W pierwszą sobotę grudnia mężczyźni z różańcem w rękach i modlitwą na ustach przeszli ulicami Chełma. Inicjatorem tej zorganizowanej po raz pierwszy różańcowej modlitwy mężczyzn był ks. kan. Andrzej Sternik proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie. Wspólnotę modlitewną mężczyzn tworzyło ponad 100 osób.
- W naszej Ojczyźnie już od ponad roku na ulicach wielu miast w pierwsze soboty miesiąca gromadzą się sami mężczyźni na wspólną modlitwę, zwaną Różańcem mężczyzn. Organizatorem i pomysłodawcą tego ze wszech miar cennego przedsięwzięcia jest salezjanin ks. Dominik Chmielewski - założyciel Wojowników Maryi. Pierwsza taka modlitwa odbyła się w Warszawie w kwietniu ubiegłego roku. Najbliżej nas takie modlitwy odbywają się w Lublinie- mówił ks. kan. Andrzej Sternik zapraszając mężczyzn do wspólnej modlitwy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zaproszenie i apel proboszcza parafii Mariackiej spotkały się z wielkim zainteresowaniem ze strony mężczyzn. W pierwszą sobotę grudnia do sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej przybyli licznie mężczyźni z całego miasta, w różnym wieku, różnego stanu i zawodów.
Pierwszy Męski Różaniec Mężczyzn rozpoczął się Mszą św. w Sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej oraz specjalnym nabożeństwem wynagradzającym Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny, za zniewagi i grzechy wszystkich Polaków. - Chcemy Panie Jezu Tobie i Twojej Matce dziękować za Jej miłość i wynagradzać po raz pierwszy w gronie mężczyzn z Chełma i ziemi chełmskiej. Chcemy oddawać swoje życie, powołanie, rodziny Panu Bogu. By rodziny były silne Bogiem, odpowiedzialne za wychowanie młodego pokolenia i by wiara była zawsze na pierwszym miejscu w chełmskich rodzinach- mówił ks. Andrzej Sternik podczas nabożeństwa. – Drodzy bracia, to jest męska sprawa. Bierzemy różańce w dłonie, które i tak zapewne każdy z was trzyma i używa. Bo prawdziwi mężczyźni odmawiają różaniec, jest on bronią, prawdziwego mężczyzny. Ojca, kapłana, brata, narzeczonego, kawalera, człowieka stanu wolnego. Dlatego idąc z modlitwą różańcową na ulice Chełma, nie chcemy demonstracji i walki. Przez przesuwanie paciorków różańca, kul miłości, chcemy strzelać, ale miłością do Matki Najświętszej- dodał. - Pomni na historyczność sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej, chcemy rozpocząć przez pięć pierwszych sobót miesiąca, modlitwę mężczyzn na ulicach miasta- podsumował ks. Sternik.
Reklama
Po zakończonym nabożeństwie mężczyźni w uporządkowanych szyku, po dwóch w rządku, niczym rycerze Maryi wyszli na modlitwę. Trasa przebiegała chodnikami wzdłuż ulicy Lubelskiej, pl. Łuczkowskiego. Co pewien czas cała modlitewna wspólnota mężczyzn zatrzymywała się, by wysłuchać rozważań odczytywanych przez prowadzącego różaniec ks. kan. Andrzeja Sternika. W takich szyku modlitewny ponad stuosobowy orszak mężczyzn doszedł na deptak miejski przy ul . Lwowskiej. Tam dając niezwykłe świadectwo swojej wiary, przechodniom i robiącym zakupy na pobliskim bazarze, w pozycji klęczącej odmówili ostatni dziesiątek różańca. Umocnieni błogosławieństwem udzielonym przez proboszcza parafii Mariackiej ks. kan. Andrzeja Sternika, rozeszli się do domów niosąc ze sobą rodzinom Bożą radość. Następny chełmski różaniec mężczyzn, odbędzie się w pierwszą sobotę stycznia 2020 roku. – To bardzo dobre świadectwo wiary dane wszystkim mieszkańcom naszego miasta. Bo dzisiaj w naszej Ojczyźnie, ale i naszym mieście Chełm, wiele osób zaczyna się wstydzić Boga i Kościoła. A mężczyźni wykazali się wyjątkową odwagą – mówiła Danuta, mieszkanka Chełma przyglądająca się idącym w grupie mężczyznom.
A oto co mówili sami mężczyźni o udziale w ulicznym różańcu.
- Modlitwa różańcowa jest bardzo potrzebna. Dzisiaj mamy kryzys ojcostwa i kryzys rodziny. A modlitwa jest właśnie wyjściem naprzeciw problemom, z jakimi borykają się rodziny, często pozbawione ojca. Bo zapracowany, bo wyjechał za granicę. Jak jest to nie ma czasu dla dzieci, dla żony, albo niewłaściwie ich traktuje- mówił Andrzej
Reklama
- Jako mężczyźni musimy „ uderzać do nieba” modlitwą, bo jesteśmy słabi, często padamy, stres nas dobija, nie radzimy sobie ze swoja męskością. A Matka Boża pozwala przetrwać nawet najtrudniejsze chwile i znaleźć rozwiązanie w nawet beznadziejnych sytuacjach- dzielił się Jerzy
- Dzięki miłości Maryi i dzięki temu, że Ona nas nie odrzuca, zawsze podaje nam dłoń, jesteśmy silniejsi. Możemy powstawać i walczyć z tymi naszymi problemami i słabościami, przeciwnościami i przede wszystkim z samymi sobą. Dlatego idę dzisiaj z różańcem w ręku i tego się nie wstydzę- mówił Mateusz .