Reklama

Katolicy wschodniego rytu

Ukraińcy mieszkający w Warszawie mają swoją parafię bizantyjsko-ukraińską, albo inaczej greckokatolicką, funkcjonującą przy klasztorze bazyliańskim, przy ul. Miodowej 16. Według kartoteki parafialnej w skład parafii wchodzi około 100 rodzin, co daje ponad 300 osób. Jednak od kilkunastu lat parafia powiększa się o wiernych z Ukrainy, którzy pracują w Warszawie i okolicach. Obecnie ich liczba znacznie przewyższa liczbę „stałych” wiernych parafii. Proboszczem warszawskich grekokatolików jest o. Piotr Kuszka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opłatek... z miodem

Większość obrzędów oraz liturgia w Kościele greckokatolickim różnią się od tych sprawowanych w Kościele rzymskokatolickim, podobnie jest ze świętami Bożego Narodzenia. Trwają one trzy dni, przy czym drugi dzień jest świętem wspólnym Matki Bożej oraz św. Józefa, czyli Świętej Rodziny. Trzeci dzień jest obchodzony jako uroczystość męczennika Stefana, nazywanego w Kościele rzymskim Szczepanem. Same przygotowania do Świąt w Kościele wschodnim wyglądają podobnie. Od jakiegoś czasu odprawiane są rekolekcje, związane głównie ze spowiedzią, jako duchowe przygotowanie do przyjścia Jezusa. Wcześniej w tradycji wschodniej one nie występowały.
- Podobna jest wigilia, może nie tyle w sensie liturgicznym, co poza liturgicznym, bardziej ludowym - przyznaje o. Kuszka. Tradycyjnie stawia się choinkę. Podczas wigilijnej wieczerzy grekokatolicy spożywają dwanaście postnych dań.
- Z reguły są to: ryby, grzyby, pierogi z kapustą, groch z kapustą i wiele innych potraw - mówi zakonnik. Jednocześnie dodaje, że w niektórych rejonach nie jada się pokarmów ziemniaczanych. Wynika to jednak bardziej z lokalnych zwyczajów niż jakiejś tradycji Kościoła wschodniego. Ostatnim daniem wieczerzy wigilijnej jest kutia, sporządzana z łuskanej pszenicy, maku i miodu, z dodatkiem bakalii.
Mimo to, podczas obchodów Bożego Narodzenia można napotkać na dość znaczące różnice pomiędzy obydwoma Kościołami.
- Zamiast opłatka dzielimy się prosforą, czyli chlebem wypiekanym tak jak chleb używany u nas do Eucharystii, czyli chlebem kwaszonym. Do tego tę „bułeczkę” smaruje się miodem. Na początku wigilijnej wieczerzy, po wspólnej modlitwie głowa rodziny lub przełożony klasztoru podchodzi do każdego, każdemu składa życzenia oraz obdziela prosforą z miodem - opisuje zwyczaj Proboszcz.

Wspólne kolędowanie

W kościołach rzymskokatolickich szopka przedstawiająca narodziny Jezusa jest ważnym elementem tradycji. W cerkwiach wschodnich zastępuje ją ikona Bożego Narodzenia. Jest ona umieszczona na centralnym miejscu, na stoliku, który stoi w cerkwi przez cały rok tuż przed ikonostasem. W zwykłym okresie roku liturgicznego znajduje się tam ikona Matki Bożej lub ikona patrona świątyni, czasem także krzyż. W czasie większych świąt wykłada się tam ikonę przedstawiającą tajemnicę danego święta. Tak jest także w okresie Bożego Narodzenia.
Podczas Wigilii nie może się oczywiście obyć bez śpiewania kolęd. Tak też jest wśród grekokatolików.
- U mnie w domu był taki zwyczaj, że mama nie podała następnej potrawy na stół wigilijny, jeżeli nie zaśpiewało się kolędy. Była to zasada ściśle przestrzegana. W klasztorze również podtrzymujemy tę tradycję i w każde Święta kolędujemy - mówi o. Kuszka.
Tradycja Pasterki, czyli nocnego czuwania na przyjście Jezusa w Kościele greckokatolickim występuje, ale ma nieco inny charakter. - Nie jest to liturgia Eucharystyczna, ale nabożeństwo nazywane Poweczirja Wełyke, czyli „nabożeństwo odprawiane po wieczerzy”, późnym wieczorem. W tym czasie śpiewamy Z nami Bóg - wersety wzięte z Księgi Proroka Izajasza. Te słowa, powtarzane niczym refren są bardzo charakterystyczne dla wieczornej liturgii Bożego Narodzenia - opowiada zakonnik. Nabożeństwo to, w przeciwieństwie do Pasterki, która rozpoczyna się równo o północy, nie ma określonej godziny. - Godzinę dostosowuje się do miejscowych zwyczajów albo do możliwości dojazdu ludzi - tłumaczy Bazylianin.
Wielu z nas święta Bożego Narodzenia kojarzą się z prezentami, z przedświątecznymi zakupami. Wśród grekokatolików prezentami obdarowuje się innych raczej w dniu św. Mikołaja, czyli w popularne Mikołajki. - Z domu nie wyniosłem zwyczaju obdarowywania się prezentami podczas Bożego Narodzenia - przyznaje o. Kuszka. Mimo to, tradycja ta przeniknęła także do rodzin greckokatolickich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Popieramy prawdę, nie nazwisko

Pisząc o warszawskich Ukraińcach-grekokatolikach, nie sposób jest nie wspomnieć o wyborach prezydenckich na Ukrainie. Wierni greckokatolickiej parafii w Warszawie brali udział we wszystkich manifestacjach, jakie odbywały się w stolicy w związku z wyborami prezydenckimi w Ukrainie.
- Stanowisko w tej sprawie zajął w kilku listach pasterskich zwierzchnik naszego Kościoła, kard. Lubomir Huzar, który bardzo wyraźnie powiedział, że Kościół nie popiera żadnego kandydata. Oczywiście nie ukrywa tego, że jest po stronie obywateli manifestujących na ulicach Kijowa, ale nie ze względu na osobę kandydata, lecz z powodu fałszu, manipulacji i naruszenia demokratycznych zasad, jakie towarzyszyły wyborom. Bardzo wyraźnie mówiły o tym refleksje zwierzchnika Kościoła na temat sytuacji w Ukrainie, opublikowane 26 listopada - mówi o. Kuszka. Dodaje, że Kościół ma prawo domagać się sprawiedliwego liczenia głosów oraz uznania każdego z nich w sposób, w jaki rzeczywiście został oddany.

Reklama

Pomoc dla Ukraińców

Oprócz stałych parafian, do cerkwi przy ul. Miodowej przychodzą także obywatele Ukrainy, którzy przyjeżdżają do Polski na studia i w poszukiwaniu pracy. - Podczas niedzielnej liturgii tych nowych, jest dużo więcej niż naszych stałych parafian - mówi zakonnik. Według różnych szacunków w Warszawie i okolicach jest od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy obywateli Ukraińców. Bazylianie służą swoim rodakom głównie pomocą duchową, chociaż jak przyznaje o. Kuszka nie tylko. Starają się pomagać im niemal we wszystkim.
- W sali pod cerkwią mogą się spotkać, porozmawiać w języku ojczystym, czasami organizujemy także spotkania z przedstawicielami władz, z ciekawymi ludźmi. Nieraz są to promocje ciekawych książek. W naszej kruchcie znajduje się także tablica ogłoszeń, na której umieszcza się ogłoszenia typu „szukam pracy”, „dam pracę”, „szukam mieszkania” itp. Zdarza się, że niektórzy przychodzą wprost do nas i proszą o pomoc. Nie prowadzimy wprawdzie żadnego biura pomocy czy pośrednictwa pracy, ponieważ nie mamy do tego możliwości zarówno personalnych, jak i finansowych, ale staramy się im pomagać, na tyle, na ile możemy - mówi o. Piotr Kuszka.

Reklama

Klasztor istnieje w tym miejscu od drugiej połowy XVIII w. Pierwotnie planowano budowę świątyni oraz klasztoru bazyliańskiego na Ujazdowie. Niestety z powodu problemów finansowych prace nie zostały ukończone. Fundamenty planowanego obiektu odkryto podczas budowy Trasy Łazienkowskiej nieopodal zamku ujazdowskiego. Kilkadziesiąt lat później bazylianie, po ponownych staraniach, otrzymali tereny znajdujące się przy ul. Miodowej, gdzie dziś znajduje się cerkiew i klasztor bazyliański. Kamień węgielny pod budowę świątyni został wmurowany w 1781 r., a poświęcenie miało miejsce trzy lata później. Obecnie w klasztorze, który jest siedzibą prowincjała bazylianów w Polsce, zamieszkuje siedem osób - pięciu ojców i dwóch braci.

Na terenie Polski znajdują się dwie diecezje Kościoła greckokatolickiego, które w Kościołach wschodnich nazywa się eparchiami, tworzące metropolię. Metropolita przemysko-warszawski rezyduje w Przemyślu, a biskup wrocławsko-gdański ma swoją siedzibę we Wrocławiu. W porównaniu do diecezji Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce, są to ogromne obszary zamieszkiwane przez rozproszoną diasporę ukraińską, która na skutek Akcji „Wisła” w większości zamieszkuje obecnie północne i zachodnie województwa.
- Czasami zdarza się, że we wsi znajduje się tylko jedna rodzina ukraińska. Oczywiście są wioski, szczególnie na północy, pod granicą z Obwodem Kaliningradzkim, które niemal w całości są ukraińskie, ale ze względu na ciężkie warunki bytowe coraz bardziej się wyludniają - mówi o. Piotr Kuszka z klasztoru Bazylianów w Warszawie.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Liturgista, ks. prof. Piotr Kulbacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedział PAP, że część pierwsza Triduum - misterium Chrystusa ukrzyżowanego - rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej (Wielki Czwartek) i trwa do Liturgii na cześć Męki Pańskiej (Wielki Piątek). Po tej liturgii rozpoczyna się dzień drugi - obchód misterium Chrystusa pogrzebanego, trwający przez całą Wielką Sobotę. Nocna Wigilia Paschalna rozpoczyna trzeci dzień - misterium Chrystusa zmartwychwstałego – obchód trwający do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Tak, proszę, Jezu Chryste, obmyj mnie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Pio Si/pl.fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 13, 1-15.

Wielki Czwartek, 28 marca

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję