Do domu Pana odszedł ks. prał. Hermenegild Frąkała, proboszcz parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Tomaszowie Lubelskim i kustosz tomaszowskiego sanktuarium. Ta wiadomość zaskoczyła wszystkich, którzy znali lub przynajmniej spotykali się ze Zmarłym. Chociaż wiedzieliśmy o jego chorobie i cierpieniu, to jednak ufaliśmy, że ks. Hermenegild odzyska jeszcze zdrowie i będzie z nami. Pamiętamy wszyscy jego sylwetkę i głos. Widzimy to wszystko, co pozostawił po sobie w parafii, i to wszystko, czego nie zdążył już dokończyć. Śmierć nastąpiła 25 czerwca o godz. 1.00 w miejscowym szpitalu w Tomaszowie Lubelskim w wyniku zawału mięśnia sercowego.
Jego życie nie było długie, ale jakże intensywne i owocne. Zmarły Kapłan urodził się 13 października 1940 r. w Nowej Wsi. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego w Lubartowie w 1960 r. rozpoczął studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie. Święcenia kapłańskie przyjął 26 lipca 1966 r. z rąk bp. Piotra Kałwy. Pracował jako wikariusz w parafiach: Dubienka, Batorz, Siennica Różana, Płonka. W latach 1978-83 był administratorem parafii Bondyrz. W 1984 r. został rektorem w ośrodku duszpasterskim w Wólce Ratajskiej. Kiedy została utworzona parafia, został jej proboszczem w 1988 r. Rok później został mianowany proboszczem parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Tomaszowie Lubelskim, w której pracował aż do dnia swojej śmierci. W 1985 r. został uhonorowany tytułem kanonika honorowego Kapituły Zamojskiej, a następnie w 1994 r. został jej kanonikiem gremialnym. W 1998 r. został odznaczony tytułem Honorowego Kapelana Papieskiego.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w niedzielę o godz. 15.30 przeprowadzeniem ciała do kościoła pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Tomaszowie Lubelskim. Następnie została odprawiona uroczysta Msza św. żałobna pod przewodnictwem wicedziekana dekanatu Tomaszów Północ - ks. kan. Jerzego Dziewulskiego, a kazanie wygłosił ks. dziekan Jan Krawczyk. Po Mszy św. wierni mogli pomodlić się przy otwartej trumnie, polecając zmarłego Kapłana miłosierdziu Bożemu i oddać mu ostatni hołd. O godz. 21.00 odbył się Apel Jasnogórski, któremu przewodniczył ks. Jacek Kania, wikariusz w parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Tomaszowie Lubelskim. Po Apelu wierni przez całą noc czuwali przy ciele zmarłego Kapłana.
Główne uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w poniedziałek 27 czerwca o godz. 10.00. Mszy św. pogrzebowej w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Tomaszowie Lubelskim przewodniczył bp Jan Śrutwa, pasterz naszej diecezji. Eucharystię koncelebrowali licznie przybyli kapłani z naszej diecezji i archidiecezji lubelskiej. Ta smutna uroczystość zgromadziła ich ponad 200. Jest to piękny znak, który pokazuje, jak śp. ks. Hermenegild był szanowany i lubiany przez współbraci kapłanów. Jednocześnie na uroczystości pogrzebowe przybyła cała rzesza wiernych parafian i mieszkańców Tomaszowa Lubelskiego i okolic. Trudno było policzyć tłum zgromadzony przy sanktuarium. Księża z parafii na podstawie rozdanej Komunii św. szacują go na ok. 6 tys.
W czasie Mszy św. pogrzebowej kazanie wygłosił dziekan dekanatu Tyszowce - ks. kan. Józef Tucki, kolega z roku i przyjaciel Zmarłego. Jego słowa najlepiej charakteryzują, kim był i jak był odbierany za swego życia ks. Frąkała. „Przeżywamy śmierć i pogrzeb zmarłego kapłana Hermenegilda. Podobnie jak Chrystus, Zmarły miał swoje przejście przez ziemię. Zamknęło się ono w granicach 65 lat. Nie będziemy z Bogiem dyskutowali, dlaczego nie żył dłużej. Kard. Karol Wojtyła podczas Mszy św. pogrzebowej jednego ze swoich przyjaciół powiedział: «Cokolwiek umiera, umiera zawsze w momencie dla siebie najlepszym». Przez te lata zmarły kapłan Hermenegild wypełniał wolę Bożą najlepiej, jak potrafił. Sumiennie pracował i realizował to wszystko, co wynikało z przyjętych święceń i z poleceń swoich pasterzy. Jakże wiele wymagało to poświęcenia, wyrzeczenia i trudu. To wszystko robił dla Boga i Kościoła, któremu służył całym swym sercem. Nasz brat Hermenegild w swoim życiu czynił dobro. Tak bardzo dbał o wzrost materialny Kościoła. Tak bardzo się cieszył, widząc piękniejącą plebanię, dom pielgrzyma, budynki gospodarcze, kalwarię, parking, otoczenie. Tym żył, tu się spalał. Śp. Hermenegild był człowiekiem modlitwy. Ukochał Eucharystię, ukochał Jezusa przez cześć Jego Matki. Matka Boża Tomaszowska - Jej zawierzył swoją pracę, wysiłki i życie. Ona go nie zawiodła”.
Po Mszy św. kondukt żałobny udał się na cmentarz stary w Tomaszowie Lubelskim, gdzie złożono ciało do grobu. Kondukt żałobny z kościoła na cmentarz prowadził bp Jan Śrutwa, a trumna z ciałem ks. Hermenegilda była niesiona przez kapłanów. Ta smutna uroczystość przypomniała, że wśród nas jest wielu ludzi, którzy swoją pracą, postawą i świadectwem życia zasługują na nasz szacunek. Do takich należał śp. ks. prał. Hermenegild Frąkała.
Pomóż w rozwoju naszego portalu