W ostatnich tygodniach działo się bardzo wiele. Był to czas wielkich emocji, a jednocześnie pięknych wzlotów i przemian. Śmierć Ojca Świętego dotknęła cały świat. Wydarzyło się tyle dobra, ale również i zła. Zawsze bowiem zło usiłuje wyrównać rachunek z dobrem. Pomimo świadectw, jakie ludzie dawali nie tyle słowami, ile spontanicznymi czynami, które często są odbiciem ich wewnętrznego dobra - zawsze znalazł się jakiś niedowiarek, który krytykował, pozbawiał nadziei oraz podważał prawdziwość i szczerość ludzkiego działania. Zastanawiam się, dlaczego nie można uwierzyć w prawdziwość tych wzlotów serca, ich szczerość oraz dobrą wolę młodych ludzi zgromadzonych na Błoniach, czy zgodę kibiców sportowych. Czy już tak jesteśmy przesiąknięci pesymizmem, wyzbyci wszelkiego idealizmu, że, nie wierzymy, że ludzie pragną i mogą czynić dobrze? Gdzie nasz optymizm i wsparcie? Jeśli nie potrafimy uznać i uwierzyć w masowe świadectwo, jakie widzieliśmy w ostatnich dniach, to czy potrafimy uwierzyć jeszcze w człowieka? Ja nie chcę pamiętać, że kibice po tym jak dokonali pojednania - pobili się. Ludzką rzeczą jest upadać, popełniać błędy, ale taką też jest coś wspólnie budować. Jednak, aby wybudować, to potrzebne jest wspólne pragnienie. To, że dokonało się pojednanie, oznacza, że ludzie są zdolni to uczynić - pojednać się ze sobą, mimo różnic i podziałów. To tak naprawdę jest ważne i godne zapamiętania. Miejmy świadomość zdolności człowieka do dobra. Nie mów „nie warto było” - bo ważny był gest pojednania kibiców, choć nie udało się im w tym wytrwać. Nie bądźmy ślepi, ponieważ nie dostrzegając i nie doceniając dobra, które w całej tej sytuacji się stało, uczymy siebie i innych bierności. Rodzi się w człowieku poczucie zniechęcenia do czynienia dobra. Jeśli będziemy tylko rozpamiętywać porażkę, zapominając o woli walki i pięknej idei, które rozpaliły serca do działania, dały nadzieję i były choćby tylko przez chwilę najważniejsze w ich życiu, to nie było warto. Trzeba pamiętać dobro - to jest miłość, to jest to, czego Jan Paweł II nas uczył. Trzeba pokazać, że doceniamy wysiłki drugiego człowieka, wtedy sprawiamy, że będzie się chciało czynić dobrze, będzie się chciało starać, będzie się chciało po prostu chcieć. Znieważając lub nie zauważając starań krzywdzimy i może nieświadomie pozbawiamy pięknych inspiracji i motywów do działania. Powiedzmy sobie szczerze - zasiewamy zwątpienie, może nawet odbieramy wiarę w zasadność czynienia dobra, a to grzech. Więc nie mówmy, że nie było warto, że niepotrzebne były te porywy serca - bo one wynikały z dobrej woli i powinny przetrwać jako wspomnienie tamtych trudnych dni.
Wszystkich Czytelników „Niedzieli Legnickiej” zapraszamy do nadsyłania swoich wspomnień o Ojcu Świętym Janie Pawle II. Jeśli masz jakieś zdjęcia, jeśli chcesz opisać swoje spotkanie z Papieżem, jeśli chcesz podzielić się z Czytelnikami swoimi przemyśleniami na temat pontyfikatu i nauczania Papieża Polaka, napisz do nas pod adresem:
„Niedziela Legnicka”
Legnicka Kuria Biskupia
ul. Jana Pawła II 1
59-220 Legnica;
lub: kurialeg@rubikon.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu