Reklama

Mój koniec świata

Niedziela warszawska 47/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na końcu świata Bóg wydobędzie wszelkie dobro, które było ukryte

Rafał Chromiński: - Dlaczego w końcu roku liturgicznego tak wiele czytań mszalnych mówi o końcu świata?

Ks. Prof. Andrzej Santorski: - Ponieważ właśnie teraz, gdy kończy się rok, rozważamy tajemnicę drugiego przyjścia Chrystusa, które nastąpi na końcu czasów.

- A czy wiele znaków nie wskazuje, że ów koniec czasów już się zbliża? Choćby śmierć 35 tys. osób i ponad 75 tys. rannych w wyniku trzęsienia ziemi w Pakistanie i Indiach, tysiące ofiar tsunami w Azji, czy ofiary innych kataklizmów na świecie...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Są to wydarzenia stale powtarzające się w historii. Wcale nie muszą zwiastować rychłego końca świata.

- Ale przecież świat chyba będzie miał swój koniec?

- Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi. Chrystus mówiąc o znakach końca świata wskazał także na zburzenie świątyni w Jerozolimie, co miało miejsce w 70 r. Dla Żydów, dla których było to miejsce święte, mogło to oznaczać koniec dziejów. Trzeba też pamiętać, że jeszcze nie wszystkie wydarzenia, które zapowiedział Chrystus, miały miejsce.

Reklama

- A czy można sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało powtórne przyjście Chrystusa na świat?

- Ono nie będzie „wyglądało”, jak wszystko, co nas otacza. Swój „wygląd” mają wydarzenia historyczne, natomiast z tego, co mówi Jezus wynika, że jego powtórne przyjście ma inny wymiar. On mówi o „błyskawicy”, co sugeruje, że będzie to wydarzenie eschatologiczne, poza przestrzenią i czasem.

- Co to oznacza?

- Gdy minie wszystko, co widzialne, nastąpi nowe spotkanie z Bogiem.

- Czym zatem dla chrześcijanina jest koniec świata?

- Bardzo ciekawie ilustruje to opowiadanie afrykańskiego autora o pewnym ojcu, który zginął w wypadku drogowym. Po śmierci zjawił się, aby pożegnać się ze swoimi dziećmi. Córeczka pyta: tatusiu, dlaczego jesteś taki blady? W odpowiedzi słyszy, że wczoraj na drodze do wsi był koniec świata. Dla niego końcem świata była jego śmierć.
Można więc powiedzieć, że koniec świata to koniec życia człowieka na ziemi.

- Przyjście Chrystusa ma być wydarzeniem eschatologicznym, a nie historycznym. Trudno nam to zrozumieć, gdyż posługujemy się kategoriami czasu, miejsca. Ale wobec tego, czy jest różnica „czasowa” między sądem indywidualnym, który następuje po śmierci człowieka, a sądem ostatecznym, związanym z ponownym przyjściem Chrystusa?

- Różnica ta jest ważna dla nas, żyjących na ziemi, bo żyjemy w czasie. Żegnamy naszych zmarłych, ich groby pozostają na ziemi, a końca świata ciągle nie widzimy. Ale dla kogoś, kto przeszedł barierę śmierci, może to nie stanowić żadnego problemu. Może jest on jak ktoś, kto ma dostęp do księgi życia i w każdej chwili może spojrzeć na ostatnią stronę i dowiedzieć się, jakie jest zakończenie. Jeżeli jednak człowiek po sądzie indywidualnym miałby jeszcze na coś czekać, to na dwie rzeczy: na swoje zmartwychwstanie w ciele i na sąd ostateczny, kiedy wszyscy będą mogli się przekonać jak dobro tryumfuje a zło zostaje napiętnowane. Św. Paweł zdecydowanie twierdzi, że będzie to wielkie zwycięstwo dobra: „wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę” (1 Kor 4, 5). Sens tego jest taki, że wszelkie dobro, które było ukryte, Bóg wydobędzie na jaw i wszyscy dowiedzą się, że dobro zwyciężyło.

- Czym więc jest śmierć?

- Końcem czasu próby, czyli tego okresu, w którym człowiek ma się określić, wykorzystując dar wolności. Dzięki wolności człowiek ma wstęp do świata duchowego, gdzie liczy się osobisty wybór. Podporządkowanie się Bogu można porównać do zaufania, jakim obdarzamy przewodnika, który wie, którędy iść. Być może jego podopieczni mają inne pomysły, ale on jeden zna drogę. Mówi, że trzeba iść w określonym przez niego kierunku, nie schodzić ze szlaku, bo można runąć w przepaść.

- Jeśli jednak człowiek nie zaufa Bogu, odrzuci Jego propozycję, co wtedy? Czy zostanie potępiony?

- Mówiąc o potępieniu, myślimy o surowych słowach Chrystusa: „Idźcie precz ode mnie przeklęci”. Jak rozumieć ten wyrok. Myślę, że coś takiego może usłyszeć tylko człowiek sprzeciwiający się Bogu. Taki, który podjął decyzję odrzucenia Boga. Można by to porównać do głosu matki, która woła bawiące się dziecko: Jasiu chodź do mnie! Jeśli w tej chwili Jasio robi coś złego, naturalne jest, że boi się i ucieka. Podobnie człowiek, który swoim uporem zaangażował się całkowicie w nieposłuszeństwo Bogu, gdy słyszy jego wezwanie: chodź do mnie, odrzuć to przeklęte zło - odczuwa strach i ucieka. Bardzo dobrze przedstawił to Clive Lewis w opowiadaniu Rozwód ostateczny. Ukazuje on piekło, jako miejsce wybrane przez ludzi, którzy za żadną cenę nie chcą wyrzec się tego, co wybrali. A ich pomysły są głupie, pełne nienawiści, podejrzliwości, pychy. Na zaproszenie, by wrócili do Boga, odpowiadają, że mają tutaj ważniejsze sprawy do załatwienia. Ta decyzja trzyma ich w piekle. Piekło istnieje na tyle, na ile upór człowieka wobec Boga może być nieodwołalny i ostateczny.

- Kościół jednak nigdy nie orzekł, że ktoś został potępiony.

- Tak, Kościół o nikim nie pozwala mówić, że jest potępiony. Jeżeli ktoś w objawieniu prywatnym dowiedziałby się o kimś, że jest „w piekle” to nie wolno mu w to wierzyć.

- Jak w takim razie rozumieć przypowieść o bogaczu i Łazarzu, w której Chrystus mówi o niepokonalnej przepaści pomiędzy zbawionymi i potępionymi?

- Trzeba pamiętać, że jest to przypowieść, czyli obrazowe przedstawienie jakiejś prawdy o tym, że ostateczne rozstrzygnięcie jest nieodwołalne, a zależy od tego, co wybieramy w życiu. Trzeba pamiętać, że Objawienie mówi o złych duchach, szatanach, czyli o tych, którzy sprzeciwili się Bogu na całą wieczność. Oni tworzą piekło, do nich dołącza ten, kto decyduje się na nieposłuszeństwo Bogu. Łączy się wtedy z jakimś złem, które jest bardziej utrwalone, niż jego własne.

- A co ze stanem oczekiwania na zbawienie, który nazywamy czyśćcem?

- czyściec to sytuacja człowieka, który wie, że jest zbawiony, ale miał w życiu wiele sytuacji, w których sprzeciwiał się Bogu. Musi wyzwolić się ze skutków swych grzechów. Nie potrafi zwrócić się do Boga w sposób całkowicie czysty, musi doznać głębszej, wewnętrznej przemiany. Przepięknie mówi o tym mistyczka św. Katarzyna z Genui, która przedstawia czyściec jako gorące pragnienie oczyszczenia się, uwolnienia się z tego wszystkiego, co uniemożliwia zjednoczenie z Bogiem. Paul Misraki przedstawia tę rzeczywistość dowcipnie w książeczce Śmierć dyrektora. Zmarły zapytuje anioła, co się stało z jego ojcem, czy jest już w niebie. Anioł odpowiada mu, że jego ojciec jest przeznaczony do zbawienia, ale przyniósł ze sobą tak ogromne poczucie własnej godności i honoru arystokraty, że musi się tego pozbyć i dlatego przeżywa jeszcze czas oczyszczenia. Człowiek musi się uwolnić ze wszystkich resztek pychy i egoizmu, żeby być w pełni zjednoczonym z Bogiem.

- Z tego, co Ksiądz Profesor mówi wynika, że frekwencja w czyśćcu będzie duża...

- Każdy człowiek, który ma być zjednoczony z Bogiem, musi najpierw uwolnić się od skutków grzechów. Dlatego istotnie, zapewne ogromna większość z nas będzie musiała przejść czyściec.

- Czy Ksiądz się boi śmierci?

- Musiałbym w odpowiedzi najpierw odróżnić dwa sposoby myślenia o śmierci. W pojęciu śmierci jest moment dojścia do kresu trudów i do celu, o którym św. Paweł napisał: „Pragnę odejść i być z Chrystusem” (Flp 1, 23). Ale śmierć oznacza też umieranie, które jest skutkiem grzechu pierworodnego. Przeżywamy je jako zagrożenie, które kosztuje nas wiele lęku i cierpienia. A zatem z jednej strony śmierć jest dobrem oczekiwanym, z drugiej strony każdego człowieka może ogarnąć lęk przed śmiercią. Trzeba bardzo zaufać Bogu, aby myśleć o śmierci jako o przejściu i nowym początku.

Ks. Andrzej Santorski urodził się 22 kwietnia 1929 r. w Żbikowie. Święcenia kapłańskie przyjął 24 sierpnia 1952 r. z rąk abp. Stefana Wyszyńskiego, mgr teologii na ATK w 1955 r., dr teologii dogmatycznej na KUL w 1964 r. Pracował jako wikariusz w Otwocku, Aninie i Warszawie-Bielanach. Proboszcz w Izabelinie. W latach 1963-1965 był prefektem alumnów Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela w Warszawie, gdzie był wykładowcą teologii dogmatycznej. Wykładowca teologii życia wewnętrznego w Prymasowskim Studium Życia Wewnętrznego. Cenzor ksiąg kościelnych, egzaminator synodalny.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Anioł z Auschwitz

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 28-29

[ TEMATY ]

Wielcy polskiego Kościoła

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Przyszła bohaterka urodziła się 8 maja 1896 r. w Łodzi, w niezamożnej rodzinie Zambrzyckich. Jej bliscy borykali się z tak dużymi trudnościami finansowymi, że w 1908 r. całą rodziną wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia do Rio de Janeiro. Po 2 latach jednak powrócili do kraju i Stanisława podjęła przerwaną edukację.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

PiS rozpoczyna zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ws. utrzymania niższych cen energii

2024-05-13 16:15

[ TEMATY ]

zbiórka podpisów

Karol Porwich/Niedziela

Prawo i Sprawiedliwość przystępuje do zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który ma utrzymać ceny gazu i energii na obecnym poziomie - zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem rozwiązania proponowane przez rząd, takie jak np. bon energetyczny, to "żadna osłona".

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Kaczyński podkreślał, że polskie społeczeństwo niebawem czekają "bardzo poważne podwyżki" w związku ze wzrostem opłat za prąd i gaz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję