Reklama

Zaproszenie na wakacje

Miechocin - perła ziemi sandomierskiej

Wakacyjne szlaki, którymi poruszamy się w ostatnim czasie, często każą nam myśleć o egzotycznych miejscach, reklamowanych zabytkach, odległych stronach - a przysłowie „cudze chwalicie, swego nie znacie - sami nie wiecie, co posiadacie” śmieje się nam w oczy. Miejsca, które znajdują się często obok nas, okazują się wielką atrakcją dla turystów pokonujących wiele kilometrów, aby je zobaczyć, dotknąć - naszej uwadze jakoś dziwnie umykają.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miechocin ze swoim kościołem jest chyba klasycznym tego potwierdzeniem. Chwalimy cudze, nie znamy swojego - to prawda. A proszę zobaczyć, ile historii uśpionej tutaj w każdym kamieniu. Niedaleko baranowski zamek, obok zalew - prawie wymarzone tereny na wakacyjne wycieczki. No i zawsze gościnny i życzliwy proboszcz - ks. prał. Bronisław Futyma - tak chętnie otwierający kościół turystom, opowiadający ciekawe historie, pokazujący miechocińskie skarby, wskrzeszający opowiadaniami dawne dzieje.
Powstanie miechocińskiej parafii ginie w mrokach dziejów, ale historycy podają, że w otoczeniu książąt sandomierskich, przybywających tutaj na polowania, znajdował się kapelan, odprawiający Mszę św. w miejscu pobytu księcia. Przypuszcza się, że kaplica drewniana w Miechocinie istniała już za czasów pierwszego księcia sandomierskiego Henryka (1138-66), znanego z wielkiej pobożności i tak nazwanego przez historyków. Pierwsze udokumentowane wzmianki o parafii mamy z 1326 r. - na podstawie wykazu dziesięciny papieskiej przesłanej z Rzymu przez parafie biskupa krakowskiego - i tutaj mamy wymienionego Adama de Miechocin - proboszcza.

Dawną historią pachnie tutaj…

Obecny kościół był budowany w różnych okresach, w czterech etapach, co odbiło się na różnorodności stylu. Najstarszą część kościoła stanowi piękne gotyckie prezbiterium - najdawniejszy zabytek budownictwa na terenie dawnej puszczy sandomierskiej. Jan Długosz w swoim Liber Benefitiorum podaje, że miechociński kościół parafialny pod wezwaniem św. Marii Magdaleny wymurowany był z kamienia przez możnego z rodu Habdanków. Natomiast inwentarz parafialny z 1937 r. podaje, że: w kronice parafialnej zapisany jest szczegół, że w murze przy wielkich drzwiach znajdowała się cegła z datą powstania kościoła - 1200: w miejscu dwóch zer cyfry były nieczytelne. Cegła ta zaginęła. Spisujący ten inwentarz proboszcz (ks. Henryk Hauser) odnalazł przy restauracji kościoła napis rzymski 1300, jako datę malowania kościoła po raz pierwszy. A więc musiał być przynajmniej na kilka lat przedtem zbudowany. Kościół miechociński rozbudowywano w latach 1613 i 1843-45, a w 1932 r. - po zniszczeniach wojennych - odrestaurowano i na miejscu dawnego „babińca” dobudowano kaplicę.

Skarby na wyciągnięcie ręki

Przekraczając kościelny próg, przenosimy się w czasie - zabytkowa stara kamienna chrzcielnica z 1484 r. przypomina minione wieki. Wielką ozdobą kościoła są barokowe ołtarze z XVII w., co zaświadczają znalezione monety, odkryte przy odnawianiu głównego ołtarza w latach 1932-35. Ołtarz główny, którego środkową część stanowi otwór w kształcie serca - bogactwo symboliki uderza tutaj raz po raz - mieści piękny krzyż z figurą Chrystusa: historycy sztuki mówią o dłucie Wita Stwosza lub jego uczniów. Miechocińskie legendy mówią o przybyciu tego krzyża na falach Wisły, która w czasie jednego z wylewów przyprowadziła go aż tutaj, pod wzgórze miechocińskie, skąd zabrano go i przeniesiono do kościoła. Inwentarze wspominają, że krzyż ten - słynący niegdyś łaskami - posiadał liczne srebrne wota, zaginione w czasie działań wojennych. Po bokach krzyża dwie rzeźbione postaci - Matki Bożej Bolesnej i św. Marii Magdaleny - patronki kościoła i parafii, a nad krzyżem, w złocistych promieniach rzeźba Boga Ojca, trzymającego w ręce kulę ziemską z krzyżem. Ściany boczne prezbiterium wypełniają stare obrazy świętych: Stanisława Biskupa, Wacława, Jana Kantego, Jana Nepomucena, Grzegorza papieża, Wojciecha, Kazimierza królewicza, Stanisława Kostki, Walentego i św. Hieronima.
Ołtarze boczne zadedykowane są Matce Bożej i Sercu Jezusowemu. Warto też przyjrzeć się barokowej, drewnianej ambonie, pochodzącej z XVII w., z figurami czterech Ewangelistów, znajdujących się w rzeźbionych wnękach.
Nie można pominąć na wakacyjnych szlakach miechocińskiego kościoła, posłuchać zaklętej w kamieniu historii, postawić stopy w miejscach, które w dziejach naszej Ojczyzny i diecezji tak ważne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas: całe ludzkie życie jest adwentem, czyli oczekiwaniem na spotkanie z Chrystusem

2025-11-25 17:13

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Całe ludzkie życie jest adwentem, czyli oczekiwaniem na bezpośrednie spotkanie z Chrystusem, które dla całego wszechświata nastąpi w momencie paruzji, a dla każdej i każdego z nas w chwili śmierci – napisał metropolita warszawski abp Adrian Galbas SAC w liście z okazji adwentu.

W Kościele katolickim adwent, czyli czas przygotowania do świąt Bożego Narodzenia, rozpoczyna się w tym roku 30 listopada i kończy w Wigilię Bożego Narodzenia.
CZYTAJ DALEJ

Patron ministrantów

Od ponad 400 lat inspiruje wychowanków i wychowawców do wkraczania na drogę prowadzącą do pełni dojrzałości i do świętości.

Jan Berchmans przyszedł na świat w Diest, niewielkim flamandzkim miasteczku, w rodzinie garbarza i córki burmistrza. Był bystrym chłopakiem, ale z racji złej sytuacji materialnej rodziny jego edukacja natrafiła na problemy. Mógł kontynuować rozpoczętą naukę dzięki pomocy miejscowego proboszcza. Trafił do nowo utworzonego Kolegium Jezuitów w Mechelen. Tu ostatecznie rozeznał swoje powołanie i w wieku 17 lat wstąpił do nowicjatu jezuitów. Wydawał się zwykłym chłopakiem, ale jego duchowe i intelektualne życie było nieprzeciętne. Wyróżniał się dojrzałością, inteligencją, pokorą i bezkompromisową miłością do bliźnich. Z tego względu przełożeni wysłali go na studia filozoficzne i teologiczne do Rzymu. Również w Wiecznym Mieście swoimi przymiotami zachwycał nauczycieli, kleryków i tych, którzy mieli sposobność bezpośrednio się z nim zetknąć. Z powodu jego pobożności i miłości do bliźnich nazywano go aniołem. Przed młodym, dobrze wykształconym i gorliwym jezuitą otwierała się obiecująca kariera misyjna, o której marzył. W sierpniu 1621 r. ciężko zachorował. Mimo starań lekarzy zmarł w wieku zaledwie 22 lat. Życie Jana było proste, czynił tak, by to, co robi, było wzorem dla innych. Został beatyfikowany przez Piusa IX w 1865 r., a 22 lata później – kanonizowany przez Leona XIII. Jest patronem ministrantów i młodzieży studiującej.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV apeluje o otwarcie na życie

2025-11-26 10:46

[ TEMATY ]

audiencja ogólna

Leon XIV

otwarcie na życie

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

„Rodzenie oznacza zaufanie Bogu życia i promowanie życia ludzkiego we wszystkich jego przejawach” - stwierdził Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez na temat „Jezus Chrystus, nasza nadzieja” papież mówił dziś o „Nadziei w życiu, aby rodzić życie”.

Drodzy Bracia i Siostry, dzień dobry!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję