Reklama

Parafia pw. św. Floriana w Czarncy

Cztery w jednej

To, co dla innych mogłoby się wydawać dziwne w - położonej niedaleko Włoszczowy - historycznej miejscowości Czarnca jest naturalne. W jednej parafii funkcjonują kościół parafialny oraz trzy niewiele mniejsze od niego kaplice - w Żelisławicach, Łachowie oraz Wałkonowach. W każdym z tych miejsc tętni pełne życie duszpasterskie. Pod tym względem to wyjątkowa wspólnota parafialna, bo tworzą ją cztery mniejsze. Wszystko jednak można bardziej zrozumieć, kiedy się przyjedzie na miejsce.

Niedziela kielecka 22/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Parafianie nie mówią o „secesji”, pragną jedynie zachować dwudziestoletnią tradycję. Przyzwyczaili się, że mają kaplice u siebie i w nich modlą się w każdą niedzielę i święto. Budowę kaplic zainicjował ks. prał. Edward Skotnicki. Ich powstanie wiąże się z budową kolei. Nowy węzeł kolejowy, powstały na początku lat 80., odciął drogę, którą mieszkańcy Żelisławic i Łachowa udawali się do kościoła w Czarncy. Problem rozwiązano szybko. Dzięki pracy i wysiłkowi mieszkańców powstały 3 kaplice i od 20 lat mieszkańcy sami o nie dbają, pielęgnują wewnątrz i na zewnątrz.
W chwilach podniosłych pamiętają jednak, że są jedną wspólnotą parafialną. Dali tego dowód choćby w dzień pogrzebu Ojca Świętego, kiedy na Mszę św. wszyscy zebrali się w kościele parafialnym.
Według źródeł pierwotny drewniany kościół w Czarncy pw. św. Floriana powstał w 1184 r. W 1640 r. Stefan Czarniecki ufundował kościół murowany. Wnętrze świątyni wykonano w stylu wczesnobarokowym. Wiele jednak elementów wystroju strawił pożar w 1956 r. Spłonął wówczas piękny barokowy ołtarz główny z obrazem Matki Bożej. Zachowały się ołtarze boczne, ławy oraz kaplica Matki Bożej z pamiątkami po hetmanie. Całkiem nowymi elementami wystroju kościoła są witraże w prezbiterium: pierwszy przedstawiający Papieża Jana Pawła II i drugi - kard. Stefana Wyszyńskiego oraz witraż Jezusa Miłosiernego umieszczony u góry fasady.

Pomnożyć przez cztery

Choć potrzeba wysiłku, aby wszystko zorganizować - od wielkich uroczystych świąt liturgicznych po niedzielną Mszę św. - bo w parafii Czarnca odbywają się trzy-, lub czterokrotnie, wszystko się jakoś układa. Przyzwyczaiłem się do tego - mówi pracujący w parafii od 1995 r. proboszcz ks. Wiesław Balec, który dzieli liczne obowiązki z wikariuszem ks. Lucjanem Sańpruchem. Nawet Pierwsza Komunia święta, śluby i pogrzeby organizowane się również w kaplicach. Obchodzone są też odpusty w Łachowie i Żelisławicach. Najważniejszy pozostaje jednak odpust w kościele parafialnym - na św. Floriana. Może dlatego - żartuje Ksiądz Proboszcz - tak ciężko namówić jest księży na misje w naszej parafii, bo wiadomo, że będzie się to wiązało z poczwórną pracą. W duszpasterstwie pomagają również siostry służebniczki starowiejskie: s. Janina - zakrystianka, s. Bogusława - ucząca religii oraz s. Alicja - organistka, prowadząca też chór młodzieżowy i dziecięcą scholę. W każdym punkcie duszpasterskim do Mszy św. służy przynajmniej kilkunastu ministrantów - wszystkimi opiekuje się ks. Lucjan, który uczy także religii.
Również wszelkie prace remontowe, konserwatorskie to poczwórne wyzwanie. Na szczęście parafianie rozumieją potrzeby swojej wspólnoty. Na ich ofiarność, pracę i zaangażowanie Ksiądz Proboszcz mógł i nadal może liczyć, niezależnie czy inwestycje dotyczą kościoła parafialnego, nowej plebanii czy też kaplic i za to jest im wdzięczny. Pomagają także ludzie spoza parafii - chociażby prywatni przedsiębiorcy, którzy dostarczali niejednokrotnie materiałów budowlanych. Planów na przyszłość nie brakuje - wymiana dachu na kościele w Czarncy, pomalowania dachów kaplic i ogrodzeń, remont dzwonnicy. Fundusze są systematycznie gromadzone, bo są to drogie inwestycje.
Jak przystało na prężną wspólnotę, Czarnca może się pochwalić licznymi powołaniami. Z parafii pochodzą cztery siostry zakonne oraz księża: Stefan Rogula, Zenon Stępień, Wiesław Hart, Henryk Konofalski, Jan Teklak, Andrzej Waligórski. Na czwartym roku w kieleckim Seminarium jest Arkadiusz Pasoń.

W cieniu hetmana Stefana Czarnieckiego

W Czarncy wszędzie można napotkać na ślady po wielkim hetmanie. Centrum stanowi kościół parafialny pw. św. Floriana. Nieopodal kościoła mieści się siedziba założonego w 1992 r. Towarzystwa Pamięci Hetmana Stefana Czarnieckiego. Towarzystwo liczy 40 członków, a jego celem jest szerzenie i utrwalanie pamięci o S. Czarnieckim i zabezpieczanie pamiątek. Obok widać Park Arboretum, na terenie którego niegdyś stał dwór rodziny Czarnieckich. W tym osobliwym, pięknym miejscu rośnie ponad 200 gatunków egzotycznych drzew.
Rok w rok śladami hetmana przechadzają się liczne wycieczki młodzieży szkolnej z różnych zakątków Polski, a w czasy potopu szwedzkiego i zwycięskich bojów oręża polskiego przenosi ich prezes Towarzystwa - Zygmunt Fatyga.
W kościele zachowały się liczne pamiątki po hetmanie. Wszystkie zgromadzono w kaplicy. Centralne miejsce zajmuje w niej namalowany w stylu bizantyjskim obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem - z ołtarza polowego hetmana, który towarzyszył przy każdej bitwie i na każdym miejscu jego wędrówki. W gablotach ustawiono m.in.: złoty kielich, krzyż srebrny - wota hetmana dla kościoła, unikatowy portret Czarnieckiego wykonany na desce, zabytkowe zbiory monet, figurę Chrystusa Zmartwychwstałego z XIV w. i relikwiarze. Są tu również tablice pamiątkowe oraz portret wybitnego wodza. W 1997 r. staraniem Towarzystwa ufundowano mosiężną kratę do kaplicy, na której zamieszczono hasło Czarnieckiego: Bóg, Wiara, Ojczyzna. Z boku prezbiterium, przy ołtarzu, znajduje się sarkofag z piękną płaskorzeźbą przedstawiającą hetmana Czarnieckiego na koniu. Tu, po pogrzebie, spoczęły prochy Czarnieckiego w 1937 r. Byli obecni wówczas biskup polowy Gawlina oraz marszałek Edward Rydz-Śmigły. Na dzwonnicy umocowany jest wielki spiżowy dzwon, który hetman przywiózł z Rosji.
Młode pokolenie również poznaje spuściznę po hetmanie. Wybudowana w 1935 r. Szkoła Podstawowa w Czarncy, nosząca im. Stefana Czarnieckiego, ma izbę pamięci jemu poświeconą, a na placu przed szkołą stoi pomnik hetmana ze spiżu. Pamiątek jest znacznie więcej. Szkoła i Towarzystwo współpracują z 18 innymi w Polsce, których patronem jest Czarniecki - w tym z Wyższą Szkołą Oficerską Wojsk Pancernych w Poznaniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Kawa w Rychwałdzie: Bardzo często milczymy, kiedy ktoś wyśmiewa naszą wiarę i tradycję

„Bardzo często milczymy, kiedy ktoś bez skrupułów wyśmiewa nasze zwyczaje, naszą tradycję, naszą wiarę” - stwierdził biskup kamieniecko-podolski Edward Kawa OFMConv 13 sierpnia br. w sanktuarium Matki Bożej w Rychwałdzie podczas nabożeństwa fatimskiego. Tego dnia do Matki Bożej Rychwałdzkiej pielgrzymowali górale żywieccy i śląscy wraz ze swoimi kapłanami.

Biskup diecezji kamieniecko-podolskiej przestrzegał przed uleganiem zmiennym modom i interesom politycznym. „Politycy się zmieniają. Raz im płacą za taką ideologię, to ją głoszą. Za chwilę zapłacą za inną - będą głosić inną. Tu chodzi o Bożą prawdę, która jest niezmienna” - podkreślił. „Jeśli Bóg daje ci życie, Bóg daje ci wszelkie łaski, siły, czas, przestrzeń, to Bóg też oczekuje owoców, abyś przynosił te owoce. Naprawdę takie obfite owoce. Tu nie chodzi o istnienie, chodzi o głębię życia, o życie duchowe” - wyjaśnił.
CZYTAJ DALEJ

Ujawniła plany skandalicznego seminarium. Teraz szef Instytutu Pileckiego ją zwolnił

Podczas konferencji prof. Krzysztof Ruchniewicz, dyrektor Instytutu Pileckiego, ogłosił odwołanie Hanny Radziejowskiej ze stanowiska szefowej berlińskiej filii Instytutu. Radziejowska miała wcześniej poinformować Ministerstwo Kultury o planach zorganizowania seminarium dotyczącego zwrotu dóbr kultury przez Polskę m.in. Niemcom, Ukrainie, Białorusi, Litwie oraz restytucji mienia prywatnego osób pochodzenia żydowskiego.

Jak przekazał Ruchniewicz, „ostatnie działania Radziejowskiej poważnie podważyły zaufanie u pracodawcy”.
CZYTAJ DALEJ

Wakacyjny dzień we Wrocławiu dzieci z Lewina Brzeskiego

2025-08-14 17:00

ks. Łukasz Romańczuk

Prawie setka dzieci z Lewina Brzeskiego, których domy ubiegłego lata zostały zniszczone wskutek powodzi, odwiedziły dzisiaj Wrocław. Najpierw odbyło się spotkanie z abp. Józefem Kupnym, metropolitą wrocławskim. Ksiądz arcybiskup rozdał dzieciom lody, a po spotkaniu dzieci udały się na przystań na Wyspie Piaskowej i statkiem popłynęły do ZOO we Wrocławiu, gdzie spędziły cały dzień.

Jest to inicjatywa abpa Kupnego oraz Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. A cały dzień we Wrocławiu dla dzieci z Lewina Brzeskiego to prezent od księży Archidiecezji Wrocławskiej, którzy w Wielki Czwartek w katedrze wrocławskiej złożyli swoją jałmużnę wielkopostną. - Dziś gościmy dzieci z Lewina Brzeskiego, które musiały przejść przez traumę powodzi. Chcemy im zafundować piękny dzień pełen atrakcji. W planie jest rejs statkiem po Odrze do ogrodu zoologicznego i tam będzie okazja do zwiedzania i nawiązania kontaktu ze zwierzętami. Chcemy, żeby dzieci zapomniały o tym, co przeżyły, ale miały okazję do radości i wypoczynku - podkreśla abp Józef Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję