Reklama

Pożegnaliśmy naszego Ojca i Przyjaciela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie mogę pozostawić dla siebie wydarzeń ostatniego czasu. Spisanie ich jest formą, przez którą jeszcze raz mogę podziękować temu, który był mi przyjacielem i ojcem - Janowi Pawłowi II.
Kiedy w czwartek 31 marca wieczorem dowiedziałam się, że stan zdrowia Ojca Świętego się pogorszył, serce we mnie zadrżało. Jednak do soboty trwałam w nadziei. O 21.37 „wykonało się”, odszedł do Ojca. Smutek, żal, tęsknota. Jedność mojego Kościoła w chwili tak wielkiego bólu była mi podporą. Pomogła też podjąć decyzję, która w tamtym czasie z mojego punktu widzenia była trudna do zrealizowania. Sercu jednak do rozumu daleko, a pragnienie pożegnania się z Ojcem w Watykanie było silniejsze niż racjonalne argumenty.
Decyzja zapadła, a Bóg zatroszczył się o resztę. Dał mi wspaniałe osoby, z którymi mogłam odbyć tę pielgrzymkę, zadbał o fundusze, nocleg, dojazd, powrót. Jego obecności nie da się pominąć, bo nie mogę nie mówić o tym, co widziałam i czego doświadczałam.
Wbrew zapowiedziom stacji telewizyjnych dojazd do Rzymu nie był utrudniony. Droga była prosta. Mimo to zagubiliśmy się wśród wielu zjazdów do Wiecznego Miasta. Kiedy stanęliśmy bezradni w pustej, wąskiej uliczce, podjechał do nas mężczyzna, który wyraźnie oczekiwał na nasze zapytanie. Wskazał, abyśmy pojechali za nim i dowiózł nas do odpowiedniej drogi. Kim on był? - na to pytanie każdy sam musiał sobie odpowiedzieć.
W Rzymie przekonałam się, że decyzja o podróży była słuszna. Pragnęłam tylko być tu, a Bóg ofiarował mi o wiele więcej. Pozwolił na osobiste pożegnanie z Ojcem Świętym, dał nam Siebie w Komunii św. podczas Mszy św. sprawowanej w czwartkowy wieczór (dzień przed pogrzebem) w Bazylice św. Piotra. Stawiał na drodze osoby, które w ewidentny sposób nas prowadziły.
Wspominając ten czas, wiem, że dotknęłam rzeczy, które są dla mnie namacalnym dowodem Bożej ingerencji w życie każdego z nas. Trzeba Mu tylko pozwolić, a „On sam będzie działał”.
Opuszczając Bazylikę, czułam, jakbym była u siebie, bardzo mocno dotarła do mnie powszechność Kościoła. Ten dzień już do końca spędziliśmy na Placu św. Piotra. Otoczeni ciepłem lednickiego kaganka, modliliśmy się, rozmawialiśmy. W pamiętnej godzinie śmierci Ojca przystanęliśmy, aby oddać hołd Temu, który tak wiele dla nas znaczy. Zdziwiło mnie, kiedy w tak ważnym momencie na Placu nie zapanowała cisza. On zmarł pięć dni temu, czy już wszyscy o tym zapomnieli? Nie, my pamiętaliśmy i mam nadzieję, że nie tylko my.
Pogrzeb Jana Pawła II dane nam było przeżyć koło Koloseum, miejsca rzezi chrześcijan i placu, gdzie nasz Papież co roku prowadził Drogę Krzyżową.
Pożegnaliśmy naszego Ojca i Przyjaciela...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do młodych: to wy twórzcie przyszłość, razem z Bogiem

2024-04-19 16:20

[ TEMATY ]

młodzi

papież Franciszek

PAP/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

To od was zależy przyszłość i wy macią ją tworzyć. Nie możecie być biernymi widzami - mówił papież na audiencji dla uczniów „szkół pokoju”. Przyznał, że istnieje pokusa, by nie myśleć o jutrze, lecz skupić się wyłącznie na teraźniejszości, a troskę o przyszłość delegować na instytucje lub polityków. Dziś jednak, bardziej niż kiedykolwiek dotąd, potrzeba właśnie brania odpowiedzialności za przyszłość. Potrzebujemy odwagi i kreatywności zbiorowego marzenia - mówił Franciszek.

„Drodzy chłopcy i dziewczęta, drodzy nauczyciele, marzenie to wymaga od nas czujności, a nie snu - mówił papież. - Aby je urzeczywistnić, trzeba pracować, a nie spać, wyruszyć w drogę, a nie siedzieć na kanapie. Musimy dobrze korzystać ze środków, które oferuje informatyka, a nie tracić czas na sieciach społecznościowych. Ale marzenie to urzeczywistnia się również, słuchajcie dobrze, urzeczywistnia się również poprzez modlitwę, czyli razem z Bogiem, a nie jedynie o własnych siłach”.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję