Ruchy i stowarzyszenia potrzebują dziś nowej inspiracji Ducha Świętego, aby bardziej owocnie kontynuować wysiłek ewangelizacji
Z o. Adamem Schulzem, jezuitą, przewodniczącym Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich, rozmawia Piotr Chmieliński
Piotr Chmieliński: - Jaki jest cel III Ogólnopolskiego Kongresu Ruchów i Stowarzyszeń, który 11 i 12 czerwca będzie obradować w Warszawie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
O. Adam Schulz SJ: - Kongres ma na celu odczytanie nowych kierunków działań zrzeszeń katolickich w takich obszarach jak: troska o dzieci, młodzież, rodzinę, problemy związane z sekularyzacją, apostolstwo osób starszych, wsparcie działań i zaangażowań ruchów w dziedzinie gospodarki, kultury, ekologii, środków społecznego przekazu. Ważnym elementem jest też odczytanie kierunków animacji życia duchowego w Polsce.
W program Kongresu wpisuje się też wydarzenie, które nas wszystkich bardzo poruszyło, czyli śmierć Ojca Świętego Jana Pawła II. Zastanowimy się, jak pełniej wprowadzić w życie Jego przesłanie.
Na naszym spotkaniu, które ma również wymiar międzynarodowy, spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, jak w praktyce podejmować różne inicjatywy na rzecz Europy ducha, czyli jak budować współpracę i jedność w Europie. Oprócz tego zastanowimy się, w jaki sposób ruchy mogą się odnaleźć wobec problemu globalizacji.
Są dwa hasła kongresowe. Pierwsze hasło: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49) wynika z faktu, że ruchy i stowarzyszenia potrzebują dziś nowej inspiracji Ducha Świętego, aby dalej, bardziej owocniej kontynuować wysiłek ewangelizacji i apostolstwa. Jednocześnie patrząc na współczesny świat, gdzie dostrzegamy wiele zła, niesprawiedliwości, tragedii, mamy poczucie, że nie możemy się zatrzymać w postawie bezradności, ale pragniemy zło dobrem zwyciężać. Stąd drugie hasło Kongresu: „Zło dobrem zwyciężać”.
- Jak będą przebiegać obrady?
Reklama
- Specyfiką tego Kongresu jest to, że on ma inną metodę pracy niż poprzednie. Rozpoczęliśmy nasze działania w 2003 r. i przez ostatnie 2 lata były organizowane Kongresy w poszczególnych diecezjach. W niektórych diecezjach takie Kongresy już się odbyły, w innych jeszcze się odbędą. Odbyło się również sześć konferencji ogólnopolskich podejmujących ważne zagadnienia, takie jak np. zaangażowanie chrześcijan w życie społeczne, nowe kierunki ewangelizacji, praca z młodzieżą.
Do tej pory Kongres Ogólnopolski był 2-, 3-dniowym spotkaniem liderów ruchów. Mając jednak świadomość, że problemów, przed którymi dzisiaj stoimy, nie da się rozeznać w czasie tak krótkiego spotkania, zrodziła się potrzeba nowej formuły, spotkania dłuższego, bardziej w duchu synodalnym. I tak Kongres rozpocznie się Sesją Inauguracyjną 11 i 12 czerwca w Warszawie, a następnie przez 2 lata będzie kontynuowana praca w 14 obszarach tematycznych - Kongresy Tematyczne. W ramach tej pracy odbędą się spotkania kongresowe w każdym z poruszanych zagadnień. A dzięki stronie internetowej: www.kongresruchow.pl oraz 14 towarzyszącym jej linkom, w proces rozeznania będzie się mogła włączyć znacznie większa grupa członków ruchów i stowarzyszeń - szczególnie, że te strony są pomyślane jako forum dzielenia się doświadczeniami oraz poszukiwania nowych dróg apostolstwa. W czerwcu 2007 r. planujemy zorganizowanie Sesji Podsumowującej całość prac Kongresu.
Poszczególne kongresy tematyczne będą miały następujące tematy: „Jak głosić Dobrą Nowinę?”, „Mistyka drogą rozwoju życia duchowego”, „Wspólnota dzieciom, dzieci wspólnocie”, „Co ruchy mają do zaproponowania młodzieży?”, „Rola rodziny chrześcijańskiej w społeczeństwie zsekularyzowanym”, „Apostolstwo osób starszych”, „Promocja życia sprawą podstawową”, „W służbie ubogim”, „Ruchy katolickie w epoce globalizacji”, „Ewangelizacja postawy konsumpcyjnej”, „Miejsce kultury inspirowanej Dobrą Nowiną”, Chrześcijanin a ekologia”, „Chrześcijanin w życiu gospodarczym”, „Media miejscem ewangelizacji i troski o człowieka”.
Podczas sesji inauguracyjnej Kongresu Ogólnopolskiego przewodni referat wygłosi abp Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich. Podejmie on temat nowych wyzwań, jakie stoją przed ruchami i stowarzyszeniami katolickimi w epoce globalizacji. Z kolei abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, powie o zadaniach, jakie stoją dziś przed ruchami katolickimi w Kościele w Polsce. W moim wykładzie postaram się zdiagnozować obecną kondycję ruchów i ukazać kierunki dalszego ich rozwoju. Podczas Kongresu będzie też wiele miejsca na wspólną modlitwę. Spotkamy się w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, przy grobie sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. To miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo, bo dzisiaj potrzeba nam właśnie takich świadków, jak Ksiądz Jerzy. Świadków wiary, którzy radykalnie żyją Ewangelią.
Drugi dzień Kongresu jest poświęcony zaangażowaniu członków ruchów w wymiarze międzynarodowym. Przyjrzymy się, jak wygląda rozwój i współpraca ruchów w Europie i w świecie. Zastanowimy się, co wnosimy i co możemy wnieść w jednoczącą się Europę.
- Kto przyjedzie na Kongres?
- Przyjadą delegacje ponad 100 ruchów i stowarzyszeń działających w Polsce oraz przedstawiciele Diecezjalnych Rad Ruchów. Będą też delegacje ruchów z 18 krajów Europy.
- Czym się różni ruch od stowarzyszenia?
- Ruch ma charakter bardziej nieformalny, charyzmatyczny, zazwyczaj skupia więcej osób. Natomiast stowarzyszenie działa na podstawie prawa o stowarzyszeniach, często obejmuje konkretną grupę zawodową, ma osobowość prawną. Trzeba jednak podkreślić, że dziś większość ruchów ma osobowość prawną, chociażby po to, aby móc prowadzić apostolat zorganizowany we współpracy z innymi organizacjami. Ruchy prowadzą przecież szkoły, ośrodki pomocy, centra dla dzieci i młodzieży, itp.
- Jaka jest obecnie kondycja ruchów i stowarzyszeń w Polsce? Które rozwijają się najprężniej?
Reklama
- W tej chwili bardzo dynamicznie rozwijają się ruchy oparte o różne formy kultu, np. Matki Bożej, Miłosierdzia Bożego. Są to ruchy o charakterze formacyjno-pobożnościowym. Natomiast ruchy działające już wiele lat, takie jak: Światło-Życie, Odnowa w Duchu Świętym, Focolare, Droga Neokatechumenalna, swój stan liczebny utrzymują od kilku lat na tym samym poziomie, podejmując jednocześnie coraz bardziej zorganizowane formy apostolatu, angażując się np. w życie społeczności lokalnej. Czyli nie skupiają się tylko na modlitwie i formacji, ale zdecydowane wychodzą z misją ewangelizacyjną na zewnątrz, do świata. Zresztą wszystkie ruchy i stowarzyszenia, nawet te tzw. pobożnościowe, są nastawione bardzo wyraźnie na apostolstwo. To logiczne, bo przecież specyfiką powołania człowieka świeckiego jest jednoczenie się Bogiem w świecie, pośród spraw tego świata.
Bogactwo zrzeszeń, a więc ruchów, bractw, stowarzyszeń, wspólnot i różnorodnych grup jest w Polsce coraz większe. Ważnym faktem, który się do tego przyczynił było pełniejsze zaakceptowanie ruchów w Kościele, gdzie odnalazły one właściwe im miejsce.
- Ile jest w przybliżeniu ruchów i stowarzyszeń w Polsce? Ilu mają członków?
- Na płaszczyźnie ogólnopolskiej działa ok. 140 większych ruchów i stowarzyszeń oraz kilkaset mniejszych, bardziej lokalnych. Natomiast liczbę członków bardzo trudno określić. Posiadają one bowiem bardzo różne kręgi przynależności. W niektórych z nich członkiem można zostać w bardzo krótkim czasie, a w innych droga do pełnego członkostwa trwa ponad 10 lat. Ja określam liczbę Polaków w różny sposób zaangażowanych w ruchy i stowarzyszenia na ponad 2 mln.
- Ruchy działają chyba przede wszystkim w miastach?
- Tak. W miastach i małych miasteczkach. Natomiast trudniej im się jest odnaleźć na wsi. Środowisko wiejskie ma bowiem swój specyficzny rytm życia, dynamikę aktywności zawodowej, wynikającą z pracy na roli. I nie ukrywam, że obecność ruchów na wsi to nasza poważna troska, bowiem Polska wieś jest w tej chwili mocno dotknięta procesami sekularyzacji i należy temu zaradzić.
- Ruchom ciągle chyba grozi niebezpieczeństwo zamykania się we własnym kręgu, izolacji od wspólnoty Kościoła.
Reklama
- Raczej widzę proces odwrotny, czyli wychodzenie ku Kościołowi lokalnemu, ku społeczności lokalnej. Członkowie ruchów są bardzo zaangażowani w różnorodne formy apostolatu na zewnątrz, dlatego nie można mówić, że zamykają się tylko na siebie. Oczywiście, czasami niektóre grupy nadmiernie przedłużają czas formacji, za mało angażując się na zewnątrz. Jednak wiele osób poszukuje małych wspólnot, gdzie mogą wzrastać w wierze i zaangażowaniu apostolskim. Bez tych małych wspólnot chrześcijan, którzy na poważnie podejmują swoją drogę życia Ewangelią, Kościół byłby uboższy. Nie wszystkim wystarcza doświadczenie masowego Kościoła.
- Czy każdy ruch powinien mieć swojego asystenta kościelnego?
- Tak. I każdygo ma.
- Neokatechumenat też?
- Oczywiście. Żadna wspólnota neokatechumenalna nie może powstać bez akceptacji biskupa diecezjalnego i miejscowego proboszcza. Każdy ruch ma więc swojego asystenta kościelnego. Natomiast problem może pojawić się wtedy, kiedy w danej parafii jest np. 30 wspólnot różnych ruchów i stowarzyszeń, a kapłanów jest 5. Wtedy zrozumiałe jest, że kapłan nie może być obecny na każdym spotkaniu, bo nie starczyłoby mu na to czasu. W Polsce mamy raczej sytuację, gdzie grupy i wspólnoty ciągle poszukują kapłanów, prosząc ich o posługę, a nie od nich uciekają.
- Ale tam, gdzie nie ma kapłana, często chyba w sposób niebezpieczny wzrasta rola świeckich liderów.
- Ja nie mam takiego wrażenia. Widzę raczej, że świeccy ciągle za mało podejmują odpowiedzialność w Kościele. I jest to wielki problem Kościoła w Polsce. Ale, tak jak już mówiłem, powołanie człowieka świeckiego przede wszystkim rozwija się w świecie. Wspólnota Kościoła jest niejako „zapleczem”, które ma wspierać to zaangażowanie w świecie. Wspólnota parafialna jest wspólnotą wspólnot w misji. Każda parafia winna stawać się szkołą kształtującą apostołów posyłanych w świat, i tu posługa świeckich jest niezastąpiona.
Reklama
- Dawniej wielu kapłanów bardzo podejrzliwie patrzyło na ruchy. Teraz już tak nie jest?
- To różnie wygląda w poszczególnych środowiskach. Większość proboszczów jest bardzo otwartych na ruchy, którym stwarzają odpowiednie warunki do ich rozwoju w parafii. Ale są też i tacy proboszczowie, którzy wprost mówią, że nie życzą sobie żadnego ruchu, bo to im będzie przeszkadzać w pracy apostolskiej. Natomiast do wyjątków należą kapłani, którzy mają czas, ale nie chcą pomagać świeckim w ich życiu duchowym i apostolskim.
- Polską specyfiką jest chyba to, że wiele powołań do kapłaństwa czy zakonów pochodzi właśnie z ruchów.
- Tak, to prawda, wiele powołań kapłańsko-zakonnych pochodzi z ruchów. Wiele jest też powołań, które dzięki ruchom i stowarzyszeniom się umocniły. Tzn., że kapłan czy zakonnik, uczestnicząc w pracach jakiegoś ruchu, ubogacił i rozwinął swoje powołanie kapłańskie.