Reklama

Kościół

Jak wyznaczano daty Wielkanocy?

- Jezus umarł w święto Paschy. Dlatego przy wyznaczaniu daty Wielkanocy nawiązujemy do stosowanego przez Żydów kalendarza księżycowego, zgodnie z którym wskazuje się datę tego święta – powiedział KAI ks. prof. Józef Naumowicz. Patrolog, historyk literatury wczesnochrześcijańskiej przypomina, że wśród chrześcijan od pierwszych wieków kształtowały się różne sposoby i tradycje wyznaczania daty Wielkanocy. Zgodnie z tradycją Kościoła katolickiego ma być to pierwsza niedziela po pierwszej pełni księżyca po 21 marca, gdy przypada pierwszy dzień kalendarzowej wiosny.

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Karol Porwich/Niedziela

- Podstawy wyznaczania daty Świąt Wielkanocnych sięgają biblijnego nakazu, by przygotowanie do święta Paschy przypadało 14 dnia miesiąca Nissan a sama Pascha – 15 dnia miesiąca Nissan – mówi ks. prof. Naumowicz. Wyjaśnia, że Nissan to pierwszy miesiąc wiosenny, pierwszy miesiąc żydowskiego roku liturgicznego, który oparty jest na miesiącach księżycowych. Miesiące księżycowe rozpoczynają się od nowiu, w ich środku, w nocy z 14 na 15 dnia miesiąca – przypada pełnia.

Wtedy właśnie, jak podkreśla duchowny, Żydzi obchodzili – i obchodzą nadal – święto Paschy. Upamiętnia ona wyjście z niewoli egipskiej ale jest też czasem dziękczynienia za wszystkie Boże dobrodziejstwa i jakby momentem odnowienia świata. – Moment, w którym przypada to święto nawiązuje do początków świata. Według tradycji żydowskiej świat został stworzony na wiosnę, gdy wszystkie rośliny zaczęły rosnąć. Gdy Bóg stworzył księżyc – był on w pełni, cały, jasny. Dzień i noc były równe – gdyż Bóg je równo podzielił – mówi ks. Naumowicz.

- W kalendarzu księżycowym data Paschy jest stała. Zawsze przestrzega się, by wieczerza odbywała się po zmierzchu, w samą pełnię. Może to być dowolny dzień tygodnia – dodaje.

Zwraca uwagę, że chrześcijaństwo przejęło tę tradycję. Z zasadniczą różnicą – my świętujemy nie w samą pełnię, ale w niedzielę po wiosennej pełni. Chodzi o pierwszy dzień tygodnia, w którym to dniu Jezus Zmartwychwstał.

Podziel się cytatem

Reklama

Początkowo chrześcijanie nie prowadzili własnych obliczeń. Czekali, kiedy Żydzi ustalą dzień Paschy i świętowali w pierwszą niedzielę po święcie żydowskim. Ks. prof. Naumowicz zaznacza, że już w II w. pojawiły się próby wyznaczania daty Wielkanocy niezależnie od Żydów. Podstawowa różnica, która się wówczas ukształtowała polegała na tym, że żydowskie święto Paschy, choć w naturalny sposób obchodzone było w okolicy wiosennej równonocy, nie musiało wcale przypadać po niej. W Kościele natomiast przyjęto, że wiosenna pełnia przypada po nastaniu kalendarzowej wiosny, 21 marca.

- Tak więc już w III w. pojawiły się własne obliczenia chrześcijańskie – tablice wielkanocne, wskazujące nieraz z dużym wyprzedzeniem, kiedy przypadać będą święta w kolejnych latach. Systemów obliczeń było kilkanaście i były one dość skomplikowane – mówi ks. Naumowicz.

Wyjaśnia, że już wtedy zaczęły się kształtować różne tradycje na Zachodzie i Wschodzie. Na Zachodzie za datę świąt przyjmowano pierwszą niedzielę po wiosennej pełni księżyca. Na Wschodzie natomiast zakładano, że do momentu pełni (który traktowano jako symboliczny czas śmierci Chrystusa) należy jeszcze dodać 3 dni – w oczekiwaniu na Zmartwychwstanie. – Przykładowo więc jeśli pełnia w danym roku przypadała z piątku na sobotę – w Kościele na Zachodzie świętowano już w najbliższą niedzielę, na Wschodzie – czekano kolejny tydzień – wyjaśnia patrolog.

Reklama

Te różnice utrwaliły się po podziale chrześcijaństwa na Wschodnie i Zachodnie w XI w.

Dodatkowe różnice – powodujące, że data Wielkanocy w różnych Kościołach przypada w odstępie nawet 4, czy 5 tygodni – spowodowały różnice w kalendarzu. Kościół katolicki posługuje się wprowadzonym w XVI w. kalendarzem gregoriańskim. Kościół prawosławny pozostał przy kalendarzu juliańskim. Różnica między nimi wynosi obecnie 13 dni. W innym dniu przypada więc dzień 21 marca a co za tym idzie – różnie mogą być wyznaczone wiosenne pełnie księżyca.

W Kościele katolickim Wielkanoc przypada zawsze między 22 marca a 25 kwietnia. W Kościele prawosławnym może przypadać nawet 5 maja (wg kalendarza gregoriańskiego).

Według tradycji wschodniej Wielkanoc wyznaczają Kościół prawosławny i Kościoły wschodnie, niekatolickie. Według zachodniej – Kościół rzymskokatolicki, katolickie Kościoły Wschodnie i Kościoły wyrosłe z tradycji ewangelickiej.

Ks. prof. Naumowicz zaznacza, że pojawiają się od pewnego czasu propozycje – szczególnie w Kościele katolickim – ustalenia stałej daty Wielkanocy, wg. naszego kalendarza, w oderwaniu od kalendarza księżycowego. Nie chodzi o datę dzienną ale np. o ustalenie daty na druga niedzielę kwietnia itp. Nie ma jednak na razie w tej kwestii zgody chrześcijan.

2019-04-19 14:32

Ocena: +10 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkanocna wiara

Modne było dawniej mówienie, że ktoś jest wierzący a niepraktykujący. Może dziś moda na takie mówienie trochę zelżała, ale tego typu postaw pewnie wciąż nie brakuje. Miałem kiedyś takiego znajomego, który, co tu dużo mówić, przychodził na plebanię, żeby wyżebrać parę złotych na wódkę. Zawsze próbowałem mu tłumaczyć: „Kaziu, nie dam ci pieniędzy, bo jesteś alkoholikiem i zamiast chleba kupisz sobie coś do picia!”. Mój rozmówca nabierał wtedy powietrza w płuca, a potem z mocą i pewnością w głosie odpowiadał: „Proszę Księdza, jak Boga kocham, ja jestem abstynentem, tylko niepraktykującym”. Musiałem mu przyznać rację i podziwiałem, jak potrafił siebie zdefiniować. Od tamtej pory, kiedy słyszę, że ktoś deklaruje wiarę, a nie żyje nią i nie prowadzi życia sakramentalnego, przypominam sobie Kazia i myślę, że jest bardzo podobny do tych „wierzących a niepraktykujących”. Nie sądziłem jednak, że może też pojawić się w naszym duchowym krajobrazie skrajnie odmienna grupa ludzi, tacy, którzy praktykują, ale nie wierzą, którzy podejmują jeszcze jakieś religijne praktyki, ale są to już tyko dla nich elementy tradycji, albo swego rodzaju religijnej socjalizacji. Czy naprawdę można praktykować i nie wierzyć? Jaskrawym przykładem tego jest dla mnie zawsze Wielka Sobota w naszych polskich kościołach. Nie wiem, czy jest taki drugi dzień w roku, kiedy nasze świątynie tak licznie zapełniają się ludźmi i są tak bardzo ozdobione kolorowymi koszyczkami z jedzeniem przynoszonym do poświęcenia. Zwyczaj naprawdę piękny i niesłychanie symboliczny, szkoda tylko, że Pan Bóg jest gdzieś w tym wszystkim daleko z tyłu. My, księża, jak umiemy najlepiej, próbujemy wtedy przekierować uwagę zebranych z malowanych jajek na wystawionego w Pańskim grobie Pana Jezusa. Bardzo to trudne zadanie i z bólem serca widzimy, jak Pan Bóg niekiedy przegrywa ze święconymi jajkami. Takich praktykujących i niewierzących można czasem spotkać przy udzielaniu sakramentów świętych. Ile to razy przy chrzcie, pytając rodziców, o co proszą Kościół Boży dla swojego dziecka, usłyszałem odpowiedź: „O zdrowie!”. Trudno czasem, nawet najpobożniejszemu kapłanowi, zachować pokój serca, kiedy podczas sakramentalnego związku małżeńskiego cała ceremonia bardziej przypomina sesję zdjęciową niż modlitwę i spotkanie z Bogiem. Zapamiętałem nawet taką pannę młodą, która podczas przysięgi małżeńskiej była bardziej wpatrzona w fotografa niż w swojego narzeczonego. Przykładów można pewnie mnożyć i może nie zawsze niestosowne zachowania w kościele muszą wynikać z braku wiary, ale warto przy okazji Wielkanocy przyjrzeć się sobie i zobaczyć, ile w tym moim religijnym życiu jest zwyczaju, a ile wiary, ile tradycji, a ile Pana Boga. Bo dziś Chrystus chce zmartwychwstać w tym wszystkim, co Go dotyczy, a w czym odebraliśmy Mu życie, w tym, w czym On naprawdę żyje, a co my traktujemy tak, jakby w tym nie chodziło już o żywego Pana Boga. Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwe zmartwychwstał! Z duszpasterską troską życzę sobie, moim współbraciom w kapłaństwie i wszystkim wiernym wielkanocnej wiary, czyli takiej, w której Chrystus żyje, a nie leży w grobie i ciągle czeka na zmartwychwstanie.

CZYTAJ DALEJ

#LudzkieSerceBoga: Posłuszny aż do śmierci. Pewność, która nie zna niemożliwego

2023-06-08 20:00

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Wikipedia

Nie rozważamy wezwań z litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa po kolei. Zresztą litania ta nie powstała od razu jako całość w tym kształcie, w jakim ją znamy.

Oryginalny tekst, ułożony przez żyjącą na przełomie XVII i XVIII wieku s. Annę Magdelenę Rémuzat, liczył dwadzieścia siedem wezwań. Dwanaście spośród nich pochodziło z modlitwy, którą jeszcze przed narodzinami s. Rémuzat skomponował i propagował o. Jan Croiset. Wreszcie rzymska kongregacja, zatwierdzając ostateczny tekst litanii w 1899 roku, dołożyła jeszcze sześć kolejnych wezwań, dzięki czemu ich łączna liczba wynosi trzydzieści trzy – dla upamiętnienia liczby lat, które wedle tradycji Jezus miał przeżyć na tym świecie.

CZYTAJ DALEJ

O dobre imię papieża Polaka - Pielgrzymka Rycerzy Zakonu Jana Pawła II

Bronią wartości chrześcijańskich, dbają o rozwój patriotyzmu, ale przede wszystkim promują nauczanie papieża Polaka - Rycerze Zakonu św. Jana Pawła II już po raz piąty przybyli na Jasną Górę. Maryi Jasnogórskiej, która jest patronką prowincji polskiej zawierzyli Ojczyznę, rodziny i pokój na świecie.

- Moje życie zmieniło się odkąd zostałem rycerzem. Codziennie modlę się na różańcu. Jestem bliżej Boga, Matki Bożej i rodziny, a to wszystko dzięki Janowi Pawłowi II. To wielki zaszczyt jemu służyć. Cały Zakon zawierzyliśmy Królowej Polski, na wzór papieża, który Jej oddał swoje życie i posługę - powiedział Jerzy Dąbrowski Wielki Rycerz z Koziebród. Dodał, że teraz zadaniem każdego jest pójście śladami Świętego Papieża.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję