Wziąć dwanaście miesięcy,
obmyć je dobrze do czysta
z goryczy, chciwości i gniewu
i podzielić każdy miesiąc na 30 albo 31 części,
tak żeby zapasu starczyło akuratnie na rok.
Każdy dzionek przyrządza się oddzielnie,
biorąc po jednej części pracy
i dwie części uczciwości i wiary.
Dodać do tego trzy kopiaste łyżki optymizmu,
łyżeczkę nadziei,
ziarnko humoru
i szczyptę taktu.
Następnie masę tę polewa się obficie miłością.
Gotowe danie ozdobić bukiecikami małych uprzejmości
i podawać je codziennie z pogodą ducha
i porządną filiżanką ożywczej herbaty…
Pomóż w rozwoju naszego portalu