O postaci Jerzego Chrabeckiego - wielkiego społecznika i przyjaciela osób niepełnosprawnych pisaliśmy wielokrotnie. Szczególnie z okazji odbywających się każdego roku w Rynicy k. Widuchowej Europejskich Spotkań Osób Niepełnosprawnych, które od lat nasza redakcja obejmuje szczególnym patronatem. Ludzi posługujących wśród chorych cechuje niespotykana wręcz skromność, dlatego z satysfakcją przyjmujemy fakt uhonorowania Jerzego Chrabeckiego Złotym Krzyżem Zasługi przez Prezydenta RP za całokształt działalności na rzecz osób niepełnosprawnych. Uroczystość wręczenia tego zaszczytnego odznaczenia miała miejsce 24 stycznia w gościnnych progach Ambasady Polskiej w Wiedniu. Miejsce to jest nieprzypadkowe, gdyż od 25 lat właśnie w Wiedniu nasz bohater tworzy piękną rzeczywistość niezwykle skutecznej pracy wobec „sprawnych inaczej”, która przeszczepiona została na grunt wielu krajów europejskich. Na uroczystość do Wiednia przybyli liczni przyjaciele pracy Jerzego Chrabeckiego, polsko-austriacka Polonia, jak również przedstawiciele gminy Widuchowa z jej wójtem Michałem Lidwinem oraz ks. Robertem Gołębiowskim z Lubicza. Po powitaniu przez ambasadora Marka Jędrysa, świadectwa o wielkiej godności pracy Jerzego Chrabeckiego przekazali zgromadzonym Elizabeth Roth z austriackiego Caritas oraz ks. Robert Gołębiowski, który powiedział m. in.: „Z nieukrywanym wzruszeniem w sercu staję tutaj przed państwem, aby stać się świadkiem człowieka niezwykłego, osoby, która od wielu lat fascynuje swoją osobowością i postawą. Za chwilę staniemy się świadkami ukoronowania długoletniej pracy wielkiego przyjaciela osób niepełnosprawnych Złotym Krzyżem Zasługi, jednym z najważniejszych odznaczeń nadawanych przez Rzeczypospolitą Polską. Rodzi się więc pytanie, jakie są główne motywy tego, że dzisiaj gromadzimy się w gościnnych murach Ambasady Polskiej w Wiedniu, by poczuć patriotyczny powiew i docenić posługę, jaką od ponad 20 lat tutaj, na austriackiej ziemi, oraz w swojej kolebce, w Ojczyźnie nad Wisłą, Odrą i Bałtykiem, pełni Jerzy Chrabecki?... Przełomem, który w jakimś sensie dopełnia się dzisiaj, był wyjazd Jerzego w 1981 r. do Austrii, z myślą, by po krótkim pobycie w obozie przejściowym dla uchodźców udać się do RPA lub USA. Bolesne wydarzenia stanu wojennego dość zdecydowanie zweryfikowały plany nowej emigracji. Był to niewątpliwie, jak sam podkreśla, plan Pana Boga wobec niego po to, by właśnie w Wiedniu i jego okolicach budować nowe zręby swego życiorysu. To tutaj odnalazł w sobie prawdziwe życiowe powołanie do służby drugiemu człowiekowi. Otrzymując pracę w Caritas Austria, w Domu dla Osób Niepełnosprawnych w pobliskim Lanzendorfie, nie przypuszczał, że tak diametralnie zmieni się jego życie. Doświadczenie sportowe zaowocowało nowatorskimi pomysłami urozmaicenia życia i terapii podejmowanej wobec niepełnosprawnych. Najpierw pojawił się więc tzw. hexatlon (sześciobój), a następnie decathlon (dziesięciobój) osób dotkniętych przez los różnymi dolegliwościami i chorobami. W tych zawodach, choć punktowanych i ocenianych, wszyscy byli, są i będą zawsze zwycięzcami! Kolejną sztandarową imprezą, która wywołuje największy szacunek i stanowi niesamowite ludzkie wyzwanie, jest organizowany od 7 lat bieg sztafetowy niepełnosprawnych po Europie. Celem tej spektakularnej imprezy jest podkreślenie
godności osoby niepełnosprawnej i ukazanie społeczeństwom skomercjalizowanej Europy wartości siły ducha tych osób. Kluczowym słowem staje się wtedy słowo «integracja», przypominające o tym, że każdy człowiek ma swoje niepowtarzalne, jedyne miejsce wśród innych. Sztafecie towarzyszą 3 hasła: Jesteśmy tacy sami, Dzielcie z nami nasz sukces oraz Europo - myśmy się już zjednoczyli, co przed dniem 1 maja 2004 r. nabierało szczególnego znaczenia. Równolegle z tymi dwiema imprezami od 14 już lat w ojczystym kraju w lecie odbywa się Europejskie Spotkanie Osób Niepełnosprawnych. Na malowniczej szczecińskiej ziemi, w maleńkiej wiosce Rynica, leżącej w gminie Widuchowa, gromadzą się przyjaciele Jerzego, by brać udział w spotkaniu mającym potrójny wymiar streszczający się w terminach: religia, kultura, sport… Gdyby komuś wydawało się, że to już wszystkie pomysły dziś odznaczanego, to chcę tylko delikatnie dodać, że w obecnym roku planuje przeprowadzenie jeszcze jednej, szeroko zakrojonej imprezy pod nazwą Calix Fortium Trophy (Trofeum - Puchar Dzielnych). Nazwa nawiązuje do rzymskich odznaczeń - Corona muralis, Corona navalis i ma na celu zainteresowanie sportem jeszcze większej liczby osób przez dłuższy czas. Także w tym roku w Rynicy obok olbrzymiej mapy obrazującej trasę sztafet, wykonanej na ścianie jednego z zabudowań państwa Chrabeckich, zostanie odsłonięta i poświęcona ponad 2-metrowej wysokości rzeźba Matki Bożej Rynickiej. Najważniejszym jednak wydarzeniem 2006 r. będzie kolejna wizyta w Watykanie i przewidziana na 6 września br. audiencja członków całej organizacji u Papieża Benedykta XVI. Jest już pewne, że po zakończeniu środowej audiencji ogólnej Ojciec Święty spotka się na audiencji prywatnej z osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami, a jako dar wręczona zostanie niemal metrowej wielkości replika wspomnianej już rzeźby… A na koniec piękna myśl, którą kiedyś usłyszałem z ust Jerzego. Zapytany o to, jak wytłumaczyć to, że jednym ludziom rodzą się dzieci zdrowe a innym niepełnosprawne, odpowiedział: - Bóg zastanawiał się, jakie dzieci ma podarować różnym matkom. Jednej dał dziewczynkę, drugiej chłopca, a trzeciej dziecko niepełnosprawne. Wtedy zapytał Go anioł: - Dlaczego, Panie Boże, tej, która jest taka pogodna, wesoła i pracowita, dajesz to dziecko? A Bóg odpowiedział: - Bo ona ma siłę, by je wychować!”.
Po wystąpieniach nastąpiła najważniejsza chwila - wręczenie Złotego Krzyża Zasługi. Bardzo wzruszony Jerzy Chrabecki w serdecznych słowach podziękował wszystkim za wspólne tworzenie atmosfery, która owocuje takimi przedsięwzięciami, oraz przypomniał najważniejsze przesłania organizowanych przez siebie imprez. Słowo wdzięczności za dotychczasowy trud organizacji w Rynicy spotkań integracyjnych przekazał także Wójt Gminy Widuchowa, odczytując list gratulacyjny skierowany od całej społeczności gminnej.
W imieniu Czytelników Niedzieli serdecznie gratulujemy. To niewątpliwy zaszczyt dla archidiecezji, że osoba tworząca wśród nas tak szlachetne dzieło została uhonorowana za swoje czułe serce okazywane wobec tych, którzy go tak bardzo potrzebują. Wydarzenie to wskazuje także na ogromnie znaczące miejsce, jakie w naszej codzienności zajmują ludzie niepełnosprawni. Od takich ludzi jak Jerzy Chrabecki zależy, czy na ustach tych osób będzie mógł zawsze pojawiać się nieskrywany uśmiech radości z życia…
Pomóż w rozwoju naszego portalu