Red. Lidia Dudkiewicz: - Ogólnie znanym faktem jest dążność do rezygnacji z własnej tożsamości, by upodobnić się do fikcyjnego modelu. Niełatwo jest być naprawdę sobą, dochować wierności naturalnemu i nadprzyrodzonemu powołaniu.
Br. Stanisław Rybicki FSC: - To prawda, ale też nie należy zapominać, że Pan Bóg ludzi seryjnie nie stwarza i pragnie, by człowiek zaakceptował swoją niepowtarzalność. On ceni mnie takim, jakim jestem, ale powołuje mnie do pobijania nie cudzych, lecz własnych rekordów. Wśród ewangelicznych Apostołów, wśród uczniów Zbawiciela, wśród ludzi różnych ras, w różnym kontekście historycznym, geograficznym, genetycznym trzeba nam realizować swój charakter i własne dążenie do ideału. Wbrew pozorom i zwolennikom determinizmu każdy z nas ma szansę stać się pełnym, prawdziwie wolnym człowiekiem, nawet świętym, a przynajmniej małym czy wielkim bohaterem.
- Byle na tej specyficznej drodze nie ulec pokusie egoistycznego narcyzmu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Nie tylko tyranom, despotom groziło i nadal grozi niebezpieczeństwo, by być idolem bezkrytycznie ulegającym pokusie samouwielbienia. Także wśród małych bożyszczy bywają bezkrytyczni samochwalcy, lgnący do życia i działania wbrew prawdzie o sobie samym. Tacy histerycy nie potrafią dojrzeć prawdy ani o sobie, ani o otaczającym świecie. Stąd ich teatralność, nieautentyczność. Histeryk chciałby zniszczyć przeciwstawną mu hierarchię wartości, sprzeczną z tą, którą chciałby zademonstrować. Histeryk musi mieć swoje audytorium pobudzające go do aktywności, do aktorstwa. Takim był Neron, tacy byli i są współcześni blagierzy.
- Człowiek ma w sobie szlachetny głód wielkości i godności. Biada jednak takiemu, kto nie potrafi harmonijnie zintegrować dążenia do wielkości z ewangeliczną (czy też filozoficzną) pokorą.
- Niemal spontanicznie spostrzegamy w tym fenomenie postawę Chrystusa, który „uniżył samego siebie (...) Dlatego też Bóg Go wywyższył nad wszystko i darował Mu imię, ponad wszelkie imię” (Flp 2, 9). Wciąż sprawdza się pouczenie Boskiego Mistrza, że kto się uniża, będzie wywyższony. Tego nie chcieli zaakceptować faryzeusze czasów ewangelicznych i współcześni obłudnicy. Pamiętajmy o tym, co wyśpiewała Błogosławiona między niewiastami: (Pan Bóg) „rozprasza (ludzi) pyszniących się zamysłami serc swoich” (Łk 1, 51).
- Dziękuję za rozmowę.