Dzieje ze stwoszowym motywem w tle
Reklama
Pierwszy kościół, ufundowany w 1293 r., przetrwał do 1408 r.
Już w 1325 r. parafia jest odnotowana w źródłach parafii Wysocice, potem Prandocin. Kolejny drewniany kościół (z 1408 r.), wzniesiony przez Mikołaja Pieniążka, został zamieniony na zbór kalwiński. W 1557 r. odbył się w Iwanowicach synod protestantów, a pod koniec XV w. miały tutaj miejsce nabożeństwa kalwińskie dla mieszczan krakowskich. W XVII w. opat Jan Dłuski zwrócił kościół katolikom. Zrujnowany, został ponownie poświęcony i wyposażony.
W 1745 r., z inicjatywy i kosztem ówczesnego proboszcza ks. Kazimierza Bodurkiewicza, przy finansowej pomocy Augusta Aleksandra Czartoryskiego (przeznaczył na ten cel 50 dukatów i 2 tys. zł polskich), został wzniesiony nowy, istniejący do dzisiaj kościół. Wiadomość o uroczystej konsekracji zamieścił Kurier Polski 8 kwietnia 1749 r. Nosi on wezwanie Trójcy Świętej, a do dawnego wezwania - Wszystkich Świętych - nawiązuje m.in. malowidło z ołtarza głównego - uwielbienie Trójcy Świętej przez grono Świętych.
Orientowany, konstrukcji zrębowej, z drewna modrzewiowego. Nawa jest złączona z dwiema wysokimi wieżami, nakrytymi kopulastymi hełmami. Między wieżami jest kruchta z głównym wejściem - od nawy. Do prezbiterium została przybudowana zakrystia murowana. Od północy - drewniana kaplica św. Anny Samotrzeciej (dawna zakrystia). Pokrycie dachowe zostało przed kilku laty zmienione z gontu na blachę.
Bogactwo wnętrza, a w nim Iwanowicka Madonna
Jej obraz - śliczne przedstawienie Matki Bożej z Dzieciątkiem z XVII w. nadaje świątyni rangę lokalnego sanktuarium. Niegdyś kult maryjny był tu bardzo silny, a i obecnie podtrzymują go wierni poprzez nabożeństwa pierwszosobotnie, fatimskie, różańcowe oraz specjalnie ułożone i regularnie śpiewane pieśni. Obraz i ołtarz są po renowacji.
Kilka ciekawych dzieł sztuki z kościoła trafiło obecnie na krakowską wystawę Wokół Wita Stwosza. Są to: Matka Boża z Dzieciątkiem, św. Krzysztof - figury z drewna lipowego z początku XVI w. oraz wizerunek Ukrzyżowanego z głównego ołtarza, który na pewno wyszedł spod ręki samego mistrza. Unikaty te znalazły się w Iwanowicach podczas zmiany wystroju w kościele Mariackim. Ówczesnemu proboszczowi ponoć nie wszystko tam się podobało i tym sposobem kilka rzeźb z warsztatu Wita Stwosza trafiło do naszych kościołów. Można spotkać opinie, jakoby iwanowicki kościół został specjalnie, jeśli nie wzniesiony, to przystosowany dla tych skarbów.
Ciekawą rzeczą jest też barokowa wypukłorzeźba Świętej Trójcy, wykonana na zlecenie proboszcza ks. Bodurkiewicza, jako pamiątka nowego kościoła. We wczesnobarokowym ołtarzu głównym jest wspomniany renesansowy krucyfiks, a na zasuwie - adoracja Trójcy Świętej (ok. 1746 r.).
W kolejnym bocznym ołtarzu, analogicznie do Matki Bożej z Dzieciątkiem - św. Agnieszka (1627 r.). Ołtarz posiada szczególnie bogate złocenia. Kolejny ołtarz św. Anny, obecnie w tzw. babińcu, oczekuje na konserwację. Renowacji wymaga m.in. ołtarz św. Agnieszki, odnowiony będzie Stwoszowy krucyfiks. Konserwacji zostały poddane organy z 1858 r. Ciekawe w kościele są też ambonka, łuk tęczowy, stalle, ławki, stacje Drogi Krzyżowej, witraże, sztandary. Urządzenie i wyposażenie kościoła zostało w poważnej części przeniesione ze starego kościoła i pochodzi z czasów jego restauracji po odebraniu z rąk kalwinów. Bogactwo tej świątyni w zabytki wnętrza jest niekwestionowane.
Ks. proboszcz Marek Jacak zwraca jeszcze uwagę na sufitowe malowidło Chrystusa Króla, wreszcie na obraz św. Izydora w prezbiterium, cenny raczej ze względów emocjonalnych. Przedstawia on bowiem postać św. Izydora, w którą wcielił się jeden z miejscowych rolników, a w tle widać tutejszy kościół parafialny.
To bardzo sympatyczne, że parafianie dostrzegają i cenią wyjątkowość tej świątyni. Że Ksiądz Proboszcz jest nią zauroczony - to oczywiste, ale na wiele ciekawych szczegółów wskazują także Renata i Maciej Jagiełka, katecheci, Andrzej Szlęk, kościelny - on także zna tu każdy napis, tablicę, ornament... Suplement do historii kościoła stanowi bogactwo parafialnych kaplic, rozsianych po pagórkowatym terenie. W kaplicy Matki Bożej Królowej Polski (wotum za ocalenie) jest odpust 3 maja.
Co w kościele ludzi łączy
Iwanowicka świątynia wydaje się być idealnie położona. Weźmy choćby bezpośrednie sąsiedztwo nowoczesnej, dużej szkoły. Gimnazjum i Szkole Podstawowej patronuje Jan Paweł II. Gdy jestem w Iwanowicach, środowisko łączy modlitwa, troska, ból - z powodu choroby Ojca Świętego, którego życie tego dnia dobiegało kresu.
Kościół ma ze szkołą dobre stosunki sąsiedzkie na płaszczyźnie współpracy katechetyczno-wychowawczej, nie mówiąc już o tym, że dzieci i młodzież mogą po szkole przyklęknąć na krótką modlitwę. Druga Szkoła im. św. Franciszka z Asyżu funkcjonuje w Poskwitowie. W obrębie kościelnych zabudowań mieści się także parafialna Caritas, która prężnie działa od 2000 r., serdecznie i po prostu niosąc pomoc ubogim z parafii. Panie Henryka Oleksa i Józefa Wieczorek chętnie odsłaniają tajniki swej pracy, którą realizuje 10-osobowy zespół i grupa wolontariuszy. Istotne znaczenie dla funkcjonowania parafii ma 30-osobowa Rada Parafialna, powołana przed 10 laty. Jej członkowie dobrze znają potrzeby i bolączki parafii, ich aktywność to duża pomoc dla Księdza Proboszcza. I w ogóle niewielka, 2-tysięczna parafia, tętni życiem. Oprócz 5 kółek różańcowych dorosłych, jest też 9 kółek dziecięcych, w kościele śpiewa scholka, a nad śpiewem w świątyni czuwa organista Kazimierz Mędrek. Koło ministrantów niedawno wyłoniło kandydata do kapłaństwa, co jest ważne, bowiem od półwiecza parafia nie odnotowała powołań. Renata Jagiełka prowadzi bibliotekę parafialną, a Ksiądz Proboszcz ma pod opieką katechetyczną 60 przedszkolaków.
Zatem historia i zabytki łączą się spójnie z teraźniejszością, tym bardziej, że Iwanowice, zachowując swoją tożsamość i lokalność, powoli ciążą w stronę oddalonego o 20 km Krakowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu