Reklama

Szlifowanie diamentu

Niedziela łowicka 49/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościół był zawsze z narodem i nigdy go nie opuścił.

W czasach strasznej niewoli i tylu okupacji różne siły milkły w Polsce, tylko nie milknął głos biskupa i kapłana katolickiego.

W chwale i w męce Kościół był zawsze z narodem.

Kościół też wszczepiał w obyczaje narodowe i ojczyste przedziwne cnoty społeczne i usposobienie społeczne, dzięki któremu umiemy się bardziej poświęcać dla innych, aniżeli dla siebie.

Kard. Stefan Wyszyński

"Ileż wysiłku mózgu, woli i sił fizycznych, ileż szarpaniny nerwów trzeba było z siebie wydobyć, by w ciągu niecałych trzech lat oddać na wieczne czasy parafii tak wielką i wspaniałą świątynię. Jeżeli się jeszcze zważy, że parafia posiadała 3 tys. dusz, lichą ziemię, opór większych posiadaczy ziemi, intrygi i złośliwości, oszczerstwa głupców i impertynencję firm, wizyty rosyjskich urzędników, często niedostatek, to trudno nie nazwać taki wysiłek bohaterstwem" - pisał o budowniczym łąkoszyńskiej świątyni - ks. Wacławie Kinaście, pierwszy parafialny kronikarz ks. Henryk Jóźwik.

Stary, drewniany, kryty gontem kościół spłonął na oczach ks. Kinasta 18 sierpnia 1909 r. Księdzu udało się wynieść z ognia monstrancje, kielichy i baldachimy, a całą resztę z pięcioma dębowymi ołtarzami gdańskiej roboty i piękną ambonę strawił ogień. Pełen energii kapłan nie załamał rąk i z podziwu godną energią i determinacją rozpoczął budowę murowanej świątyni. Nie zważał na żadne trudności, a czasy dla kościoła były jeśli nie trudniejsze, to na pewno podobne do dzisiejszych.

Projekt architektoniczny nowej świątyni wykonał inż. Stanisław Bowbelski w modnym wówczas stylu neogotyckim. Jak możemy dziś zaobserwować, projekt był bardzo udany. Zwarta, ale i zarazem bardzo dynamiczna bryła kościoła zachowuje doskonałe proporcje, a przez to wspaniałą harmonię. Świątynia zbudowana jest na planie krzyża, trójnawowa, przecięta transeptem, zamknięta od strony ołtarza głównego i ołtarzy bocznych pięciokątnymi absydami.

Roboty ruszyły po Wielkiej Nocy 1910 r. i mury pod dach były już gotowe - co wydaje się niewiarygodne - już jesienią tegoż roku. W 1912 r. budowa została zakończona. Konsekracja kościoła miała miejsce w drugą niedzielę października 1912 r., a dokonał jej bp Kazimierz Ruszkiewicz. Ks. Kinast, dzielny człowiek i wspaniały kapłan opuścił parafię osiem lat później i myliłby się ten, kto by myślał, że żegnali go wdzięczni parafianie. Tak bowiem się jakoś dziwnie składa, że parafia ma szczęście do wspaniałych kapłanów i niestety raczej chłodnych parafian. Jak podaje kronikarz jeden z proboszczów, człowiek światły i o mocnym charakterze, ks. Józef Szczucki musiał być broniony przed parafianami. Pisze ów kronikarz, że w 1924 r. na parafię przybył młody ksiądz Polak (nie podaje jego imienia), który "otoczył opieką proboszcza, ujarzmił najbardziej zuchwałych parafian i zwalczył obojętność religijną".

Dzieło ks. Wacława Kinasta kontynuuje z powodzeniem obecny proboszcz ks. Mirosław Czarnołęcki. Powierzył mu Bóg przystrajanie, " szlifowanie diamentu", który zrodził się w parafii przed prawie już stu laty i mają okazje parafianie obserwować jak powstaje brylant. Październikowa Msza św. poświęcona 89. rocznicy konsekracji świątyni, przypomniała parafianom piękną postać proboszcza ks. Kinasta, bohaterskiego księdza, który powoli staje się tu symbolem Kapłana - Polaka, człowieka na trudne czasy. Pod skromnym, dopiero co wzniesionym granitowym pomnikiem budowniczego świątyni, parafianie mieli okazję położyć po raz pierwszy wiązanki kwiatów. Mieli okazję zastanowić się nad przebytą drogą, dostrzec, że Opatrzność - ów palec Boży nadal wznosi się nad parafią.

Tytaniczna, rozpoczęta przed blisko wiekiem praca nie poszła na marne. Znalazła godnego kontynuatora, który nowe na starym stawia, podpiera i pnie wysoko do góry. Wygodnie jest dziś siedzieć w dębowych ławach, spoglądać na Jezusa, Maryję i świętych, czy spacerować wokół świątyni po pięknym bruku. Patrzeć jak zaczarowane witrażami kolorowe promyki słońca, głaszczą twarze dorosłych i dzieci, pląsają po obrazach i ścianach. Tych samych, które z trudem równym ich pięknu wznosił ks. Kinast z parafianami. Cóż by on rzekł dzisiaj? Co by szepnął do ucha ks. Mirosławowi, a co by powiedział parafianom? Niech to zostanie tajemnicą, może jest lepiej, że tego nie wiemy.

Na Osiedlu Łąkoszyn w Kutnie powstaje sanktuarium, którego mury wzniesiono przed prawie stu laty dla Boga i ludzi. Trud jego tworzenia Pan powierzył kapłanowi, który otwierając okno na przyszłość i drzwi uchyla szeroko, by przeszłość mogła tu zagościć, by także miała tu coś do powiedzenia. Zróbmy wszystko, by kiedyś kronikarz nie musiał napisać, iż budowaniu temu towarzyszyły "oszczerstwa głupców", a także "intrygi" i "złośliwości".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Świętość w codzienności

2024-04-25 11:28

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przy relikwiach Męczenników z Markowej modlili się wierni z dekanatów: staszowskiego, świętokrzyskiego i połanieckiego.

– Witamy Józefa, Wiktorię i ich dzieci: Stasia, Basię, Władzia, Franciszka, Antosia, Marysię i dzieciątko, które w chwili egzekucji przyszło na świat. Jako rodzice daliście życie siedmiorga dzieciom i jednocześnie chroniliście życie innych ludzi. Nikt nie musiał was przekonywać, że życie każdego człowieka jest wartościowe i zasługuje na szacunek bez względu na pochodzenie czy wyznanie. My małżeństwa chcemy się od was uczyć i stawać w obronie tego, co słuszne nawet za cenę życia i pamiętać, że miłość jest silniejsza od nienawiści – mówili małżonkowie, witając relikwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję