Reklama

Rzecz o wielkim Polaku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polacy nie zawiedli się w swoich oczekiwaniach. Oto na pustkowiu naszego życia pojawił się Ten, który wyszedł z Polski, by zasiąść na tronie Piotrowym. Przez prawie 27 lat swojego heroicznego pontyfikatu, mozolnej pracy, cały oddany modlitwie, pouczał i zachęcał do nawrócenia zabłąkanych z fałszywej drogi. Aż do dnia, kiedy Pan powołał Go do siebie. Umierając, błogosławił nas i żegnał się słowami: „Szukałem Was, dziś oto Wy przyszliście do mnie - i za to Wam dziękuję”. A potem - zanim odszedł na zawsze - jeszcze dodał: „Amen”.
Wiara, nadzieja, miłość - oto trzy ewangeliczne prawdy, które legły u podstaw charyzmatycznego pontyfikatu Jana Pawła II, nazywanego przez nas naszym Papieżem, a przez świat - Papieżem Polakiem (Papa Polacco).
Dzięki wierze Jan Paweł II mógł wejść jako papież między ludzi, uzbrojony w słowa, które Chrystus skierował do swoich uczniów podczas burzy na jeziorze: „Nie lękajcie się!” i „Wypłyń na głębię!”.
Przez nadzieję potrafił - jak mało kto - dostrzec prostego człowieka, zmagającego się z swoimi egzystencjalnymi problemami i umiał dowieść, że choć zło nie zna granic, to dobro jest silniejsze od zła, a nasze chrześcijańskie i narodowe zwycięstwo przyjdzie przez Maryję: „Totus Tuus”.
Natomiast o miłości napisał wiele, bardzo wiele, dając nam za przykład Chrystusa Dobrego Pasterza - jako wzór, jak należy żyć i Go naśladować.
Dzisiaj, w kontekście tych ewangelicznych słów, możemy lepiej i pełniej rozumieć dzieła Karola Wojtyły, filozofa i teologa - teraz już nieobecnego wśród nas, a obwołanego przez świat wielkim i świętym. Jego nauczanie, przykład życia i działalność są antytezą twierdzenia Karola Bartha, że „z chwilą wcielenia Słowa Bożego filozofia traci rację bytu”. Papież Jan Paweł II, wyrażając teologiczne credo swojego pontyfikatu - „Człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa” - nie deklarował ani słowem zbędności Chrystusa i Jego Ewangelii w filozoficznym poznaniu człowieka.
W swoim fundamentalnym dziele Osoba i czyn, ściśle filozoficznym, zaczął kreślić „człowieka portret własny” z konkretną intencją teologiczną, zaczerpniętą z Ewangelii, zaś w studium Miłość i odpowiedzialność ów portret nabiera rumieńców. Autor nie ucieka od uczucia, które łączy się z człowiekiem w jego doczesności, ale zadziwia odwagą ewangeliczną stawiania kwestii teologicznych odnośnie ciała ludzkiego.
W ten sposób, w wątkach dotyczących ludzkiego ciała, Jego dzieło spełnia „funkcję służebną w sporze o wartości nadprzyrodzone czy ogólnoludzkie oraz w zmaganiach z wynaturzeniami obyczajowymi naszego i przyszłego czasu”.
Człowiek rozumiany w duchowo-cielesnych wymiarach absorbował Karola Wojtyłę zawsze. Napisał wiele szkiców i rozpraw na ten temat. W poemacie Przed sklepem jubilera zawarł jakby definicję ludzkiej miłości: „To jeden z tych procesów w wszechświecie, co sprowadza syntezę i jednoczy to, co rozdzielone, a co ciasne i ograniczone to rozszerza i ubogaca”.
Karol Wojtyła jako Jan Paweł II poszedł dalej - „krok w krok za słowem Słowa Bożego o człowieku”, a wartość i wielkość człowieczeństwa odnalazł we wcieleniu Słowa Bożego. Dlatego chrześcijaństwo wyłania się u Niego ze spotkania się w miłości świata Bożego ze światem ludzkim na wzór Jezusa Chrystusa, Boga i Człowieka w jednej osobie. Tymczasem we współczesnej umysłowości i cywilizacji zapomina się coraz bardziej o Bogu, a eksponuje się tylko świat ludzki bez Boga - w taki sposób, „jakby Boga w ogóle nie było”. Jan Paweł II musiał więc jednocześnie ukazać światu prawdziwą wizję człowieka: jego godność, wielkość, powołanie, przeznaczenie, ale też prawdziwie miłosiernego Boga. Człowiek - według Jana Pawła II - jest wcielonym obrazem Boga, a jego ciało przeznaczone jest do zmartwychwstania. Sakralność ciała podkreśla, według Niego, fakt, iż dzięki odkupieniu stało się ono własnością Chrystusa, co jest czytelnym znakiem Jego obecności w świecie. Dlatego „przeznaczenie ciała wyklucza jego nadużycie lub sprzeniewierzenie, bowiem musi ono powrócić do Boga, który je stworzył”. Jan Paweł II nowatorsko rozwinął teologię ciała i metafizykę jego powołania do świętości. Teologię ciała przedstawił w stu trzydziestu katechezach wygłoszonych podczas audiencji generalnych w latach 1979-84. Katechezy te oparł Papież na swej niepublikowanej książce, którą przygotował w 1978 r. Warto więc teraz ponownie prześledzić te Jego katechezy o Bogu i człowieku.
Biograf papieski - George Weigel stwierdza, że „teologia ciała Jana Pawła II jest najbardziej twórczą odpowiedzią chrześcijaństwa XX wieku na rewolucję seksualną i spowodowane przez nią rozbicie w pył osoby ludzkiej”. Papież występował przeciw deprecjonowaniu erotyzmu, sformułował ripostę dla zwolenników swawoli seksualnej: „Seksualność człowieka jest czymś o wiele wspanialszym niż to sobie wyobrażacie”. Papież nobilitował ludzką cielesność. Uczył: „Ciało, w swej męskości i kobiecości, jest «od początku» wezwaniem do tego, aby stawać się wyrazem ducha. Człowiek staje się nim również przez małżeńskie zjednoczenie mężczyzny i kobiety, gdy «łaczą się oni ze sobą tak ściśle, że stają się jednym ciałem». Chrystus broniący (...) nienaruszalnych praw owej jedności w ciele (por. Mt 19, 5-6), przez którą ciało w swej męskości i kobiecości nabiera godności znaku, w pewnym sensie znaku sakramentalnego, przestrzegając przed pożądliwością ciała, wyraża tę samą prawdę antycznej afirmacji ciała i potwierdza spójny z całością Jego nauczania etyczny sens tejże afirmacji. Ów sens etyczny nie ma nic wspólnego z manichejskim potępieniem, natomiast jest głęboko przeniknięty tajemnicą «odkupienia ciała przez Jezusa Chrystusa» (por. Rz 8, 23)”.
Podsumujmy: źródłem antropologii Jana Pawła II było i pozostaje nadal wcielone Słowo Boże! A więc „teologia może być również częścią teologii ciała!” - uczył nas tego już teraz nieobecny wśród nas Papież.
Przeto nie powinno dziwić ani zaskakiwać nikogo, kto jest świadom tajemnicy Wcielenia, że to Bóg (Słowo) stał się ciałem, a ciało weszło niejako - właśnie za sprawą Jana Pawła II - głównymi drzwiami do kościelnej teologii, czyli nauki o Bogu.
To w imię dobra człowieka Ojciec Święty Jan Paweł II praktycznie oddziaływał i działa nadal na wszystkie wymiary ludzkiej egzystencji, na wszystkie etapy życia ludzkiego. Wielką wagę przywiązywał do narodzin człowieka, z wielką determinacją bronił życia nienarodzonych - sam mówił, że jest papieżem życia i odpowiedzialnego rodzicielstwa. Oddziaływał pedagogicznie na rodzinę, aby była silna Bogiem, zjednoczona. W ten sposób przybliżał ją do ideału podstawowej nadprzyrodzonej wspólnoty osób, jaką stanowi wspólnota Kościoła.
Wiele aktywności misyjno-wychowawczej Ojca Świętego poświęconej było życiu społecznemu, narodowemu i politycznemu - wiemy, Jaką rolę odegrało choćby jego przemówienie na pl. Zwycięstwa w 1979 r. w Polsce. Budził społeczeństwo do prawdy i wolności, jednak ostrzegał też nieustannie przed nowym totalitaryzmem, rodzącym się ze źle pojmowanej wolności.
Utorował nową drogę Kościołowi. Jak wiele zmieniło się w nim od czasu Soboru Watykańskiego II, w którym Karol Wojtyła, jak pisze w swym testamencie, brał udział „od pierwszego do ostatniego dnia”. W Kościele nastąpiła wyraźna przemiana i odnowa duchowa. W obecnym etosie Kościoła każdy człowiek może czuć się za niego odpowiedzialny, to Kościół będący wyzwaniem dla ludzi na przyszłość, pociągający do świętości.
Bóg pisze prosto i jasno na krzywych i ciemnych liniach. Tak jest też z „fenomenem Jana Pawła II”. Fenomen ten okazał się szczególnym darem Bożym na nasze współczesne i przyszłe lata, dokładnie odpowiada na podstawowe problemy Kościoła. A problemy te ukazał dobitnie już po pierwszym roku swojego pontyfikatu, kiedy to dopiero wierni zaczęli wyraźnie dostrzegać wiele zalet osobistych u rzymskiego Papieża: wybitną osobowość, silne oddziaływanie na jednostki i masy, wzięcie u chrześcijan i niechrześcijan, dar przywódczy, wzbudzanie zaufania, zdecydowanie, zdolności i subtelny umysł, słowem - przymioty w stylu Wielkiego Papieża. A przede wszystkim dał się poznać światu jako triumfalny pielgrzym, niestrudzony bojownik o pojednanie, pokój i prawa człowieka, o sprawiedliwość ludzką, a także o silny jednością i wiarą Kościół.
Wreszcie Papież wychowywał też cierpieniem i na koniec - również swoją śmiercią. W latach 80. i 90., gdy panował powszechny kult łatwości, użycia i przyjemności, Jan Paweł II zwracał uwagę na to, jak istotną rolę w rozwoju osoby odgrywa trud i cierpienie. Mówił wtedy np. do młodzieży: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od Was nie wymagali. Wbrew wszystkim mirażom ułatwionego życia. Musicie od siebie wymagać, to znaczy właśnie więcej być, niż mieć” (Westerplatte, 12 czerwca 1987 r.).
Śmierć Jana Pawła II również była nauką dla drugich. Ojciec Święty zwrócił na to uwagę swoją pełną wiary i miłości postawą przy umieraniu: uczył nas, że śmierć - ten może najbardziej decydujący moment w życiu człowieka - winno się przyjąć z możliwie pełną świadomością, w cierpieniu i z odwagą. Wbrew panującej potocznie opinii nie powinno się oczekiwać, aby przyszła nagle - człowiek powinien do niej dojrzeć i wejść w ten okres z intencją wypełnioną nadzieją i wiarą. Właśnie tak jak Jan Paweł II.
Ten wielki nauczyciel ludzkości rzeczywiście żył i oddał swoje życie - jak napisał w swym duchowym testamencie - „dla zbawienia ludzi, dla ocalenia rodziny ludzkiej, a w niej wszystkich narodów i ludów (wśród nich serce w szczególny sposób się zwraca do mojej ziemskiej Ojczyzny)”.
A teraz albo tę Jego naukę przyjmiemy w darze w całości, albo ją też odrzucimy i niedługo zapomnimy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus jest dobrym pasterzem

2024-04-19 10:18

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jesteśmy dziećmi mocnego i dobrego Boga. Jesteśmy domownikami Boga miłości, który jest gwarantem naszej wolności, tej prawdziwej.

Ewangelia (J 10, 11-18)

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Papież wprowadza zmiany w watykańskim sądownictwie

2024-04-19 17:15

[ TEMATY ]

papież

sądownictwo

PAP/MAURIZIO BRAMBATTI

„Doświadczenie zdobyte w ciągu ostatnich kilku lat w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości doprowadziło do konieczności podjęcia szeregu interwencji związanych z systemem sądowniczym Państwa Watykańskiego” - czytamy w najnowszym liście apostolskim w formie motu proprio opublikowanym dzisiaj. W ten sposób Franciszek dalej rozwija przepisy regulujące te kwestie. Zgodnie z nowymi wytycznymi zwykli sędziowie przestają sprawować urząd w wieku 75 lat, a sędziowie kardynałowie w wieku 80 lat.

Ojciec Święty określił nowe zasady w sześciu artykułach. Zgodnie z „zasadą niezmienności sędziego i w celu zapewnienia rozsądnego czasu trwania procesu” - czytamy w motu proprio - papież, na rok sądowy, w którym prezes przestaje sprawować urząd, może wyznaczyć wiceprezesa, który przejmuje urząd, gdy prezes przestaje sprawować urząd. Stwierdza się również, że papież „może w każdej chwili zwolnić z urzędu, nawet tymczasowo, sędziów, którzy z powodu stwierdzonej niezdolności nie są w stanie wykonywać swoich obowiązków”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję