Każda praca jest powołaniem. Nie wykonywaniem zawodu, nie bezprzedmiotowym i nie bezpodmiotowym działaniem. Powołaniem do dawania siebie całego, do świadczenia sobą, do podejmowania i znoszenia wszelkich trudności, niepokojów, lęków. Wreszcie - powołaniem do podejmowania codziennego krzyża.
Być nauczycielem - to niełatwe, ale w wymiarach chwalebnego krzyża Chrystusa jakże radosne zadanie. Chociaż trudno to czasami zrozumieć. Tak często przychodzi zwątpienie, poczucie bezradności, goryczy, bezsensu.
Każdy nauczyciel powołany jest, by powierzonego mu młodego człowieka przede wszystkim wychowywać, a przez wychowywanie - uczyć. Nie można doprowadzać do „produkowania” wykształconych, ale bez charakteru, wypranych z człowieczeństwa młodych ludzi. Nie jest to łatwe. Tylko dlaczego rezygnować? Tyle nieba jest przecież nad nami. I chociaż w pracy wychowawczej spotykamy się z tyloma indywidualnościami, ilu jest uczniów, jedni „gorsi”, inni „lepsi”, to przecież „każda kałuża odbija niebo…”. Nasze zadanie wychowawcze - jak mówi Jan Paweł II - to obdarzać człowieczeństwem. Jeżeli obdarzanie człowieczeństwem stanie się głównym celem, to (niezależnie jakiego przedmiotu uczymy) każda lekcja, przerwa, spotkanie pozalekcyjne będą przynosiły owoce wychowania.
„Każde spojrzenie na krzyż niech niepokojem zagości…”. Ofiara Jezusa to Jego życie. Życie w wolności. Życie człowieka, który myślał, mówił, działał wolny od przymusów wewnętrznych i od nacisków zewnętrznych. Zobaczył skrzywienia, błędy, wypaczenia i stanął w obronie człowieka w imię prawdy i sprawiedliwości. Krzyż Jezusa to tylko konsekwencja takiego życia.
Jesteśmy ludźmi wolnymi, stworzonymi na obraz i podobieństwo Boże. Czy nasze życie, nasze powołanie nauczyciela - wychowawcy jest naśladowaniem życia Chrystusa? Czy potrafimy zawsze zachować twarz, stanąć w obronie człowieka w imię prawdy i sprawiedliwości? To jest bardzo trudne, trzeba wierzyć Bogu, trzeba Nim żyć. Tylko wtedy będziemy wiarygodni dla naszych uczniów. Tylko wtedy będziemy w stanie wychować człowieka wolnego i w pełni odpowiedzialnego.
Działanie nauczyciela to mówienie, upominanie, przebaczanie, czasami karcenie. Każde działanie będzie wychowywaniem, jeśli będziemy pamiętać o słowach św. Augustyna:
„Jeśli mówisz, mów z miłości. Jeśli upominasz, upominaj z miłości. Jeśli przebaczasz, przebaczaj z miłości”.
A nade wszystko dbajmy o to, by sól Boża w nas nie zwietrzała i światło nie zgasło. Obdarzajmy się wzajemnie człowieczeństwem. Choć trudno…
Pomóż w rozwoju naszego portalu