Pochwalony Jezus Chrystus.
Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu
W drugą Niedzielę Adwentu pojawia się przed nami szczególna postać - osoba św. Jana Chrzciciela. To jeden z największych proroków, wymagający głosiciel słowa usłyszanego od Boga, rzecznik nawrócenia. On woła do ludzi każdego czasu: „przygotujcie drogę Panu”. Dla człowieka tamtego okresu janowe słowa odnosiły się do kilku podstawowych spraw, jakie można wyczytać z Ewangelii. Oznaczały one: nawróć się, bo znieważyłeś twojego Boga i nie dopełniłeś zobowiązań wobec Niego. Nawróć się, bo skrzywdziłeś swego brata.
Te same słowa kierowane do człowieka dzisiejszych czasów, natrafiają na nieco inną sytuację. Zanim dotkną mojego odniesienia do Boga, Stwórcy wszystkiego, co istnieje, moich relacji z Bogiem Ojcem Miłosierdzia oraz moich obowiązków wobec bliźniego, muszą zapytać: czy nie zagubiłem siebie samego, mojego życia, mej religijności i duchowości. Bo może się okazać, że wprawdzie słyszę słowa „prostujcie ścieżki dla Pana”, wezwanie do nawrócenia, ale sam już nie potrafię myśleć, boję się podejmować decyzję. Pozwalam, by to inni za mnie myśleli i za mnie decydowali.
Gdzieś przez życie zgubiłem osobiste przekonania, których domaga się ode mnie sakrament chrztu i bierzmowania, lękam się wierzyć w możliwość codziennej świętości, w to, iż mogę wyrównać własne ścieżki dla Boga. W moim patrzeniu na innych i w mówieniu o innych, zgubiłem godność drugiego człowieka. Czy nie trzeba mi najpierw odszukać mojego sumienia i przywrócić go do pierwotnej funkcji?
O moim myśleniu i o własnym zdaniu często decyduje tzw. „opinia publiczna”, przekonanie, iż to, co nagłaśniane jest właściwe, gdyż tak robią i tak mówią inni, których chętnie się przedstawia i promuje. Podstaw do własnej decyzji szukam w tym, co mówią w telewizji, piszą w gazecie, o czym rozprawiają w kolejce do lekarza czy debatują koleżanki lub koledzy w pracy. A nie pytam o to mojego sumienia na modlitewnym spotkaniu z Bogiem w kościele przed Najświętszym Sakramentem, w wyciszeniu własnego serca, gdzie pozostaję sam na sam ze sobą. Tam zamieszkuje Duch mądrości, rady i umiejętności, Duch bojaźni Bożej, Duch łaskawości i wierności, Duch sprawiedliwości i pokoju.
Trzeba mi się nawrócić, bo wyprowadziłem się z mojego sumienia, mieszkam poza sobą, nieprawdziwy jest w mym sercu Obraz Boga, skrzywiony wizerunek Kościoła, którego winienem być żywą latoroślą, zagubiony nie poznaję siebie samego. Nie ma we mnie Bożego życia, błąkam się po pustyni. Co robić? Adwentowy kaznodzieja Jan Chrzciciel podpowiada, uchwyć się Boga, trzymaj się Jego prawdy. Przez posługę sakramentalną i duszpasterską naszych kapłanów mamy stały przystęp do Jezusa Chrystusa Syna Bożego, do Tego, o którym mówi dzisiaj św. Jan Chrzciciel w Ewangelii wg św. Marka: „Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. (...) On chrzcić was będzie Duchem Świętym” (Mk 1, 7). To dar Bożej miłości, iż nieustannie daje nam „posłańców” swojej łaski - kapłanów, którzy pomagają Bożemu Ludowi przygotowywać drogi na przyjście Pana.
Siostry i Bracia w Chrystusie Panu, Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, w tę drugą adwentową niedzielę staje przed Wami młody kleryk, który z grupą prawie 170 alumnów, swoich kolegów, przez kolejne sześć lat seminaryjnej formacji wsłuchuje się w głos powołania i pragnie odczytać wolę Bożą, jaką Chrystus Dobry Pasterz ma wobec niego. Przez jego dzisiejszą obecność i posługiwanie w Waszej parafii, Seminarium Duchowne w Przemyślu pragnie podziękować każdemu z Was za wszelki dar duchowy i materialny, poprzez który możliwe jest funkcjonowanie tej ważnej dla Kościoła instytucji przygotowującej przyszłych kapłanów.
Dla Kościoła przemyskiego to wielka radość, że Bóg nie skąpi daru powołanych, że kieruje swój głos do młodych ludzi proponując im drogę służby Ludowi Bożemu. W roku 2005 w naszym Seminarium zostało wyświęconych 37 nowych kapłanów a na pierwszym roku studiuje aktualnie 32 alumnów. Serdecznie dziękuję i przekazuję wyrazy wielkiego szacunku dla wszystkich Rodziców, którzy hojnym sercem oddają Bogu na służbę swoich synów i swoje córki. To w szczególny sposób modlitwa Rodziców, zaangażowanie Przyjaciół Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, zatroskanie Was wszystkich, oraz oddanie i radosne świadectwo osób powołanych - kapłanów, zakonników czy zakonnic - sprawia, że głos Bożego wołania jest słyszany i trafia na chętną odpowiedź. Jak wielka jest w tym zasługa dzieła Powołań im. Błogosławionego Księdza Jana Balickiego, tylko sam Bóg wie. Bóg Wam zapłać za codzienną modlitwę i dar wszelkiego waszego trudu a niekiedy także duchowy skarb ofiarowanego Bogu cierpienia, choroby, samotności czy opuszczenia w intencji kleryków i kapłanów.
Wraz z przełożonymi, profesorami Seminarium i alumnami, składam wszystkim wiernym oraz Waszym duszpasterzom serdeczne podziękowanie za wsparcie materialne w postaci składek na Wyższe Seminarium Duchowne w Przemyślu, za przekazywane podczas zbiórki jesiennej płody ziemi (zboże, ziemniaki, jarzyny), ofiarowane z taką hojnością z wielu stron naszej diecezji oraz za różne dary pieniężne. To dzięki Waszej ofiarności, poprzez stałe prace remontowe i adaptacyjne tak znacznego seminaryjnego obiektu można zabezpieczyć naszym alumnom coraz lepsze warunki do pracy dydaktyczno-formacyjnej. Wszystkim za każdy gest życzliwości składam serdeczne Bóg zapłać.
Zbliżają się radosne święta Bożego Narodzenia. Niech rodzący się Jezus przyniesie Wam w tę noc radość podobną tej, jaka towarzyszyła pasterzom i Mędrcom. Niech w tę noc spłynie na Was pokój ducha i towarzyszy Wam i Waszym Rodzinom przez kolejne dni roku. Boże Dziecię niech ofiaruje Wam łaskę zdrowia i codziennej pomyślności. Obiecujemy naszą modlitwę w seminaryjnym dniu powszednim, aby życzenia przyniosły dla Was oczekiwane owoce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
