28 października w Wyższym Sminarium Duchownym w Paradyżu odbył
się Dzień Otwartej Bramy. Uczestniczyło w nim wielu gości przybyłych
z różnych stron diecezji. Rodzice kleryków, rodzeństwo, przyjaciele
Seminarium, znajomi oraz wiele wspólnot i grup parafialnych. Dzień
ten jest dla nas dniem ogromnej radości spotkania ludzi, z którymi
wiele nas łączy: modlitwa, dążenie do Boga, do prawdy. W tym dniu
szczególnie modlimy się za nich, dziękując im za ich modlitewną i
materialną ofiarność.
Centrum dnia była Eucharystia celebrowana przez rektora
ks. Ryszarda Tomczaka. W homilii Ksiądz Rektor przybliżył temat świątyni,
obchodziliśmy bowiem uroczystość rocznicy poświęcenia kościoła własnego.
Ukazał w niej krótką historię seminaryjnego domu. "Świątynia w życiu
chrześcijanina - mówił Ksiądz Rektor - powinna być jego centrum,
to miejsce gromadzenia się Ludu Bożego, słuchania słów prawdy, mądrości
Bożej dla naszego życia, to również miejsce otrzymywania Bożego miłosierdzia.
Związane są również z nią najważniejsze etapy naszego życia, nasze
radości - chrzest, sakrament małżeństwa, jak również smutki - pogrzeb.
Jak zatem ważna jest dla nas nasza świątynia! Lecz czy my kochamy
ten dom? Czy uświadamiamy sobie sprawę Kościoła jako Ludu Bożego?
Bo jak znamienne są słowa niegdyś oglądanego rosyjskiego filmu Pokuta
- kiepska to droga, żadna droga, która nie prowadzi do świątyni.
Mamy więc budować świątynię nie tylko z drzewa, z kamieni - kontynuował
Ksiądz Rektor - ale przede wszystkim w naszym sercu, bo w nim mieszka
sam Bóg". Eucharystia ubogacona była śpiewem chóru paradyskiego,
a wspólnoty "Wiara i Światło" z Zielonej Góry w procesji eucharystycznej
przyniosły świecę, kosz z owocami oraz różaniec.
Dla mieszkańców Seminarium, jak i wszystkich gości, i
przyjaciół wystąpił zespół "New Life Music". Koncert ubogacony był
świadectwami muzyków, którzy wiele doświadczyli, zanim ich życie
nabrało sensu. Natalia Niemen powiedziała m.in.: "Wiem, że Bóg jest
przeznaczeniem każdego człowieka. Życie bez Boga jest tak naprawdę
niemożliwe. Bóg was kocha". Gitarzysta zespołu w swoim świadectwie
powiedział, że kiedyś był hipisem, a w tym środowisku, choć wiele
mówiło się o miłości, to było inaczej - brało się narkotyki, piło
alkohol, na niczym człowiekowi nie zależało. "W życiu człowieka są
dwie drogi: pierwsza - to ta, czego nie można człowiekowi robić i
druga - to ta, gdzie wszystko człowiekowi wolno. Wybrałem tę drugą
- narkotyki, alkohol. Do 27. roku życia tak funkcjonowałem, jednak
niczego nie potrafiłem zrobić, wpadałem w depresję, miałem myśli
samobójcze. Zwróciłem się jednak do Jezusa - Spraw Jezu, aby moje
życie nabrało sensu - wiele się modliłem do Boga. Trafiłem do wspólnoty
Odnowy w Duchu Świętym. Teraz jestem ogromnie wdzięczny Bogu, mam
szczęśliwą rodzinę, wspaniałą żonę i sześcioro dzieci". Perkusista
zespołu powiedział, że pragnie, aby wszystko, co robi, było modlitwą,
aby było to przyznawanie się do Boga. "Dziś człowiek boi się odejść
z tego świata - mówił - boi się śmierci. Jezus jednak powiedział,
że kto wierzy we mnie, to choćby i umarł, będzie miał życie wieczne.
A co znaczy dla nas życie wieczne? Znaczy to znać Boga, znać Jezusa.
Bóg posłał nam swojego Syna, abyśmy znali Go osobiście". Repertuar
zespołu był urozmaicony, każdy z przybyłych mógł usłyszeć coś dla
siebie.
Po koncercie wszyscy zgromadziliśmy się w kościele na
modlitwie różańcowej, by objąć modlitwą wszystkie potrzeby Kościoła
i świata, również modląc się za przybyłych gości, za powołanych do
służby Bożej oraz o nowe liczne powołania zakonne i misyjne w Kościele,
by nie zabrakło głosicieli winnicy Pana.
Na koniec Ksiądz Rektor zwrócił się do przybyłych gości
z podziękowaniem za przybycie, za modlitwę, za ofiarność i za pamięć.
Prosił również o modlitwę i mówił: "Módlcie się za nasze seminarium,
serce naszej diecezji, by nie brakowało powołań, nie brakowało kapłanów
dobrych i świętych kapłanów. By rodziny były tym miejscem, gdzie
będą wzrastać Boże powołania. My również ze swej strony obiecujemy
modlitwę za was wszystkich".
Pomóż w rozwoju naszego portalu