Reklama

Kościół

I Komunia św. – o co tak naprawdę chodzi w tym wydarzeniu?

Limuzyny, wystawne przyjęcia i drogie prezenty – coraz częściej to właśnie z tym kojarzy się nam I Komunia św. Bp Marek Mendyk, Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP podkreśla jednak, że I Komunia św. to jest przede wszystkim wydarzenie o charakterze religijnym i rodzinnym. - To także ważne wydarzenie dla parafii, bo kolejna grupa dzieci przygotowuje się do pełnego udziału we Mszy św. – mówi.

[ TEMATY ]

Pierwsza Komunia św.

Magdalena Pijewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przygotowanie dzieci ...

W warszawskiej parafii Matki Bożej Saletyńskiej, która liczy ok. 8 tys. wiernych przygotowania 168. dzieci do I Komunii św. trwają od września ur. - W ramach przygotowań są Msze św., podczas których zaproszeni goście głoszą katechezy tematycznie związane z Komunią św. - mówi ks. Paweł Golemo MS, który przygotowuje dzieci w parafii do tego sakramentu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

100 km od stolicy, w liczącej niespełna 1100 osób wiejskiej parafii p.w. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Szulborzu Wielkim (diecezja łomżyńska) do I Komunii św. w tym roku przystąpiło 12 dzieci. – Dzieci zasadniczo przygotowywały się do tego sakramentu przez katechezę w szkole oraz przez dodatkowe spotkania w kościele – tłumaczy ks. Tadeusz Masłowski, katecheta i proboszcz parafii.

Dr Aneta Rayzacher-Majewska, katechetka, autorka i recenzentka podręczników do religii dla dzieci, tłumaczy, że w praktyce największym aspektem przygotowań w szkole dzieci do I Komunii św. jest nauka modlitw. – Niestety, większość dzieci nie zna z domu modlitw, nawet tych podstawowych, dlatego katecheci spędzają nad tym sporo czasu – mówi.

Reklama

- Na lekcjach religii dzieci uczone są również tego, czym jest sakrament Eucharystii, na czym polega pełne uczestnictwo we Mszy św. i dlaczego warto, żeby ta przyjaźń z Jezusem była pogłębiona – podkreśla. - Katecheci mówią również o tym, dlaczego do I Komunii św. się przygotowujemy. Uczą, że to nie jest wydarzenie, które można sobie z marszu „zaliczyć”. Kładziony jest także nacisk na przygotowanie do sakramentu pokuty i pojednania – dodaje.

... i rodziców

Bp Mendyk zaznacza, że przygotowanie do I Komunii św. nie ogranicza się tylko do dzieci - nauczenia ich katechizmu, czy wyuczenia modlitw, ale to przede wszystkim trudna i konieczna praca z rodzicami. – To, czy dziecko jest przygotowane do przyjęcia tego sakramentu zależy również od postawy rodziców, jak oni do tego podchodzą – tłumaczy. - To oni muszą w pierwszej kolejności uświadomić sobie, czym dla nich jest ten sakrament inicjacji chrześcijańskiej - dodaje.

- Katecheci powinni szukać i nie bać się kontaktów z rodzicami. Przygotowanie do I Komunii św. to nie jest tylko katecheza w szkole. Ona jest ważnym etapem, ale przygotowanie sakramentalne jest przede wszystkim w środowisku parafialnym. Tam jest okazja do tego, aby zwrócić uwagę na to, czego nie ma w programie nauczania na etapie drugiej czy trzeciej klasy. To też okazja do podjęcia pracy ewangelizacyjnej i misyjnej z rodzicami – podkreśla.

Reklama

Jak zaznacza ks. Masłowski z parafii w Szulborzu, tu spotkania przygotowujące do I Komunii św. rozpoczęły się już na jesieni. – Były one jednak skierowane bardziej do rodziców, bo z dziećmi rozmawiam na katechezie. Z rodzicami poruszam tematy dotyczące chrztu, bierzmowania, ich odpowiedzialności i troski o życie duchowe – podkreśla. Od września ruszyły również przygotowania w parafii Matki Bożej Saletyńskiej w Warszawie. Ks. Golemo mówi, że szczególny akcent podczas spotkań w kościele jest położony na rodziców, bo jeśli oni są uformowani i wiedzą "o co chodzi" w Komunii, to przekażą to dzieciom. - Na katechezach poruszane m.in. tematy miłości małżeńskiej czy małżeńskiej modlitwy - dodaje.

- Rodzice są też właściwym gronem żeby uświadamiać, że to właśnie od nich wiele zależy, bo jeśli oni rozbudzą nadzieje w dziecku na jakiś drogi prezent – quada czy sprzęt elektroniczny to wiadomo, że ono jest w takim wieku, na takim etapie rozwoju, że korzyści materialne są dla niego istotne i siłą rzeczy będzie myślało bardzo mocno o tym prezencie – zauważa dr Rayzacher-Majewska.

Przyjęcia, sesje, suknie

Katarzyna Szewczyk z serwisu chrzcinyikomunie.pl, skupiającego lokale, które organizują przyjęcia komunijne podkreśla, że z roku na roku rośnie liczba rodziców, którzy decydują się na uroczystość poza domem. Zaznacza jednak, że organizacja takiego przyjęcia w lokalu nie należy do najtańszych. – Przyjęcie komunijne trwa od godz. 13 do 20 -21, a ceny dochodzą czasem do takich stawek, jak za wesele – dodaje.

Najdroższymi miastami na organizację przyjęć komunijnych są Warszawa i Wrocław. – Tu ceny sięgają nawet 120-130 złotych za osobę. Spotkałam się również z ceną nawet 230 zł „za talerzyk”. Najtańszą komunię można urządzić w cenie 70-80 zł za osobę. Trzeba się jednak liczyć z tym, że będzie to mało znany lokal, bo wiadomo, że np. prestiżowy hotel policzy sobie więcej za taką uroczystość – zaznacza.

Reklama

Szewczyk zwraca uwagę, że przyjęcia komunijne nie są raczej duże, a średnio rodzice zapraszają 30 osób. - Najmniejsza grupa, która się do nas zgłosiła liczyła 6 osób, ale to wyjątek. Te mniejsze przyjęcia to zwykle 15-20 osób. Jeśli chodzi o największe, to zgłosili się do nas rodzice szukający miejsca dla 80 gości – mówi.

Coraz częściej przyjęcie komunijne odbiega od zwykłego spotkania w gronie rodziny. - Bardzo często zdarzają się grupy, które pytają o to, czy mogliby zorganizować animatorów dla dzieci. Chodzi o imprezy tematyczne – np. z motywem przewodnim disnejowskich bajek – mówi Szewczyk. Jak dodaje, zdarzają się również prośby o sesje zdjęciowe dla dziecka, np. w plenerze.

Rodzice przywiązują często dużą uwagę do ubrania dziecka. To, w jakim stroju dziecko przystąpi do Komunii zależy od parafii i rodziców. Chociaż coraz częściej decydują się oni na skromniejsze stroje (alby i komże), to nadal w części parafii dziewczynki ubierane są w sukienki, a chłopcy w garnitury. Ceny, w zależności od wersji sukienki, wahają się od 250 do nawet 500 złotych i więcej. Nieco tańsze są garnitury, ale tu też trzeba się liczyć z wydatkiem powyżej 200 zł. Do tego dochodzą jeszcze koszty dodatków: butów, bielizny czy wianków.

Reklama

Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP bp Marek Mendyk zaznacza, że trzeba przypominać rodzicom, żeby przy okazji przygotowania i uroczystości I Komunii św. kształtować postawy miłości, ofiarności i gotowości niesienia pomocy. – To, czy ktoś będzie podjeżdżał limuzyną, czy będzie „przebrany” za królewnę, bądź królewicza... To zupełnie niezrozumienie tego, czym jest wydarzenie I Komunii św. dla dziecka – tłumaczy. W parafii Matki Bożej Saletyńskiej w Warszawie od kilku lat dzieci przystępują do I Komunii św. w jednolitych strojach - dziewczynki w albach, a chłopcy w komżach. - Myślę, że to dobre rozwiązanie. Przypuszczam, że rodzice, których by było stać mogliby kupić np. sukienki - niemalże ślubne, co mogłoby być przyczyną dyskomfortu dla tych, których na takie stroje nie stać lub tych, którzy świadomie wybraliby skromniejszy strój wiedząc, że to nie ubranie jest tego dnia najważniejsze - dodaje. Podobnie jest w parafii w Szulborzu, gdzie dzieci również od kilkunastu lat przystępują do I Komunii św. w jednolitych strojach.

Prezenty, czyli co dać dziecku na I Komunię św.?

Serwis Ceneo.pl w marcu i kwietniu 2018 roku przeprowadził ankietę na grupie blisko 400 osób, które zadeklarowały, że wybierają się w tym roku na Komunię św. i przygotowują się do zakupu prezentu. Jak informuje KAI Tomasz Jankowski, PR Manager Ceneo.pl, co drugi Polak planuje wydać 500 zł na prezent dla dziecka na I Komunię św. Z kolei rodzice, czy rodzice chrzestni według ankietowanych powinni przeznaczyć na upominek ok. 1000 zł. W przypadku dalszej rodziny, co trzecia ankietowana osoba wskazała, że wystarczy prezent do 200 zł.

Od lat najpopularniejszymi prezentami na I Komunię św. są rower i pieniądze. Dużym zainteresowaniem cieszą się również zegarki (30 %). - Większość ludzi nie kupuje już tradycyjnych zegarków tylko smartwatche, które pozwalają m.in. odbierać powiadomienia z mediów społecznościowych, wiadomości SMS, a nawet wysyłać rodzicom informację, gdzie przebywa teraz ich dziecko – mówi Jankowski. Jak dodaje, równie dużą popularnością cieszą się deskorolka, czy hulajnoga. - One również mogą stać się hitem tegorocznych Komunii. Te urządzenia wracają do łask z tą różnicą, że są z napędem elektrycznym. Naszym zdaniem to też ciekawa propozycja dla tych, którzy chcą, by ich dzieci więcej czasu spędzały na świeżym powietrzu – zaznacza Jankowski.

Reklama

Wśród prezentów, które dostaną dzieci na I Komunię św. znajdują się także pamiątki religijne. - 58% osób deklarowało, że najbardziej odpowiedni prezentem na Komunię jest krzyżyk, czy medalik. Tuż za nimi są pamiątkowy album i Biblia. Z kolei najmniej osób planuje kupić obraz przedstawiający świętego (8%) i różaniec (4 %) – mówi. Ankietowani wskazywali również, że mają zamiar kupić prezenty o dużej wartości: laptopy i komputery (24%) oraz aparaty fotograficzne (26%). – Do dzieci trafi też biżuteria: kolczyki, pierścionki, bransoletki i łańcuszki – dodaje PR Manager Ceneo.pl.

- Jeżeli chodzi o prezenty związane z I Komunią Św. to niestety w ostatnim czasie przybierają one trochę groteskowy wymiar – mówi z kolei Piotr Kłyk, główny trener Szkoły Dobrych Manier w zakresie protokołu dyplomatycznego, etykiety biznesu i obsługi klienta. Jak dodaje, przy wyborze prezentów należy kierować się m.in. zasadami: powiązań rodzinnych, bądź zobowiązania w stosunku do osób, do których wybieramy się na uroczystość, swojego statutu majątkowego oraz zasadą wzajemności.

- Prezenty komunijne powinny być proporcjonalne do powiązań rodzinnych, bądź zobowiązania w stosunku do osób, do których wybieramy się na uroczystość. W żaden sposób nie powinny one przybierać formy prezentów weselnych, czy zbyt drogich – tłumaczy Kłyk. Jak dodaje, należy pamiętać, że prezenty są wręczane dziecku, które nie do końca czuje ich wartość, czy wartość kwoty pieniędzy, którą dostaje np. od chrzestnego.

Kłyk zaznacza również, że prezenty, które wręczamy powinny być również proporcjonalne do naszych zarobków. - To znaczy takie, na które nas stać bez większego „ścisku” i wkładania w to niezdrowych emocji, bo dla wielu osób chodzenie na tego typu uroczystości staje się po prostu problematyczne – podkreśla trener ze Szkoły Dobrych Manier.

Reklama

Przy wręczaniu prezentu komunijnego ważna jest także zasada wzajemności. – Jeżeli byliśmy u kogoś na podobnej uroczystości i wręczył on nam kopertę z daną kwotą to, jeśli odpowiada ona naszym możliwościom finansowym, warto „zwrócić” podobną kwotę – tłumaczy.

Kłyk dodaje jednak, że decyzja o tym, czy dajemy prezent czy pieniądze, zależy tylko od nas. - Nie każdemu chce się chodzić po prezenty, bo jesteśmy „zalatani” i często nie mamy czasu, więc decydujemy się na wręczenie koperty z pieniędzmi – mówi.

Co na to duchowni i katecheci?

A jak do sprawy prezentów czy przyjęć podchodzą księża przygotowujący dzieci do I Komunii św.? - Staram się nie komentować i nie krytykować decyzji rodziców dotyczących prezentów czy przyjęć. Skupiam się na pokazywaniu tego, co w Komunii św. jest najważniejsze, czyli Jezus Chrystus – mówi ks. Masłowski z Szulborza.

Podobnego zdania jest ks. Golemo z warszawskiej parafii, który zaznacza, że zwracanie uwagi rodzicom na zbyt wystawne przyjęcia, czy drogie prezenty to walka z wiatrakami. - Na spotkaniach omawiamy rzeczy duchowe, zachęcamy do modlitwy i prosimy o owoce duchowe tego wydarzenia - mówi.

Z kolei dr Rayzacher-Majewska tłumaczy, że jeśli wśród dzieci pojawi się temat prezentów i wręcz licytują się o to, co dostaną, to jest to dobry moment na ingerencję katechety i przypominanie, co jest istotą I Komunii św. – Ale sam z siebie katecheta powinien się jednak skupić na tym, żeby duchowo przygotować dzieci, może wtedy dla części z nich ta sfera duchowa stanie się ważniejsza, niż prezenty – tłumaczy.

2018-05-11 15:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczęło się pielgrzymowanie dzieci pierwszokomunijnych

Na dobre rozpoczęło się pielgrzymowanie dzieci pierwszokomunijnych na Jasną Górę. Z różnych części kraju przybywają teraz odświętnie ubrane maluchy, by wspólnie z kapłanami, katechetami i rodzicami dziękować za sakramenty pokuty i pojednania oraz Eucharystii.

- Przyjąłem Pana Jezusa do serca i jest dla mnie przyjacielem. Przyjechałem podziękować za to Maryi i pomodlić się - powiedział jeden z uczestników komunijnej pielgrzymki.
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Dostrzec krzyż

2025-11-10 09:07

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Zawiercie

bierzmowanie

ekspiacja

Łukasz Lemiecha

– Odwoływanie się do Ducha Świętego jest koniecznością życia dla każdego człowieka bez wyjątku. Bez Niego nikt nie może wyznać wiary w Chrystusa – tymi słowami metropolita częstochowski abp Wacław Depo przywitał młodych, którzy wraz z rodzinami zgromadzili się 8 listopada na uroczystości bierzmowania w parafii św. Wojciecha w Zawierciu-Bzowie.

Wydarzenie miało podwójny charakter. Oprócz przyjęcia sakramentu bierzmowania wierni uczestniczyli w nabożeństwie przebłagania za profanację krzyża na pobliskiej Górze Rzędowej. Jak podkreślił ks. Dariusz Mielczarek, proboszcz parafii, celem modlitwy było nie tylko przeproszenie za ten czyn, lecz także wzbudzenie wierności krzyżowi i wdzięczności za dar odkupienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję