Reklama

Z Ostrołęki do Niagara Falls

Kapłańska posługa ks. Sławomira Sioki związana jest z pracą na emigracji. Jest proboszczem dwóch amerykańskich parafii w 50-tysięcznej przygranicznej miejscowości Niagara Falls, znanej ze słynnego wodospadu, tłumnie odwiedzanego przez turystów. Mimo to, a może właśnie dlatego, niemal każde wakacje ks. Sławomir spędza w drugim domu w Ostrołęce. Wprawdzie urodził się w Myszyńcu, ale od 16. roku życia związany jest z Ostrołęką, z parafią pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, popularnie zwaną Farą.

Niedziela łomżyńska 36/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. Sławomirem Sioką o duszpasterskich doświadczeniach w pracy na emigracji rozmawia Bożena Chojnacka

Bożena Chojnacka: - W jaki sposób znalazł się Ksiądz w USA?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Sławomir Sioka: - Moim marzeniem była praca wśród Polonii. Tradycją kurpiowskiego regionu były i są nadal wyjazdy do Stanów Zjednoczonych. W Ameryce mieszka też część mojej rodziny. Po ukończeniu Seminarium i otrzymaniu święceń kapłańskich z rąk bp. Alojzego Orszulika pracowałem w parafii Szymonki. Jest to mazurska wioska leżąca niedaleko Mikołajek. Już po roku wyjechałem do Szkocji, żeby uczyć się języka angielskiego. Moją pierwszą amerykańską parafią był Lewiston w stanie New York. Tutaj poznawałem tajniki pracy duszpasterskiej w nowym dla mnie środowisku. Praca ta w głównej mierze polega na wychodzeniu do parafian, na przebywaniu z nimi, odwiedzaniu chorych w domach, szpitalach, placówkach opiekuńczych. Pełniłem funkcję wikarego, uczyłem katechezy w katolickiej szkole, ćwiczyłem swój angielski. Ktokolwiek przebywał poza granicami kraju wie, jak wielkim ograniczeniem jest nieznajomość języka i ile znaczy dla emigranta sprawne posługiwanie się językiem obcym.

Reklama

- Te problemy ma już Ksiądz za sobą. Po 6 latach spędzonych w Lewiston, został Ksiądz skierowany do Nowego Yorku, a ściślej na Brooklyn, do parafii św. Franciszki de Chantale, która kolejno przechodziła z rąk wspólnoty irlandzkiej, włoskiej, by pozostać przy Polakach. Czy pobyt w tej parafii pozwolił na zrealizowanie wcześniejszych marzeń o pracy wśród Polonii?

- Na Brooklynie, w typowo polskiej parafii, do której należały osoby przyjeżdżające do USA za chlebem, zetknąłem się z typowymi emigracyjnymi problemami. Wierni spragnieni są duchowej podpory. Emigracja wiąże się dla nich z ogromnym stresem, barierą językową, kulturową, obyczajową, tęsknotą za krajem i rodziną. Ludzie potrzebują otuchy, wsparcia, dobrego, życzliwego słowa. Są poza krajem tymczasowo, chcą zarobić i wrócić do siebie. Może dlatego niezbyt angażują się w życie parafii.

- Funkcja proboszcza w dwóch amerykańskich parafiach w Niagara Falls to kolejny etap doświadczeń amerykańskich. Ma Ksiądz do czynienia z inną Polonią. Co daje najwięcej satysfakcji?

- Po Brooklynie, po pracy z nową emigracją z lat 80. i 90., rozpocząłem duszpasterstwo z Amerykanami polskiego pochodzenia, osobami duchowo związanymi ze starą ojczyzną, ale na dobre osadzonymi w USA. Objąłem parafię pw. Trójcy Świętej z 1902 r., jedną z najstarszych w tym północnym rejonie stanu Nowy York, liczącą 360 rodzin i kolejną parafię pw. św. Stanisława Kostki z 1917 r. z 260 rodzinami. Dzięki ofiarności parafian kościoły te są restaurowane i utrzymywane. Parafianie wspierają kościół, do którego przynależą. Pragnieniem ich jest kultywowanie tradycji babć i prababć, które w poszukiwaniu lepszych warunków życia wyemigrowały z Polski na początku XIX w. Uprzemysłowiony rejon Bufflo przyjmował emigrantów licznie przybywających zza oceanu. Wnuczki i prawnuczki pionierów chcą brać ślub, chrzcić dzieci w kościołach budowanych przez ich przodków. Pragną kontynuować polskie, katolickie tradycje. Moi parafianie w Wielkim Poście śpiewają Gorzkie Żale, w maju Litanię Loretańską do Najświętszej Maryi Panny, a w październiku przychodzą na Różaniec. Popularna jest także święconka, która przyjęła się w parafiach amerykańskich. Przed Bożym Narodzeniem moi parafianie zakupują opłatki. W niedzielę odprawiana jest Msza św. po polsku. Cieszy mnie ludzka życzliwość, przywiązanie do parafii. Zawsze był w niej ksiądz polskiego pochodzenia. Od 22 lat organizowany jest dwudniowy piknik „Polka Festival”, w której bierze udział burmistrz miasta, na której nie brakuje polskich pierogów i gołąbków. Od 2 lat organizujemy również procesję Bożego Ciała z ołtarzami ustawionymi przy kościołach polskich, a także litewskim i irlandzkim. Satysfakcję daje mi zaangażowanie parafian.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różaniec ze św. Franciszkiem z Asyżu - tajemnice radosne

2025-10-03 20:58

[ TEMATY ]

różaniec

Św. Franciszek z Asyżu

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

To Słowo Ojca tak godne, tak święte i chwalebne zwiastował najwyższy Ojciec z nieba przez św. Gabriela, swego anioła, mające zstąpić do łona świętej i chwalebnej Dziewicy Maryi, z której to łona przyjęło prawdziwe ciało naszego człowieczeństwa i naszej ułomności. Które, będąc bogate (2 Kor 8, 9) ponad wszystko, zechciało wybrać na świecie ubóstwo wraz z Najświętszą Dziewicą, Matką swoją (List do wiernych 4-5).
CZYTAJ DALEJ

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Kraków: wnioski Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich

2025-10-03 21:26

Vatican Media

Potrzebę podejścia skoncentrowanego na ofiarach, rozwój kontaktu z nimi, słuchanie i pokorne kroczenie razem z ofiarami - to niektóre wnioski z zakończonego w Krakowie Jesiennego Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich. Po raz pierwszy posiedzenie odbyło się poza Watykanem. Wnioski zostaną przekazane Papieżowi.

Przeczytaj także: Komunikat Biura Prasowego Konferencji Episkopatu Polski po spotkaniu Prezydium KEP z Papieską Komisją ds. Ochrony Małoletnich
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję