Reklama

Bractwo św. Józefa w Parafii pw. Św. Jadwigi w Lubaniu

To już dwa lata

Niedziela legnicka 17/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każda większa uroczystość w parafii św. Jadwigi w Lubaniu gromadzi grupę kilkunastu mężczyzn ubranych w fioletowo-czerwone stroje. Prezentują się bardzo dostojnie. Na piersi mają zawieszone medaliony z wizerunkiem św. Józefa. To członkowie Bractwa św. Józefa.
Historia Bractwa w lubańskiej parafii jest krótka. Pierwsze spotkanie kandydatów, które zwołał proboszcz parafii, odbyło się 27 lutego 2003 r. 23 marca, podczas uroczystej Mszy św., której przewodniczył ks. inf. Władysław Bochnak, nastąpiły obłóczyny i złożenie przyrzeczenia o przyjęciu obowiązków wynikających z przystąpienia do Bractwa. Podczas tej parafialnej uroczystości rozpoczęły również swoją działalność cztery Róże Różańcowe oraz Stowarzyszenie Rodzin Katolickich. Był to więc dzień bardzo ważny, odnotowany w kronice młodej parafii. Na tę uroczystość przybyło wielu kapłanów, m.in. dziekan ks. Mieczysław Jackowiak i wicedziekan ks. Jan Tomczak.
Bractwo w Lubaniu liczy 19 członków. Jest grupą modlitewną, spełniającą także rolę reprezentacyjną. Mówi się zawsze, że bracia św. Józefa dodają splendoru każdej uroczystości parafialnej. Od czasu do czasu Bractwo uczestniczy w uroczystościach w innych parafiach, zwłaszcza w uroczystościach odpustowych parafii św. Józefa w Olszynie. Grupa bierze corocznie udział w procesji prowadzonej ulicami miasta w święto Bożego Ciała i w uroczystościach w katedrze legnickiej.
Główną siedzibą Bractwa jest kościół św. Józefa w Krzeszowie, gdzie w pierwszą sobotę lipca spotykają się członkowie Bractwa z całej diecezji z Pasterzem Diecezji Legnickiej i swoim Rektorem na modlitwie. Omawiane są także różne sprawy dotyczące Bractwa.
Wśród członków Bractwa w naszej małej grupie panuje wzajemna życzliwość, którą obdarzamy także naszego opiekuna, ks. Andrzeja Filę i wszystkich parafian, bo wiemy, że jesteśmy sobie wszyscy wzajemnie potrzebni w dążeniu do wspólnego celu.

Dzieje Bractwa św. Józefa

W roku 1292 książę świdnicko-jaworski Bolko I ufundował klasztor w Krzeszowie i sprowadził 11 mnichów cysterskich z Henrykowa. Miejsce zostało wybrane przez księcia nieprzypadkiem. Było związane z obecnością obrazu Matki Boskiej oraz początkiem kultu tej ikony, która w Krzeszowie pozostała do dziś i uchodzi za najstarszy obraz sztalugowy Matki Bożej w Polsce.
Cystersi wywodzą się z Francji. Zakon powstał w wyniku odnowy odłamu benedyktynów, od których odziedziczył bogactwo życia duchowego i pracowitość w sensie fizycznym. Cystersi zostali sprowadzeni przez księcia Bolesława Wysokiego do Lubiąża i Henrykowa. Przywieźli z Zachodu nowoczesne metody uprawy ziemi. Dochody z rolnictwa oraz liczne fundacje i darowizny władców i dobrodziejów zakonu, powodowane wielkim kultem cudownego obrazu Matki Boskiej, pozwoliły na wspaniały rozwój opactwa, które w okresie szczytowego rozwoju było znaczącym zarodkiem kultury sięgającym wpływami daleko poza granice Śląska. Cystersi sprowadzali artystów, którzy tworzyli wybitne dzieła architektury, malarstwa i rzeźby.
Początek wielkiego rozwoju opactwa krzeszowskiego przypada na okres działalności opata Bernarda Rosy. Urodził się on w roku 1624 w Głogowie. Na chrzcie nadano mu imiona Jan Krzysztof. Szybko stracił ojca. Później musiał uchodzić do Polski w związku z wojną XXX-letnią i najazdem szwedzkim. Porównywał swoje położenie i całego kraju do sytuacji Świętej Rodziny uciekającej przed Herodem. Wtedy właśnie wybrał św. Józefa na swojego patrona. Wstąpił do zakonu cystersów i przyjął imię Bernard. Dosłużył się wielu funkcji. Był uprzednio przeorem w opactwie w Henrykowie i pełnił też godność wikariusza generalnego klasztorów cysterskich na Śląsku. W 1660 r. został wybrany opatem w Krzeszowie. Ogrom zniszczen po wojnach przeraził ojca Bernarda, ale nie załamał go. Poświęcił klasztor i parafię św. Józefowi, aby On pomógł odbudować życie religijne.
19 marca 1669 r opat ojciec Bernard założył Bractwo św. Józefa, otrzymując potrzebne pozwolenie od papieża Klemensa IX. Bractwo było jego życiowym osiągnięciem. W roku 1696, w roku jego śmierci, liczyło ponad 100 tys. członków. Konfraternia krzeszowska sięgała na cały Śląsk i w głąb Czech. Drugim życiowym sukcesem opata było wybudowanie w latach 1690-96 kościoła św. Józefa, jako głównej świątyni Bractwa, służącej także pielgrzymom. W 1693 r. zaangażował tu do pracy artystę malarza pochodzenia holenderskiego Michała Willmanna, który wnętrze świątyni pokrył wspaniałymi freskami. Willmann, nazywany śląskim Rembrandtem, włożył w tę pracę cały swój kunszt. Wykonał cykl 50 fresków, który stanowi największą jego kolekcję zgromadzoną w jednym miejscu. Michał Willmann był protestantem, jednak pod wpływem przeżyć towarzyszących zgłębieniu wiedzy biblijnej przy wykonywaniu prac malarskich przeszedł na katolicyzm. Ostatnie lata życia spędził w klasztorze cysterskim w Lubiążu, gdzie wykonał także wiele cennych fresków. Tam też zmarł w 1706 r. i został pochowany. W 1810 r. nastąpiła kasata zakonu. Rząd Prus kasował wszystkie zakony, przejmując ich majątki, by ratować budżet nadszarpnięty wojnami napoleońskimi. Kult św. Józefa podupadł i nigdy nie osiągnął pierwotnego poziomu.
19 marca 1995 r., w uroczystość św. Józefa, współpatrona diecezji legnickiej, biskup Tadeusz Rybak wydał dekret, którym erygował Bractwo św. Józefa, a jego rektorem mianował ks. inf. Władysława Bochnaka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czarny dym nad Watykanem!

2025-05-07 21:01

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Kardynałowie, którzy we wtorek, 7 maja rozpoczęli konklawe w pierwszym głosowaniu nie wskazali 267. Biskupa Rzymu.

O godz. 21:00 z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej ukazał się czarny dym, który oznacza brak wyboru nowego Następcy św. Piotra. W dniu rozpoczęcia konklawe odbyło się jedno skrutinium.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś pozdrawia przed konklawe i prosi o modlitwę

2025-05-07 07:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archidiecezja Łódzka

Kochani,
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Mewa na dachu Kaplicy Sykstyńskiej "królową" mediów społecznościowych

2025-05-07 22:16

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Mewa siedząca długo na dachu Kaplicy Sykstyńskiej koło komina stała się w środę "królową" mediów społecznościowych. Obraz komina wraz z czuwającym przy nim pokaźnej wielkości ptakiem transmitowały przez ponad trzy godziny media na całym świecie dzięki zainstalowanej tam watykańskiej kamerze.

W mediach społecznościowych po pierwszym dniu konklawe i głosowaniu, zakończonym brakiem wyboru papieża, pojawiło się bardzo dużo komentarzy, których bohaterką jest właśnie rzymska mewa. Czasem dosiadała się do niej także druga.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję