Reklama

Orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich otworzyło drogę do dalszego dialogu między Polakami i Niemcami

Kościół jest ponadnarodowy

- Młodym trudno aż dziś uwierzyć, jak kontakty polsko-niemieckie wyglądały jeszcze 40 lat temu. Jako coś oczywistego traktują to, że mogą wyjechać do Niemiec na studia lub staż na dowolny okres - do tego stanu normalności dochodziliśmy od 1965 r. - mówi Krzysztof Nawotka, jeden z prorektorów Uniwersytetu Wrocławskiego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Orędzie początkiem dialogu

Prorektor zabrał głos jako jeden z pierwszych podczas sesji, którą Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego zorganizowało 2 i 3 grudnia z okazji 40. rocznicy orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich ze słynnym już zdaniem „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Sesja poprzedziła odsłonięcie na wrocławskiej Wyspie Piaskowej pomnika kard. Bolesława Kominka - inicjatora orędzia.
- Jak ważne było to orędzie? Jest do dzisiaj przywoływane jako modelowe w sytuacjach konfliktowych w świecie. Pokazuje, że można i trzeba sobie wybaczyć - mówi Tadeusz Mazowiecki, były polski premier, uczestnik sympozjum.
Helmut Schöps, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu:
- Polacy i Niemcy nie tylko zdani są na siebie, ale i mogą wiele razem osiągnąć. Jako przedstawiciel strony niemieckiej, muszę tutaj wspomnieć liczne gesty pojednania pomiędzy naszymi narodami, choćby Mszę pojednania w Krzyżowej.
Co do jednego uczestnicy sympozjum byli zgodni: orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich to był gest, który otworzył drogę do dalszego dialogu między Polakami i Niemcami, przełamał monopol ówczesnego państwa i partii komunistycznej na prowadzenie polityki zagranicznej, co wywołało ataki w mediach na polskich biskupów.
Bp Edward Janiak podkreślił, że to orędzie było wtedy możliwe m.in. dzięki temu, że Kościół jest ponadnarodowy.

Naród ma prawo do swojej historii

Młodzi historycy, którzy obradowali pierwszego dnia sympozjum, zwrócili uwagę na to, że w Polsce dominuje tzw. krytyczny patriotyzm - eksponuje się to, co było w polskiej historii złe, choć trzeba pokazywać to, co było dobre, bo na negacji trudno budować silne więzi międzynarodowe, które są Polsce bardzo potrzebne. - Pomiędzy Polską i Niemcami nie ma już różnic w ocenie II wojny światowej. Dlaczego? W Niemczech długo trwała dyskusja na ten temat, podczas której przeorano świadomość społeczną - mówili dyskutanci. Ale zaznaczyli, że kreowanie jednej europejskiej pamięci historycznej jest niemożliwe. Nie udało się napisać wspólnego podręcznika do historii Europy.
- Każdy naród ma prawo do swej pamięci historycznej - uważa prof. Norman Davies, znany historyk brytyjski.

Kościół mówił w imieniu narodu

Orędzie, wystosowane 18 listopada 1965 r., wywołało u I sekretarza KC PZPR wściekłość. Niemcy w zbiorowej świadomości były wtedy jeszcze największym wrogiem i zagrożeniem dla Polski, a jedyny słuszny monopol na ewentualne odprężenie między Polską a Niemcami miała partia. Tymczasem list wywołał nie tylko zmiany w zbiorowej świadomości, ale i wyprzedził sukcesy ówczesnych władz polskich w polityce niemieckiej. Był odważnym krokiem, bo wojenne rany były wciąż świeże. Zwłaszcza we Wrocławiu, gdzie wiele osób żyło na walizkach, nie wierząc w trwałość granic wytyczonych po 1945 r. Uważały one, że powrót Niemców to tylko kwestia czasu. Dezaprobata głosu pojednania byłaby pewnie powszechna, gdyby nie niechęć przeważającej części społeczeństwa do władz komunistycznych i wręcz nieograniczone zaufanie do Kościoła. Jak ważnym głosem był list biskupów - widać dopiero z perspektywy czasu. Kościół torował drogę poglądom wówczas szokującym, a obecnie oczywistym. Odważył się mówić w imieniu społeczeństwa polskiego, biorąc na siebie rolę pioniera. Paradoksalnie najbardziej do listu biskupów przekonały społeczeństwo polskie wściekłe ataki mediów inspirowane przez władze, nie dające szansy Kościołowi na odpowiedź. Orędzie dało początek pojednaniu polsko-niemieckiemu i stabilizacji kanonicznej na ziemiach zachodnich i północnych Polski, przyłączonych w 1945 r. do Polski.
Kard. Kominek orędownikiem pojednania Kard. Kominek - syn śląskiego górnika - rozumiał i Polaków, i Niemców. Urodził się w 1903 r. w Radlinie koło Rybnika. Wychowany na kulturowym pograniczu, odczuł na własnej skórze narodową nietolerancję - w szkole karcono go za używanie języka polskiego, zaś w domu - niemieckiego. Uważał, że rozdrapywanie ran nie uleczy dusz obu narodów.
Droga ks. Bolesława Kominka do Wrocławia była długa i ciernista. Studiował w Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie i jednocześnie na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1927 r. w Katowicach przyjął święcenia kapłańskie, od 1945 r. był administratorem apostolskim w Opolu - pełnił tę funkcje do 1954 r., gdy władze zmusiły go do opuszczenia miasta. Na biskupa wyświęcono go w 1954 r. w Przemyślu - w tajemnicy przed władzami komunistycznymi. Rządcą archidiecezji wrocławskiej został w 1956 r., ale jedynie jako delegat specjalny arcybiskupa gnieźnieńskiego, bo tylko na to zgodziły się władze. Dużym krokiem do przodu był rok 1967 - bp Kominek został wtedy we Wrocławiu administratorem apostolskim. Arcybiskupem metropolitą wrocławskim mianowano go w 1972 r., a purpurę kardynalską otrzymał w 1973 r. Jego zasługi dla Kościoła wrocławskiego trudno wymienić. Zainicjował Wrocławskie Dni Duszpasterskie, które wciąż się odbywają. Zmarł w 1974 r. - spoczywa w podziemiach archikatedry wrocławskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas o komisji ds. nadużyć: jeśli nie będzie niezależna, to lepiej, żeby jej nie było

Gdyby komisja ds. zbadania zjawiska nadużyć seksualnych miała nie być niezależna, to lepiej, żeby jej nie było – powiedział PAP metropolita warszawski abp Adrian Galbas. Dodał, że „atrapa uczciwej komisji” jedynie skompromitowałaby Episkopat i jeszcze bardziej osłabiła zaufanie wiernych.

PAP: Jakie wydarzenia w mijającym roku były najważniejsze dla Kościoła?
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Dzieciątka Jezus

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

Dzieciątko Jezus

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna odmawiana przed Świętami, może pomóc nam lepiej przygotować się na ten wyjątkowy czas Bożego Narodzenia. Niech tegoroczne świętowanie będzie wypełnione Bożą Miłością. Nowennę do Dzieciątka Jezus odmawiamy przed uroczystością (16-24 grudnia) lub w okresie Bożego Narodzenia.

Przyjdź, Panie Jezu
CZYTAJ DALEJ

Wszystkie nowe wpisy na liście niematerialnego dziedzictwa to tradycje katolickie

Niedźwiedzie wielkanocne z Góry, procesja Bożego Ciała z tradycją dywanów kwietnych w Skęczniewie, procesja emaus i turki w parafii Dobra oraz wykonywanie pisanek techniką drapaną - krasek z Krasnegostawu zostały wpisane do krajowej listy niematerialnego dziedzictwa kulturowego. To pokazuje, jak wielki wpływ na kulturę polską wywierała i dalej wywiera wiara katolicka.

O czterech nowych wpisach na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego poinformowało we wtorek ministerstwo kultury. Niedźwiedzie wielkanocne z Góry (woj. wielkopolskie) to tradycja, sięgająca 1913 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję