Reklama

Szukać zgubionego, a nie winnego

Druga Piesza Pielgrzymka Świdnicka na Jasną Górę wyruszyła spod katedry świdnickiej 1 sierpnia, po Mszy św., której przewodniczył bp Ignacy Dec. Grupa trzecia „Ziemia Kłodzka” wyruszyła w tym samym dniu z kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Kłodzku, a grupa czwarta „Ziemia Ząbkowicka” - dzień później z kościoła pw. św. Anny w Ząbkowicach Śląskich. Hasło tegorocznej pielgrzymki brzmiało: „Głosić Ewangelię nadziei”, a za przewodnika pątnicy wybrali sobie sługę Bożego Jana Pawła II.
Pielgrzymi szli 10 dni, trzeciego dnia wszystkie nurty pielgrzymkowe połączyły się w kościele pw. Matki Bożej Bolesnej w Bobolicach. Dziewiątego dnia na Górce Przeprośnej Pielgrzymka Świdnicka połączyła się z XXV Pieszą Pielgrzymką Wrocławską. Na wałach jasnogórskich powitał pielgrzymów abp Marian Gołębiewski, metropolita wrocławski. W pielgrzymce wzięło udział ok. 1600 osób, a jej głównym przewodnikiem był ks. Romuald Brudnowski. Oto jego wspomnienia.

Niedziela dolnośląska 38/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko biegiem!

Nastał rok 2005. Termin Drugiej Pielgrzymki przybliżał się prędzej, niż byśmy chcieli. Szybko więc: spotkania organizacyjne, kompletowanie sprzętu, prace programowe, kilkakrotne objazdy całej trasy, wizyty u księży proboszczów pątniczego szlaku, spotkania z samorządowcami i wszystkimi, którzy wyrażali gotowość pomocy. Drukarnie, szyldy, transport, wnioski racjonalizatorskie, przewodnicy, służby porządkowe, ekologia, medycyna...
Czułem, że będzie trudniej niż przed rokiem. Nie da się improwizować, wykręcać brakiem czasu i pośpiechem… To, czego nie doceniałem lub zgoła nie widziałem jako przewodnik grupy w Pieszej Pielgrzymce Wrocławskiej, zaczęło spędzać sen z powiek przewodnika głównego Pielgrzymki Świdnickiej, np. służba zdrowia... Sam nigdy na pielgrzymkach nie potrzebowałem pomocy. Mdlejących, zwłaszcza dziewczyny, traktowałem mało poważnie. Bardzo odpowiadała mi żartobliwa teoria leczenia pielgrzymów pięcioma kroplami wody na pół szklanki wody. Teraz wiem, że to zupełnie nie tak. Widziałem upracowane do granic wytrzymałości pielęgniarki, zaganianych kadetów Maltańskiej Służby Medycznej, czuwającego do późnej nocy lekarza... [ks. Brudnowski w oryginalnym tekście wspomina wszystkie służby, które organizowały pielgrzymkę - przyp. red.].

Czułem się jak owczarek

Reklama

Nie miałem wątpliwości, że wszyscy są ludźmi dobrej woli. Że idą, bo chcą, a nie, że muszą. Ta świadomość miała ogromne znaczenie zwłaszcza przy powierzaniu młodym odpowiedzialnych służb. Zapał i entuzjazm nie zawsze szły w parze z doświadczeniem. Czasu nie da się wyprzedzić. Zdarzały się więc chybione decyzje i niekoniecznie precyzyjne informacje. Płaciliśmy przysłowiowe „frycowe”. Trzeba było łapać rwące się nieraz nitki, zdmuchiwać zapalone lonty i wiązać w całość. Na tym przede wszystkim polegała rola Głównego Przewodnika. Czułem się po trosze niczym owczarek podhalański, uwijający się wokół stada, by nic się nie straciło. Nic dziwnego, że mój brat cioteczny - „kapelan” Głównego - nakręcił w 10 dni 1800 km, a brat Zygmunt kolorowym busem z napędem na 2 kuchnie polowe... 1600! Pielgrzymi zaś przeszli jedynie 267 km.
Pielgrzymkowe życie potwierdziło mądrość „paktu jedności”, który zawarliśmy w katedrze w dniu wyjścia na trasę. Po prostu: z góry i do przodu wybaczyliśmy sobie wszystko, co mogłoby się przydarzyć po drodze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup był z nami

Na radość z pielgrzymowania i poczucie bezpieczeństwa niezwykle wpływał fakt żywego zainteresowania nami przez pasterza diecezji świdnickiej bp. Ignacego Deca. Najpierw 1 sierpnia obecność w katedrze i marsz na czele pielgrzymki aż do granic miasta. 3 sierpnia spotkanie z wszystkimi już pątnikami w sanktuarium w Bobolicach. Znowu Msza św. i zachęta: „Idźcie głosić Ewangelię”. A gdy obowiązki pasterskie powiodły Księdza Biskupa do Amerykańskiej Częstochowy w USA, codziennie otrzymywaliśmy SMS-y.

Szukać zgubionego

Ostatecznie doświadczyłem w tym roku piątej tajemnicy radosnej: znalezienie Pana Jezusa. Ale najpierw - nierzadko uciążliwego i męczącego szukania Jezusa. W całym tym utrudzeniu najpiękniej wspominam, jak w razie czego - nikt nikogo nie obwiniał. Zaistniał problem - trzeba zaradzić! Mobilizowali się wszyscy. Wędrujący pielgrzymi nawet nie wiedzieli, co się działo na obrzeżach. Tej mądrości uczyliśmy się od Maryi i Józefa. Gdy zgubili Jezusa - nie szukali winnego, szukali ZGUBIONEGO... Dlatego znaleźli! My też!

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bł. Bronisława – umartwiała się ścisłym postem, włosiennicą i rózgami

[ TEMATY ]

Św. Bronisława

pl.wikipedia.org

Obraz Widzenie bł. Bronisławy

Obraz Widzenie bł. Bronisławy

Bronisława pochodziła z Kamienia Śląskiego. Ur. się ok. 1200 r. w bogatej rodzinie Odrowążów, która wydała również św. Jacka i bł. Czesława. Była wychowywana w duchu pobożności i szlachetności. Mając 16-17 lat wstąpiła do klasztoru norbertanek w Krakowie. Bronisława ofiarnie pielęgnowała chorych, karmiła głodnych i rozdawała lekarstwa i ubrania. Przeżyła najazd tatarski.

Bronisława miała wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej. Kontemplowała cierpienia i śmierć Chrystusa. Prowadziła życie pełne wyrzeczeń. Umartwiała swe ciało ścisłym postem, sypianiem na twardej podłodze, czuwaniem, ostrą włosiennicą i rózgami. Miała objawienie Chrystusa, który obiecał: „Bronisławo, krzyż mój jest twoim, lecz i chwała moja twoją będzie”.
CZYTAJ DALEJ

Pandemiczna pycha

2025-08-25 18:00

Niedziela Ogólnopolska 35/2025, str. 20

[ TEMATY ]

pycha

Adobe Stock

Choroba, umieranie i przemijalność w doczesności to powszechne doświadczenie, którego nie uniknie żaden człowiek. Ale nie każda choroba prowadzi do śmierci, a dzięki rozwojowi medycyny wynaleziono lekarstwa na wiele dawniej nieuleczalnych schorzeń. Trudno jednak wyleczyć pewną chorobę – i wcale nie chodzi o najgorsze typy nowotworów. Tą chorobą jest pycha. Księga Mądrości Syracha podkreśla dzisiaj, że „(...) na chorobę pyszałka nie ma lekarstwa, albowiem nasienie zła zapuściło w nim korzenie” (3, 28).

To pierwszy grzech z katalogu grzechów głównych oraz przyczyna wielu złych myśli, czynów i postaw, w tym ciężkich moralnie upadków. Człowiek pyszny ślepo ufa sobie, jest przekonany o swojej wyższości i samowystarczalności, a w konsekwencji jest egoistą i odmawia posłuszeństwa Panu Bogu. Pycha odrzuca dobro ofiarowane przez Boga. Nazywana jest matką wszystkich wad. Leży ona u podstaw skąpstwa, często przeradza się w snobizm i agresję, rodzi wewnętrzną pustkę i samotność. Pycha ma wiele postaci, ale nigdy nie postrzega siebie jako zło. Jej skrajna forma polega na uwielbianiu siebie samego zamiast Pana Boga i decydowaniu o tym, co jest dobre, a co złe.
CZYTAJ DALEJ

Bp Muskus o nastrojach antyukraińskich: przeszliśmy od solidarności do odrzucenia

Zasiewanie nienawiści, żonglowanie losem słabych jest niegodne cywilizowanego państwa i sprzeczne z moralnością i zwykłą ludzką przyzwoitością - mówił o nasilających się nastrojach antyukraińskich w Polsce bp Damian Muskus OFM. W kościele św. Mikołaja w Krakowie duchowny podkreślał, że ofiarą tego klimatu padają najsłabsi.

Bp Muskus przewodniczył w kościele św. Mikołaja w Krakowie Mszy św. na zakończenie obchodów jubileuszu 700-lecia istnienia parafii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję