., Diecezja Pelplińska wyraża zdecydowany brak zgody na jakąkolwiek krzywdę, a zwłaszcza na wykorzystanie małoletnich. Osoby pokrzywdzone i ich najbliżsi otrzymali i otrzymają wsparcie w dialogu z ich potrzebami i oczekiwaniami.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję